Więcej kredytów hipotecznych, ale o niższej wartości
Dom Kredytowy Notus udzielił w I półroczu o 10% więcej kredytów w ujęciu ilościowym. Natomiast w ujęciu wartościowym liczba ta była niższa zaledwie o 2,8%.
W I półroczu tego roku średnia wartość kredytu udzielanego za pośrednictwem Domu Kredytowego Notus wyniosła około 215 tysięcy złotych. W porównaniu z analogicznym okresem w roku ubiegłym wartość ta spadła o około 20 tysięcy złotych. Wpisuje się to w tendencję rynkową, bo według ostatniego Raportu AMRON-SARFiN o kredytach mieszkaniowych i cenach transakcyjnych nieruchomości w I kwartale 2013 roku, średnia wartość kredytu mieszkaniowego wynosiła ponad 189 tysięcy złotych i była niższa o ponad 20 tysięcy złotych niż w I kwartale 2012 roku. Spadek średniej wartości kredytu jest następstwem spadku cen na rynku nieruchomości. Według raportu Amron-SARFiN dla ośmiu uwzględnionych w nim lokalizacji (Warszawa, Białystok, aglomeracja Katowicka, Wrocław, Gdańsk, Kraków, Poznań, Łódź) średnia cena transakcyjna w I kw. 2013 roku spadła o 6% i wynosiła 4867 złotych, natomiast rok temu w I kw. 2012 było to 5181 złotych.
Jednak w porównaniu z analogicznym okresem 2012 roku, w tym półroczu liczba transakcji przeprowadzonych za pośrednictwem firmy wzrosła o około 10%. W tym okresie całkowita wartość kredytów udzielonych za pośrednictwem Domu Kredytowym Notus wyniosła prawie 988 milionów złotych, zatem była niższa niespełna o 27 milionów w porównaniu z I półroczem 2012 r.
– Pierwsze pół roku tego roku pokazało, że spadek cen nieruchomości był dla wielu klientów czynnikiem kluczowym w podjęciu decyzji o zakupie mieszkania na kredyt. Owszem, cały rynek skurczył się pod kątem wartości sprzedaży, ale jak potwierdzają deweloperzy, ilość transakcji została na podobnym poziomie, co w latach poprzednich – komentuje Robert Pepłoński, Prezes Domu Kredytowego Notus. – Nasza firma, chociaż zanotowała niewielki spadek w akcji kredytowej, to pod kątem liczby zawartych umów odnotowała wzrost. To dla nas ważna informacja, bo pokazuje, że nasi doradcy są skuteczni i w większości przypadków z sukcesem przeprowadzają klientów przez proces kredytowy.
II półrocze pod znakiem kredytów na 100%
Banki dokładniej weryfikują klientów starających się o kredyt. Przede wszystkim wymagają wyższych dochodów niż rok, czy dwa lata temu. Również ważne jest forma zatrudnienia i posiadanie wkładu własnego. Banki przygotowują się powoli do wycofania ofert kredytów na 100% wartości nieruchomości, zgodnie z zaleceniami nowej Rekomendacji S Komisji Nadzoru Finansowego, które będą obowiązywały najpóźniej od 2014 roku, a mianowicie 5% obowiązkowego wkładu własnego. W ostatnim czasie z tego rodzaju ofert wycofały się banki BGŻ, BZ WBK, czy Credit Agricole. Niemniej jednak jeszcze w co najmniej 10 instytucjach kredyty na 100% są dostępne.
Jak tłumaczy Robert Pepłoński: – Banki do końca roku będą walczyć o klientów, którzy nie posiadają oszczędności, a chcą kupić nieruchomość na kredyt. Jak pokazują dane z poprzednich lat, duża część klientów banków kupowała nieruchomości w całości ze środków z kredytu. Udział kredytów na 100% jest trudny do oszacowania, ale ponad 50% kredytów ma mniej niż 20% wkładu własnego. Można zatem przypuszczać, że duża część z tej grupy to osoby, które w ogóle nie posiadają środków własnych. Zapewne koniec III i cały IV kwartał takie oferty będą przewijały się w reklamach banków, zatem pod koniec roku może być to główny wabik na klientów, którzy chcą kupić nieruchomość, a nie mają oszczędności. Jednak tutaj należy pamiętać, że nie wszyscy klienci zainteresowani kupnem nieruchomości na 100% wartości otrzymają kredyt.
Źródło: Dom Kredytowy Notus