Bank i klient: Wirtualna gra w pieniądze

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

Do Polski wdarła się kilkanaście lat temu. Bankowość elektroniczna przebojem zdobyła rynek naszych finansów. Już w latach dziewięćdziesiątych rozrastała się sieć bankomatów, gwarantująca niczym nieograniczony dostęp do gotówki. Minione dziesięciolecie upłynęło pod znakiem bankowości internetowej i zdalnego zarządzania swoim kontem.

Marcin Szypszak

Według najnowszych zestawień u schyłku ubiegłego roku aktywnie korzystało w Polsce z tego przywileju około 8,5 mln osób. Ale e-bankowość wcale nie mówi pas! Jest dziś jedną z prężniej rozwijających się form usług bankowych. Polega na łatwym dostępie do konta (w prostej linii do naszych pieniędzy) za pomocą bankomatu, komputera czy telefonu. Ofensywa zaawansowanych technologii w tym sektorze rozpoczęła się w połowie lat sześćdziesiątych w Stanach Zjednoczonych. To tam uruchomiono pierwszy bankomat. Trzy lata później maszyna do wydawania pieniędzy przywędrowała do Europy za sprawą żądnych technologicznych nowinek Francuzów, Szwajcarów i Szwedów. W Polsce przyszło nam na to poczekać kolejnych trzydzieści lat. W 1993 r. pierwsze bankomaty wprowadził Bank Pekao SA.

Rozwój internetu wymusił dalsze zmiany. Tu Amerykanie musieli uznać wyższość Europy. Jako pierwsi możliwość kontaktu ze swoimi pieniędzmi drogą on-line zaoferowali Finowie. Było to 26 lat temu. Usługę tę niedługo potem poszerzono o możliwość realizacji niektórych transakcji. Był rok 1994. Pionierami w tym zakresie były dwa amerykańskie banki – La Jolla Bank FSB i Wells Fargo. Cztery lata później rewolucyjne, jak na tamte czasy rozwiązania zawitały nad Wisłę. To za sprawą Powszechnego Banku Gospodarczego z Łodzi, wchłoniętego później przez Bank Pekao SA. Stało się jasne, że kolejne banki nie zostaną w tyle… Niedługo później tym tropem poszły BPH SA i Bank Zachodni WBK. Na przełomie XX i XXI w. rozpoczął działalność pierwszy w Polsce bank wirtualny – mBank, będący częścią BRE Banku SA. Przygotowana oferta nie powalała na kolana – obejmowała proste, darmowe konto oszczędnościowo-rozliczeniowe i kartę debetową. Też bezpłatną. Jak się wkrótce okazało, mimo że skromna, była stuprocentowo trafiona! mBank systematycznie zdobywał nowych klientów, wydzierając ich często konkurencji. W maju 2001 r. z podobną propozycją wyszedł system bankowości elektronicznej Inteligo, tworzony przez A. Klesyka i D. Puttsa. Stał za nimi jeden z największych niemieckich gigantów bankowych Bankgesellschaft Berlin AG. W ciągu kilku pierwszych miesięcy działalności udało im się zdobyć ponad 100 tys. klientów. Rok później konta Inteligo znalazły się pod skrzydłami PKO Banku Polskiego. Dziś mBank ma ponad 2,4 mln klientów. Z bankowości elektronicznej PKO BP (Inteligo + iPKO – dodatkowy, zdalny dostęp do rachunków dla posiadaczy tradycyjnych kont w banku) korzysta ponad 4 mln użytkowników!

Jest dobrze, będzie jeszcze lepiej

– Kiedyś musiałam planować wydatki, co do złotówki. Teraz mam o jeden problem mniej – mówi pani Krystyna. Rzeczywiście, dzięki gęstej sieci bankomatów zniknął kłopot wypłaty gotówki. Na terenie Polski jest ponad 16 tys. bankomatów. Coraz mniejsze znaczenie ma dziś to, czy klient wypłaca pieniądze z maszyny, oznaczonej logo jego macierzystego czy obcego banku. Bezpłatne wypłaty (albo wpłaty) z dowolnych bankomatów stały się skuteczną kartą przetargową w walce o posiadacza ROR-u, od której nie ma już ucieczki. Tak jak i od systematycznego przebudowywania i wzbogacania oferty.

Banki myślą nad tym, jak poszerzyć spektrum usług, korzystając z technologicznych możliwości tej niewielkiej w gruncie rzeczy maszyny. Dziś nietrudno więc (poza oczywistymi wypłatami i coraz powszechniejszymi wpłatami) uzupełnić pre-paidową kartę telefoniczną, sprawdzić i wydrukować saldo rachunku, a w niektórych przypadkach przelać gotówkę w ramach własnych kont. Pozostaje pytanie (do rozstrzygnięcia w ciągu kilku najbliższych lat), czy bankomat stanie się w niedalekiej przyszłości minimarketem finansowym, czy pozostanie w ramach ograniczonej grupy usług?

Rolę marketu finansowego już dziś przejęła z całą pewnością bankowość internetowa. Dzięki coraz powszechniejszemu dostępowi do sieci globalnej i przeglądarce internetowej na monitorze komputera czy telefonu klient może na bieżąco zarządzać swoim rachunkiem, czyli, de facto swoimi pieniędzmi – dokonywać przelewów, realizować zlecenia, a nawet zaciągnąć kredyt. – Wystarczy jedno kliknięcie, by pieniądze pojawiły się ...

Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:

  • zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
  • wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
  • wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
  • zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.

Uwaga:

  • zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
  • wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).

Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:

  • bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI