Wiadomości ze świata
Nieetyczni bankowcy bez prawa do pracy. Klienci banków gotowi na sztuczną inteligencję. Fintechowy most na kontynent. Bankowość inwestycyjna nie kusi.
Nieetyczni bankowcy bez prawa do pracy
W amerykańskim stanie Nowy Jork „źli aktorzy” na rynku bankowym i ubezpieczeniowym będą dostawać zakaz działania w branży. Dotyczyłby on konkretnych osób, które „zrobiły coś na tyle poważnego, że ma to wpływ na ich zdolność uczestnictwa w branży”. Taką propozycję zgłosił gubernator stanu Andrew Cuomo w odpowiedzi na niedawny skandal w banku Wells Fargo. Jego pracownicy otworzyli kilka milionów nieautoryzowanych kont – osobom, które nie miały o tym pojęcia. Pomysł na zakaz funkcjonowania w przypadku „nieakceptowanego zachowania” – jak to ujął Cuomo w swoim oświadczeniu – zbiegł się w czasie z propozycjami ze strony otoczenia Donalda Trumpa ograniczenia ochrony praw konsumentów usług bankowych, które zwiększono po wybuchu kryzysu finansowego.
Cuomo był w przeszłości gubernatorem generalnym stanu Nowy Jork. Prowadził wówczas m.in. śledztwo w sprawie wysokości bonusów w bankach. W latach 90. pracował w rządzie – w Departamencie Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast. Zależało mu na zwiększaniu dostępności domów – i do skali kredytowania. W związku z tym pojawiały się zarzuty, że przyczynił się do bańki spekulacyjnej na rynku nieruchomości i do wybuchu kryzysu.
Klienci banków gotowi na sztuczną inteligencję
Około jednej trzeciej klientów banków i firm ubezpieczeniowej byłoby gotowe przenieść swoje rachunki do gigantów internetowych, jak Google, Amazon czy Facebook, gdyby oferowały one takie usługi – wynika z ankiety przeprowadzonej przez firmę doradczą Accenture. W badaniu wzięło udział ponad 30 tys. osób z 18 krajów (Polska nie była uwzględniona). Odpowiadali oni na pytania dotyczące tzw. robo-advice, czyli korzystania z doradztwa z wykorzystaniem sztucznej inteligencji. Mniej więcej 70 proc. Ankietowanych stwierdziło, że zgodziłoby się na to, by w ten sposób wybrać odpowiednie konto, a 80 proc. Skorzystałoby z robo-advice w inwestowaniu. Równocześnie z badania wynika jednak, że są sytuacje, w których znaczący odsetek ankietowanych chciałby mieć do czynienia z pracownikiem instytucji finansowej. Dotyczy to przede wszystkim skarg czy reklamacji oraz skomplikowanych produktów, jak hipoteki.
https://www.accenture.com/us-en/insight-financial-services-distribution-marketing-consumer-study
Fintechowy most na kontynent
Belgia jest pierwszym krajem w Europie, który ma “most fintechowy” z Wielką Brytanią – uznawaną za europejskiego lidera pod względem rozwoju branży fintech. “B-Hive”, częściowo należąca do państwa belgijska platforma, która ma służyć zbliżeniu fintechów z tradycyjną branżą finansową, podpisała porozumienie w tej sprawie z organizacją Innovate Finance, zrzeszającą brytyjską branżę fintech. Na czele belgijskiej delegacji stał minister finansów Johan Van Overtveldt. Podobne porozumienia z Brytyjczykami mają już Australia, Korea Południowa i Singapur. http://fortune.com/2017/01/11/brussels-london-form-fintech-bridge/
U nas niedawno miało miejsce pierwsze spotkanie zespołu roboczego ds. rozwoju innowacji finansowych w Polsce. Koordynatorem prac zespołu jest Urząd Komisji Nadzoru Finansowego. “KNF (…) dostrzega możliwość podjęcia działań, które mogłyby przyczynić się do efektywnego rozwoju innowacji finansowych w Polsce. Przewodniczący KNF stwierdził, że rozwój branży FinTech stanowi szansę dla wszystkich sektorów rynku finansowego w Polsce – kluczowe jest jednak zachowanie bezpieczeństwa oferowanych rozwiązań tak, aby nie podważyć zaufania klientów do instytucji tego rynku” – czytamy w komunikacie po spotkaniu. Na pierwszym spotkaniu “zespół zapoznał się z raportem Fundacji FinTech Poland: „Fintech w Polsce – bariery i szanse rozwoju”. Do końca 2017 r. zespół ma przygotować “raport, w którym przedstawione zostaną zidentyfikowane i przeanalizowane przez zespół bariery natury regulacyjno-nadzorczej dla rozwoju innowacji finansowych (FinTech) w Polsce”. http://www.knf.gov.pl/aktualnosci/2017/Spotkanie_fintech_13-01-2017.html
Bankowość inwestycyjna nie kusi
Co trzeci pracownik globalnych banków inwestycyjnych chce w ciągu najbliższego roku-dwóch zmienić pracę. Kolejna jedna trzecia dopuszcza taką możliwość – wynika z ankiety firmy Quinlan & Associates przeprowadzonej wśród tysiąca bankierów inwestycyjnych. “Kryzys talentów ma bardzo wymierny i znaczący koszt dla branży. Szacujemy, że dodatkowy 1 proc. współczynnika rotacji (pracowników) to dla pojedynczego globalnego banku inwestycyjnego 250-500 mln dolarów rocznie kosztów znalezienia zastępców” – oceniają autorzy raportu. Powód? “Bankowość inwestycyjna nie jest już tak interesująca, jak w przeszłości. Absolwenci najlepszych uczelni zamiast globalnych banków wybierają Facebooka czy Google. Młodzi bankierzy inwestycyjni, zmęczeni długimi godzinami pracy i brakiem życia towarzyskiego, idą w ich ślady. Wreszcie u doświadczonych pracowników morale jest na rekordowo niskim poziomie ze względu na spadające zadowolenie z pracy i brak innych opcji zatrudnienia – oceniają autorzy opracowania.
http://www.quinlanandassociates.com/insights-dont-bank-on-it/
Łukasz Wilkowicz
Dziennik Gazeta Prawna