W tym tygodniu RPP i NFP w centrum uwagi – dziennik rynkowy BSR
Ostatnie dni na krajowym rynku walutowym przyniosły osłabienie złotego prowadzące do wzrostu kursu EURPLN do 4,075, co komponowało się ze spadkiem eurodolara poniżej 1,12 pod koniec zeszłego tygodnia. Jednakże napływające na rynek słabsze dane z USA oraz przeświadczenie rynków, że Grecja ostatecznie porozumie się z Eurogrupą sprawiały, że w ostatnich tygodniach notowania euro wobec dolara rosły, jeszcze w piątek przed południem ocierając się o opór na poziomie 1,13. Jak pamiętamy komunikat Fed-u po środowym posiedzeniu FOMC nie brzmiał zbyt jastrzębio, co dodatkowo nasilało deprecjację dolara.
Chwilowo zahamowały ją dobre dane z USA wskazujące na mniejszą ilość zarejestrowanych nowych wniosków o zasiłki dla bezrobotnych (262 tys. vs. prognozy na poziomie 290 tys.) oraz wzrost realnej konsumpcji indywidualnej w marcu w stosunku do danych z poprzedniego miesiąca (0,3% vs. -0,1%). Wzrost konsumpcji w marcu wpisał się w scenariusz zarysowany w środowym komunikacie Fed, przypisującym gorsze odczyty danych w pierwszym kwartale przede wszystkim oddziaływaniu sezonowych czynników pogodowych. Jednakże pierwsze dane z USA za kolejny kwartał ponownie rozczarowują. Kwietniowy wskaźnik ISM, pokazujący ożywienie sektora przemysłowego, nie sprostał oczekiwaniom rynkowym wynosząc 51,5 pkt. Zaskoczenie było tym większe, że subindeks zatrudnienia spadł do 48,3 pkt i był najniższy od września 2009 roku. Jako pocieszenie można wskazać na rosnący subindeks nowych zamówień, który wyniósł w kwietniu 53,5 pkt. Słabiej od oczekiwań wypadł też finalny kwietniowy indeks U. Michigan (na poziomie 95,9 pkt). To nie przeszkodziło jednak odreagować Wall Street. Pomimo słabych danych rósł też dolara amerykański. Po piątkowej korekcie kilkutygodniowych wzrostów eurodolara pojawiły się więc szanse na silniejsze odreagowanie, szczególnie gdyby w tym tygodniu amerykańskie dane o zatrudnieniu (na 8 maja zaplanowana jest publikacja raportu NFP) pokazały poprawę w tym segmencie.
Na rynku eurozłotego od kilku dni widać wyraźną niechęć rynku do trwałego sforsowania poziomu 4 złotych. Mimo, iż fundamentalnie istnieją wszelkie podstawy do dalszej aprecjacji złotego jednak każde próby przekraczania poziomu 4 złotych kończą się szybką kontrą odbijającą kurs powyżej tego poziomu. Wydaje się, że rynek potrzebuje mocniejszego impulsu, aby odważyć się na trwalszą aprecjacje złotego – mogłoby nim być ogłoszenie porozumienia Eurogrupy z rządem greckim, ale póki co brak jest informacji na ten temat. W rezultacie w poniedziałek od rana kurs EURPLN notowany jest w okolicach 4,07.
Na rynku stopy procentowej ostatni tydzień przyniósł silne wzrosty rentowności polskich obligacji skarbowych, szczególnie na dłuższym końcu krzywej. Przecena determinowana była przede wszystkim rosnącymi rentownościami na rynkach bazowych, widocznymi głównie przed środowym posiedzeniem Fed, ale i po nim. Pod koniec tygodnia notowania ustabilizowały się. Silniejszemu odreagowaniu nie sprzyjały lepsze od oczekiwań rynkowych tygodniowe dane z amerykańskiego rynku pracy i oczekiwanie na potwierdzenie poprawy sytuacji ma rynku pracy w publikacji raportu NFP za kwiecień.
Tymczasem, po ostatnich słabszych wynikach aukcji papierów skarbowych Ministerstwo Finansów zasygnalizowało większą elastyczność w planowaniu emisji majowych. Wiadomo już, że 7.05 zorganizowany zostanie przetarg o wartości 3-5 mld PLN. W ofercie znajdą się papiery serii OK0717/WZ0120/WZ0124. Dla kolejnej aukcji 21.05 podaż określona została w przedziale 0-4 mld PLN (jeśli jednak warunki rynkowe będą niesprzyjające wówczas aukcja nie zostanie przeprowadzona). Tym samym wartość majowej oferty będzie wyraźnie niższa od kwietniowej (11,4 mld PLN). Publikując szczegóły przetargów resort finansów podał też, że w marcu portfele obligacji skarbowych nominowanych w PLN utrzymywane przez inwestorów zagranicznych wzrosły o 1,7 mld PLN, jednak w kwietniu według wstępnych danych spadły (m.in. na skutek wykupu obligacji PS0415).
W najbliższych dniach najważniejszym wydarzeniem na rynku będzie środowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Nie spodziewamy się zarówno zmiany stóp procentowych jak również zmiany tonu komentarza. Wydarzenie to powinno mieć neutralny wpływ na rynek.
Mirosław Budzicki
Jarosław Kosaty