Wall Street powraca na lekkim plusie
Wznowienie handlu za oceanem nie ożywiło europejskich parkietów, a lekkie zwyżki w Nowym Jorku nie poprawiły nastrojów inwestorów na naszym kontynencie. Bykom nie sprzyjały dane makroekonomiczne.
W środę na europejskich giełdach niewiele się działo. Zmiany indeksów tylko w kilku przypadkach przekraczały 1 proc. Wśród tych najbardziej dynamicznych znalazły się zwyżkujący o 1,8 proc. wskaźnik w Sofii i rosnący o nieco ponad 1 proc. moskiewski RTS. Nasz region przodował także w kategorii spadkowiczów. Po kilka dziesiątych procent w dół szły indeksy w Budapeszcie, Rydze i Tallinie. Po południu momentami dołączyły do nich Ateny.
Początek handlu w Warszawie także nie zapowiadał sensacji. Nasze wskaźniki zaczęły dzień w okolicach wtorkowego zamknięcia. Podobnie jak dzień wcześniej, rynkowy konsensus został ustalony już w pierwszej godzinie notowań. WIG20 podskoczył do 2340 punktów, zyskując 0,9 proc. i po lekkiej kontrze niedźwiedzi przez większą część dnia poruszał się w wąskim przedziale 2330-2335 punktów. Pozostałe wskaźniki także nie grzeszyły dynamiką zmian.
W gronie największych spółek można było jednak zauważyć kilka interesujących przypadków. Liderem wzrostów były zwyżkujące o ponad 3 proc. akcje GTC. Spółka poinformowała o podpisaniu umowy sprzedaży za 140 mln euro kilku budynków biurowych w Warszawie. Niemal tyle samo w górę szły papiery KGHM. Niewiele ustępowały im papiery JSW. Dobrą passę kontynuowały akcje Lotosu, tym razem rosnące chwilami o 2 proc. Niewiele powodów do zadowolenia od kilku dni mają posiadacze papierów spółek z branży energetycznej. Walory PGE zniżkowały o ponad 1 proc., a Tauronu traciły ponad 2 proc. Papiery wtorkowego debiutanta ZE PAK notowane były po 25,9-26 zł. Można przypuszczać, że do utrzymania ich kursu na tym poziomie wykorzystywana jest opcja stabilizacyjna.
Na szerokim rynku uwagę zwracał sięgający 17 proc. wzrost notowań Warimpexu. Spółka sprzedała za 100 mln euro jeden z warszawskich hoteli. Po około 4 proc. w dół szły akcje Mostostalu Export i PBG.
Na głównych giełdach europejskich po niezłym początku handlu byki stopniowo oddawały swoje zdobycze. W najlepszym momencie indeks w Paryżu zyskiwał 0,7 proc., a DAX szedł w górę o prawie 0,9 proc. Wczesnym popołudniem CAC40 ocierał się już niemal o poziom wtorkowego zamknięcia, a wskaźnik we Frankfurcie rósł o 0,5 proc.
Dane makroekonomiczne nie sprzyjały wzrostom. Co prawda sprzedaż detaliczna wzrosła w Niemczech we wrześniu o 1,5 proc. w porównaniu do sierpnia, jednak w porównaniu do września ubiegłego roku spadek sięgnął aż 3,1 proc. z 11,5 do 11,6 proc. zwiększyła się stopa bezrobocia w strefie euro. O prawie 5 proc. zmniejszyła się liczba wniosków o kredyt hipoteczny w Stanach Zjednoczonych. Rozczarował wskaźnik aktywności gospodarczej w rejonie Chicago. Spodziewano się jego wzrostu z 49,7 do 51,2 punktu, tymczasem sięgnął on 49,9 punktu.
Pierwsza po dwudniowej przerwie sesja na Wall Street zaczęła się pomyślnie dla posiadaczy akcji. Indeksy zyskiwały w pierwszych minutach po 0,4-0,5 proc.
Na półtorej godziny przed końcem handlu WIG20 zniżkował o 0,1 proc., WIG rósł o 0,1 proc., mWIG40 o 0,3 proc., a sWIG80 o 0,2 proc. Obroty przekraczały ledwie 350 mln zł.
Roman Przasnyski
Open Finance