Węgry: zmarnowana większość polityczna
Węgry to jedyny kraj, przy którym Włochy wydają się zorganizowane! Rząd dostał w wyniku wyborów władzę na zasadzie antidotum po latach komunizmu i socjalizmu, z wątłą nadzieją na to, że rządy większości przekształcą społeczeństwo. Dziś wydaje się, że większość Węgrów pożałowała, że udzieliła tego kredytu zaufania, gdyż tak jak wszędzie indziej, politykom nie udaje się przeprowadzić realnych zmian.
Rząd realizuje politykę osłabiania niezależności banku centralnego i zmieniania konstytucji. W najlepszym przypadku jest to pogwałcenie ducha rządów prawa. W najgorszym – działania te można porównać z dokonaniami autokratycznych przywódców sprzed lat.
Gospodarka powoli się rozpada, a jedyna dobra wiadomość – nadwyżka na rachunku bieżącym – zamieniła się w tym roku w deficyt, dołączając do listy pozostałych nieszczęść, w tym recesji, wysokiego bezrobocia i uporczywej inflacji.
Budapeszt staje się stosunkowo drogi nawet w porównaniu z podobnymi sobie miastami, jak np. Praga – żaden powód do dumy, więc przed wyborami w 2014 r. rząd pilnie zajmuje się masowaniem gospodarki. Kluczową kwestią jest tutaj dług zagraniczny denominowany w obcej walucie – stara historia franków pożyczonych na kredyty hipoteczne. Szacuje się, że należne saldo to równowartość ok. 8-11 miliardów EUR; mówi się tutaj, że rząd sięgnie do rezerw banku centralnego (które wynoszą w sumie jakieś 36 miliardów EUR) i poprzez banki państwowe zamieni pożyczki na tanie kredyty hipoteczne denominowane w HUF. Zły kredyt z coraz mniejszym zabezpieczeniem i coraz gorszym zarządzaniem.
W nowej radzie ds. polityki pieniężnej pozostał już tylko jeden niezależny członek, a i tak jej kadencja upływa w lipcu. Wniosek jest taki, że bank centralny, podpuszczony przez rząd, zacznie akceptować znacznie słabszego forinta. Manipulację walutą uważa się za „bezpłatną,” za uniwersalne panaceum, pomimo ryzyka alienacji inwestorów zagranicznych.
Węgry powróciły do narzucania zmian w konstytucji, wskutek czego UE, najbardziej pasywny ochroniarz na świecie, podał ten kraj do sądu i odmówił płacenia unijnych dotacji. Wynika z tego, że program polityczny zmienił się nie po cichu, ale bardziej forsownie, co mnie jako inwestorowi nie pozostawia innej opcji jak tylko sprzedać HUF.
Węgry moim zdaniem dołączyły do rosnącego grona państw otwarcie manipulujących walutą, a politycznym katalizatorem dla dalszej utraty jej wartości poza poziom 3,00 do dawnych szczytów na poziomie 3,25 będzie polityczny prezent w postaci kupowania głosów poprzez ratowanie pożyczek denominowanych w CHF.
Innymi słowy Węgry to kolejny z odwiedzanych przeze mnie krajów, który pomimo politycznej większości nie chce mandatu do prawdziwych zmian, co tylko pokazuje mi, że prawdziwy kryzys to jedyny sposób na to, by można było przepchnąć reformę. Jak mam zwyczaju powtarzać na początku wielu moich wystąpień: Nigdy w mojej 28-letniej karierze nie byłem bardziej optymistycznie nastawiony; ale to głównie dlatego, że już nie może być gorzej.
Steen Jakobsen
Główny Ekonomista Saxo Bank