Ważne i hasła, i ludzie
Papier jest cierpliwy - zniesie wszystko. Billboardy zapewne też. Zresztą niedługo o tym się przekonamy. Swoją zaś drogą ciekaw jestem, co to poszczególne ugrupowania na nich wypiszą. Czy wymyślą nowe hasła, czy też wracać będą do starych. A może cytować będą swoich liderów. Ot, choćby Jarosława Kaczyńskiego, który kiedyś rzekł do opozycji: Jeśli sądzicie, że któregoś dnia dojdziecie do władzy, to się mylicie! Ci, chcący od razu sponiewierać politycznego przeciwnika skorzystać mogą z innego jego powiedzenia: Nasi przeciwnicy to strasznie mali ludzie, marni pod każdym względem - intelektualnym i moralnym.
Któraś z kandydujących kobiet mogłaby posłużyć się słowami Donalda Tuska: Gdybym był kobietą, byłbym lepszym premierem. A któryś z lobbystów wykorzystać inny jego cytat: Każdego można kupić. (…) Zawód polityka sytuuje się między śmieciarzem a katem. Zaś wszyscy ci przywódcy, którym czy to komentatorzy, czy też doły partyjne będą zarzucać, że wydelegowali do wyborów nie te osoby, co trzeba, mogą w ripoście zacytować Grzegorza Napieralskiego: Tak się mówi na rynku, ale to nie jest prawda. Trzeba wystawiać dobrych kandydatów.
Zobaczymy zresztą, czy będzie taka potrzeba i kto zyska uznanie partyjnego przywódcy. Jakoś bowiem pojawia się coraz więcej młodych lwic i lwów, a i starzy partyjni baronowie i baronowe za wygraną nie dają. Ja ani się nie interesuję na tyle polityką, ani na niej znam, by radzić liderom kogo promować. Młodzi, choć może i krnąbrni bardziej, więcej za to mogą mieć zapału. Z kolei starsi, choć może mniej przebojowi, więcej za to mają doświadczenia. I śmiało mogą powtórzyć za Zytą Gilowską: Ja generalnie wszędzie, zawsze ciągnęłam, w wielu różnych miejscach: i w samorządzie tu w Poznaniu, i w Sejmie. Ja ciągnęłam już w wielu różnych miejscach i wiem, że to całkiem nieźle mi idzie.
Cierpliwości, wkrótce okaże się, kto będzie ciągnął. Partyjny wózek, rzecz jasna…