W oczekiwaniu na mocniejsze euro
Dobre dane ze strefy euro nie są w stanie poprawić pozycji wspólnej waluty. Być może katalizatorem pozytywnych zmian będzie czwartkowe posiedzenie EBC. Złoty stabilny w oczekiwaniu na decyzję w sprawie stóp procentowych. Wynik jutrzejszych głosowań niepewny. Zmiany podstawowych kursów będą do środowego popołudnia odzwierciedleniem wahań na parze EUR/USD.
Kolejna seria pozytywnych odczytów ze strefy euro i wciąż brak wyraźnego odbicia notowań wspólnej waluty. Eurostat podał, według wstępnych wyliczeń, że dynamika spadku cen dóbr i usług konsumpcyjnych zmniejszyła się w lutym o połowę, do -0,3 proc. r/r, choć zakładano, że obniży się jedynie symbolicznie o 0,1 pp. Stopa bezrobocia spadła natomiast do najniższego poziomu od kwietnia 2012 r. (11,2 proc.), wskazując, że łagodne ożywienia wreszcie zaczyna przekładać się na poprawę sytuacji na rynku pracy. Niska stopa zatrudnienia to, obok braku konkurencyjności większości peryferyjnych krajów regionu, podstawowa bolączka strefy euro. Wskaźniki wyprzedzające koniunktury – indeksy PMI dla przemysłu za luty – pokazały stabilizowanie się tempa rozwoju sektora na niskim poziomie. Niepokojąco niskie wartości notuje nadal Francja.
Wracając do raportu o inflacji, potwierdził on za analogicznym, wstępnym odczytem z Niemiec, niespodziewany wzrost cen konsumpcyjnych w ujęciu miesiąc do miesiąca i zahamowanie procesu deflacji. Może to być zapowiedź minięcia dołka cyklu spadku dynamiki cen zarówno w regionie, jak i na całym kontynencie. Oznaczałoby to, że Europejski Bank Centralny wytacza najcięższe działa – ilościowe łagodzenie polityki pieniężnej – w najgorszym możliwym momencie. Kiedy jeszcze nie dało się dostrzec pierwszych zwiastunów odbicia cen, ale gdy najgorsze, jeśli chodzi o ten aspekt gospodarki, już się wydarzyło. Warto obserwować, co dziać się będzie w najbliższych miesiącach ze wskaźnikami cen tak w strefie euro, jak i USA czy Wielkiej Brytanii, ponieważ właśnie tu może kryć się klucz do zmian na rynkach finansowych w średnim terminie.
Doniesienia z gospodarki USA nieco słabsze niż oczekiwano, ale wskazują na utrzymywanie się pozytywnych tendencji w zakresie koniunktury. Przemysł wciąż się rozwija, choć w znacznie słabszym niż jeszcze pół roku tempie. Przyczyną jest osłabienie kondycji sektora wydobywczego po drastycznym spadku notowań ropy naftowej i utracie opłacalności części wydobycia węglowodorów z łupków. Ogólny wpływ niskich cen energii na gospodarkę USA będzie jednak istotnie pozytywny.
Pytanie dlaczego w sytuacji poprawiających się odczytów z Europy oraz stabilnych do słabszych z USA nie pojawia się presja na realizację zysków na eurodolarze pozostawiamy bez odpowiedzi. Podtrzymujemy prognozę średnioterminowego odbicia notowań EUR/USD w rejon 1,15-1,20.
EURPLN: Łagodne osłabienie złotego na początku tygodnia. Kurs oddalił się od 4,15, ale pozostaje w kanale krótkoterminowego trendu spadkowego. Dziś rozpoczyna się dwudniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Niepewność związana z decyzją może powodować nerwowość na rynku. Już dawno wynik głosowania nie był tak trudny do przewidzenia. Podtrzymujemy opinię, że do środowego popołudnia kurs EUR/PLN trwale nie przebije się poniżej 4,15.
EURUSD: Dobre dane z gospodarki nie są w stanie wesprzeć wspólnej waluty, która pozostaje słaba. Kurs wciąż blisko 11-letnich dołków. Nie następuje oczekiwane przez nas korekcyjne odbicie. Nie dochodzi do sforsowania minimów z okolic 1,1150. Pozostajemy pozytywnie nastawieni do euro w średnim terminie. Oczekujemy wzrostu notowań w rejon 1,15. W czwartek posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego – może stać się katalizatorem pozywanych zmian dla wspólnej waluty.
Damian Rosiński
Dom Maklerski AFS