W Polsce powstaje nowy system reagowania na cyberzagrożenia
Tworzy ona prawne podstawy współpracy przy zwalczaniu cyberzagrożeń. Między innymi o tym dyskutowano podczas tegorocznego Forum Ekonomicznego w Krynicy.
– Ta ustawa tworzy system instytucjonalny w Polsce i dzieli odpowiedzialność za poszczególne sfery pomiędzy ministrów, ale przede wszystkim pomiędzy poszczególne jednostki. Ministerstwo Obrony Narodowej ma kompetencje, żeby odpowiadać za sferę obronności, ABW powinno pilnować krytycznej infrastruktury rządowej, a minister cyfryzacji w tym podziale będzie odpowiadał za coraz ważniejszy obszar cywilny, czyli systemy, które nie są infrastrukturą krytyczną, ale mają wielki wpływ na funkcjonowanie państwa – mówi Marek Zagórski, minister cyfryzacji.
Systemowe podejście do bezpieczeństwa teleinformatycznego w Polsce
– Ustawa o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa stanowi systemowe podejście do bezpieczeństwa teleinformatycznego w Polsce. Dokument wprowadza zupełnie nowe instytucje na poziomie krajowym, jak Kolegium ds. Cyberbezpieczeństwa czy Pełnomocnik Rządu ds. Cyberbezpieczeństwa oraz zupełnie nowe mechanizmy, takie jak obowiązek zgłaszania poważnych incydentów, które spowodują, że wiedza o tym, jak jest naprawdę z cyberbezpieczeństwem, będzie skokowo rosła – mówi Krzysztof Silicki, p.o. dyrektora NASK.
Polska ustawa implementująca dyrektywę NIS nakłada na organy właściwe ds. cyberbezpieczeństwa obowiązek utworzenia do 9 listopada listy podmiotów, które zostaną wpisane do rejestru operatorów usług kluczowych. Będą oni wyznaczani w takich sektorach, jak transport, ochrona zdrowia, bankowość, transport kolejowy i lotniczy, energetyka. Ustawa nałożyła na operatorów obowiązki wdrażania szeregu działań nakierowanych na zwiększenie poziomu cyberbezpieczeństwa. Ich działania będą kontrolowane, a w wypadku niewłaściwego postępowania będą mogły być nałożone na nich sankcje. Ustawa nakazuje wyższe starania o bezpieczeństwo i daje instrumenty bardziej skutecznego ich egzekwowania oraz wdrażania działań naprawczych.
– Do tej pory nie było żadnej ustawy dotyczącej cyberbezpieczeństwa. Dzisiaj mamy narzędzia. Powstały odpowiednie instytucje, w sumie trzy CSIRT-y [Computer Security Incident Response Team – red.], czyli centra reagowania, do których muszą być zgłaszane incydenty i które będą na te incydenty reagować. To te instytucje będą podejmować działania chroniące. Jeden CSIRT będzie zlokalizowany w MON, drugi w ABW, a trzecim będzie NASK – mówi Marek Zagórski.
Operatorzy usług kluczowych
Operatorzy usług kluczowych na mocy ustawy będą zobowiązani do niezwłocznego zgłaszania poważnych naruszeń cyberbezpieczeństwa do jednego z trzech CSIRT-ów, z których każdy ma swój obszar działania.
– Ich rolą jest to, aby przetworzyć tę informację, skorelować z innymi informacjami pozyskiwanymi z najróżniejszych źródeł, ostrzegać inne podmioty w sektorze, z którego przychodzi zgłoszenie, ale też inne sektory w Polsce, a czasem też za granicą – mówi Krzysztof Silicki.
Dzięki współpracy między sobą oraz z organami właściwymi ds. cyberbezpieczeństwa CSIRT-y mają pomóc w budowaniu spójnego obrazu cyberzagrożeń i systemu zarządzania ryzykiem. Umożliwi to nie tylko reagowanie na zaistniałe incydenty, lecz także przeciwdziałanie kolejnym.
– Krajowe CSIRT-y oferują pomoc w tych najpoważniejszych sytuacjach, poradę, koordynację, natomiast to po stronie podmiotu zgłaszającego jest odpowiedzialność za to, żeby się zająć sprawą – wyjaśnia Krzysztof Silicki.
– Czasami się nam wydaje, że mówimy o bardzo abstrakcyjnych rzeczach, ale dzisiaj sterowanie automatyczne powoduje, że np. wodociągi też już są zagrożone atakami. Wtedy ta infrastruktura już jest bardzo krytyczna – mówi minister cyfryzacji. – Dlatego jasne uporządkowanie tej sfery instytucjonalnie, wskazanie odpowiedzialności, utworzenie koordynacji na poziomie rządowym, będzie powołany specjalny pełnomocnik i specjalne Kolegium ds. Cyberbezpieczeństwa. To wszystko razem nie zapewnia samo z siebie bezpieczeństwa, ale da podstawę do tego, żeby to bezpieczeństwo budować i wzmacniać.
Źródło: Newseria