Wall Street daje sygnał do uspokojenia
Bardzo słaby sentyment rynkowy, jaki towarzyszył notowaniom w ciągu ostatnich dwóch dni, został przerwany dopiero przez Amerykanów, choć solidnego powodu na powrót indeksów giełdowych do wzrostów, a także odbicia eurodolara trudno się doszukiwać. Bardziej elementy techniczne i szukanie okazji do zarobku na krótkoterminowej korekcie odpowiadały za ponad dwuprocentowe wzrosty na Wall Street.
Euro, po niemal czterech dniach spadków i osiągnięciu poziomu 1,3145 wobec dolara, we wtorek zaczęło dorabiać część strat i dopiero techniczny poziom oporu w pobliżu 1,3370 okazał się nie do sforsowania. Doniesienia, iż po wtorkowym spotkaniu ministrów finansów UE uzgodniono przygotowanie środków do ochrony banków przed niewypłacalnością co najmniej nie zaszkodziło ociepleniu nastrojów. Wystąpienia publiczne szefów EBC i Fed nie przyniosły żadnych nowości. Jean-Claude Trichet podkreślił determinację banku centralnego do dostarczania nielimitowanego finansowania bankom komercyjnym, jak również interweniowanie na rynku długu. Uznał też za mało realne obniżenie stóp procentowych na najbliższym posiedzeniu. Z kolei Ben Bernanke powtórzył swoje stanowisko sprzed dwóch tygodni. Fed, poprzez narzędzia monetarne, jest gotowy stymulować gospodarkę, jeśli zajdzie taka potrzeba, tym samym zmniejszając rynkowe obawy o wielkość szkód, jakie mogą odnieść Stany Zjednoczone w wyniku eskalacji problemów budżetowych strefy euro. Dodał też, że polityka monetarna nie może być jedynym środkiem zaradczym na problemy gospodarcze i podobnego zaangażowania oczekuje ze strony polityki fiskalnej.
Wczoraj agencja Moody’s obniżyła rating dla włoskich obligacji o trzy stopnie do poziomu A2, a jako powód podała „znaczący wzrost” ryzyka finansowania dla państw strefy euro z wysokim poziomem długu. Agencja zaznaczyła także, że możliwe są dalsze obniżki. Nie jest nowością, iż obecnie Włochy są na celowniku agencji ratingowych, stąd decyzja Moody’s nie wywołała większego poruszenia na rynkach finansowych. Przyszłość Włoch zależy przede wszystkim od postępu w opanowaniu kryzysu budżetowego przez europejskich polityków. Dalsze opóźniania wdrażania kompleksowych działań stanowi poważne zagrożenie dla kolejnych państw strefy euro, toteż im szybciej w życie wejdą wszystkie postanowienia związane z EFSF, tym szybciej wzrosną szanse na ograniczenie ryzyka bankructwa tylko na Grecji.
W środowym kalendarzu uwagę przyciągają trzy kwestie. Rano finalne odczyty indeksów PMI dla sektora usługowego z Europy będą testem dla utrzymania pozytywnego sentymentu zapoczątkowanego wczoraj przez rynek amerykański. Prognoza wskaźnika dla strefy euro na poziomie 49,1 pkt. wskazuje, że we wrześniu sektor ten zaczął się kurczyć. Po południu w USA opublikowany zostanie raport ADP, podający szacunkową zmianę zatrudnienia we wrześniu. Oczekuje się wzrostu ilości miejsc pracy o 75 tys. Dziś także decyzję w sprawie stóp procentowych podejmuje Rada Polityki Pieniężnej. Jednak nie tyle sama decyzja będzie istotna (stopy procentowe powinny pozostać niezmienione), co popołudniowy komunikat, w którym bacznie będą śledzone wszelkie wzmianki związane z ostatnimi interwencjami banku centralnego na rynku złotego.
Konrad Białas
Dom Maklerski AFS