Świat nie zwraca uwagi na zagrożenie z Chin. Jeszcze.

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

gielda.wykres.01.250x167Dzisiaj na giełdzie w Szanghaju kolejny dzień spadków. Indeksy zanotowały 6-tygodniowe dno. Jest to o tyle niepokojące, iż doświadczyliśmy kolejnej negatywnej sesji w Chinach podczas optymistycznych notowań w USA i Europie.

Już w ubiegłym tygodniu najsłabszymi indeksami były chińskie Shanghai B-Share Index notowany w dolarach amerykańskich i Shanghai Composite Index. Spadły przez cały tydzień odpowiednio aż 8,36% i 0,82%.

Inwestorzy obawiają się krachu na rynku nieruchomości. Ceny chińskich nieruchomości spadają od szczytu już o kilkadziesiąt procent, trzeci miesiąc z rzędu. Spadków nie obawiają się liderzy partii rządzącej, którym zależało na schłodzeniu rynku nieruchomości oraz na zwiększeniu dostępności mieszkań dla klasy średniej. Globalni inwestorzy wiedzą, iż w przypadku krachu Chinom nie uda się utrzymać spektakularnych wzrostów PKB. Jeszcze żadnej światowej gospodarce nie udało się dynamicznie rosnąć przy spadkach na rynku nieruchomości. Warto pamiętać, iż większość światowego popytu na miedź pochodzi z Chin. Załamanie tamtejszej gospodarki bezpośrednio wpłynie na spadki cen tego metalu.

Obawy o stan chińskich indeksów rosną wraz ze spadkiem indeksu PMI, który obniża się po wzroście stóp procentowych. Spadają też marże producentów. Ratunkiem pozwalającym utrzymać imponującą dynamikę PKB mogłyby być obniżki stóp procentowych. Większość analityków nie widzi jednak możliwości zmian w tym zakresie w ciągu najbliższych dwunastu miesięcy. Rządzący w Chinach bowiem bardziej obawiają się obecnie inflacji niż drastycznego spadku PKB.

Analiza techniczna pozostawia niewiele nadziei dla inwestorów z długimi pozycjami. Każdy mocniejszy spadek z obecnych poziomów może wywołać aktywację zleceń „stop loss” i panikę na rynku. Kluczowe będzie ewentualne przełamanie przez Shanghai Composite Index poziomu 2300 pkt. Do tego czasu można jeszcze liczyć na odbicie się chińskich indeksów i pozostanie w trendzie horyzontalnym.

Łukasz Wardyn, Dyrektor Zarządzający,
Europa Środkowa i Wschodnia, City index