Wciąż za wcześnie na QE3
Dziś wieczorem rynkowe oczekiwania dotyczące działań banków centralnych w celu pobudzenia gospodarki świtowej po raz pierwszy w tym tygodniu będą miały okazję być przetestowane.
O 20:15 zostanie opublikowana decyzja Komitetu Otwartego Rynku (FOMC) przy Fed w sprawie stóp procentowych, gdzie niemal pewne jest, że koszt pieniądza dla aktywów dolarowych nie ulegnie zmianie. Inwestorzy liczą jednak przede wszystkim na sygnały rozpoczęcia trzeciej rundy dostarczenia płynności poprzez skup obligacji skarbowych za dodrukowane pieniądze, czyli QE3.
Oczekiwania te mogą być jednak mocno przesadzone, a komunikat Fedu ograniczy się do powtórzenia tego, co możemy usłyszeć od kilku miesięcy. Gospodarka Stanów Zjednoczonych walczy o podtrzymanie niezbędnego ożywienia, a Fed jest gotów ją wspierać dodatkowymi działaniami luzującymi, jeśli warunki ekonomiczne ulegną wyraźnemu pogorszeniu. Na tyle wyraźnemu, że najwięksi przeciwnicy programu QE nie zarzucą bankowi centralnemu pochopnych działań, których jedynym skutkiem będzie galopująca inflacja. A obecnie, patrząc zarówno z punktu widzenia rynku pracy, jak i tempa ekspansji aktywności gospodarczej, sytuacja wprawdzie jest gorsza od tego, co obserwowaliśmy na początku roku, ale to wciąż za mało, aby w pełni uzasadnić dodruk kolejnych setek miliardów dolarów. Potwierdzeniem tego są najświeższe raporty makroekonomiczne z gospodarki – indeks Chicago PMI nieoczekiwanie wzrósł w lipcu do 53,7 pkt. z 52,9 pkt. w czerwcu, podczas gdy indeks zaufania konsumentów skoczył do 65,9 pkt. z 62,7 przed miesiącem, choć spodziewano się jego spadku do 61,5 pkt. Kolejnej rundy luzowania ilościowego przez Fed nie można wykluczyć, szczególnie jeśli oceni się perspektywy gospodarki USA przez pryzmat negatywnych czynników napływających z Europy, jednak na taką decyzję przyjdzie poczekać przynajmniej do czwartego kwartału. W efekcie dzisiejszy komunikat po posiedzeniu FOMC może lekko rozczarować, choć reakcja powinna być ograniczona, gdyż będzie to zaledwie wstęp przed najważniejszym wydarzeniem tygodnia, czyli jutrzejszym posiedzeniem EBC. Nie da się jednak ukryć, że zeszłotygodniowa euforia wywołana nadzieją na zmasowaną akcję banków centralnych stopniowo słabnie na korzyść powrotu awersji do ryzyka.
Zanim poznamy decyzję FOMC w sprawie stóp procentowych, w środowym kalendarzu uwagę zwraca seria raportów na temat stanu sektora przemysłowego na świecie. Jako pierwszy opublikowany został indeks PMI dla chińskiego przemysłu, który według rządowych danych spadł do 50,1 pkt z 50,2 pkt w czerwcu (prog. 50,3 pkt), co oznacza, że sektor jest o krok od popadnięcia w recesję (poziom 50 pkt odgradza ekspansję od kontrakcji w sektorze). O 9:00 na rynek trafił odczyt indeksu dla polskiego przemysłu na poziomie 49,7 pkt przy prognozie 47,4 pkt, ale złoty nie zareagował na publikację. Dalej w ciągu dnia poznamy odczyty ze strefy euro (prog. 44,1 pkt), Wielkiej Brytanii (48,4 pkt) oraz USA (51,8 pkt według PMI i 50,2 pkt wg ISM), a wpływ danych dla euro, funta i dolara będzie analogiczny. Oprócz tego początek nowego miesiąca przynosi raporty na temat zmiany zatrudnienia w amerykańskiej gospodarce – o 14:15 opublikowany zostanie raport ADP, według którego w lipcu powstało 120 tys. nowych miejsc pracy. Dobry wynik powinien łagodzić pesymistyczne nastroje powstałe po słabych wynikach indeksów PMI i być dobrym prognostykiem dla oficjalnych danych o zatrudnieniu, które poznamy w piątek.
Konrad Białas
Dom Maklerski AFS