W ciągu 3 lat średni czynsz za mieszkanie spadnie o 10 procent… w Szwajcarii
Szwajcarzy też inwestują w mieszkania
W liczącej 8,5 miliona mieszkańców Szwajcarii na lokatorów czeka ponad siedemdziesiąt dwa tysiące mieszkań. Ustalili to we wrześniu ekonomiści banku Credit Suisse, wskazując zarazem, że przewaga podaży nad popytem rysuje się wyraźnie już od roku 2010. Tendencja ta utrzyma się w przyszłym roku, ponieważ – jak zauważyli autorzy ekspertyzy – dalej trwa boom budowlany. Dla funduszy inwestycyjnych jest to bowiem lokata o najwyższej w danych warunkach rentowności.
W minionych latach przeciętnie budowano w Szwajcarii 50.000 mieszkań rocznie, podczas gdy przybywało mniej niż 40.000 gospodarstw domowych. Nic dziwnego, że się nazbierało. A pustostanów będzie dalej przybywać, według prognozy banku UBS, nawet do poziomu 3 proc. wszystkich mieszkań. Ekspert UBS ds. nieruchomości Claudio Saputelli spodziewa się w konsekwencji spadku czynszów nawet o 10 proc. w ciągu trzech lat.
630 CHF czynszu za mieszkanie jednopokojowe
Oczywiście dalej pozostają one wysokie, jak zresztą generalnie koszty utrzymania w Szwajcarii, wyższe niż w Niemczech czy Austrii. Federalny Urząd Statystyczny (Bundesamt für Statistik) przedstawił przeciętny poziom czynszu dla różnych mieszkań.
1-pokojowe: 630 franków, 2-pokojowe: 850 franków, 3-pokojowe: 1.030 franków, 4-pokojowe: 1.270 franków, 5-pokojowe: 1.600 franków. Ta przeciętna nie odzwierciedla wszakże faktycznego poziomu czynszu zwłaszcza w takich miastach, jak Zurych, Genewa, Winterthur, Lozanna, Lucerna czy Berno, gdzie – jak ostrzegają znawcy rynku – bardzo trudno znaleźć pasujące lokum po przystępnej cenie.
Poziom pustostanów jest bardzo zróżnicowany. O ile w dużych, atrakcyjnych miastach wynosi tylko 1,2-1,5 proc., o tyle np. w regionie Oberaargau w kantonie berneńskim osiąga krajowy rekord: 11 proc. niezasiedlonych mieszkań. W regionie Olten pustostany to 7,4 proc., a w Aarau i okolicy 5,8 proc.
Wynajmij u mnie mieszkanie a dostaniesz kupon do siłowni
Tamtejsi wynajmujący uciekają się do różnych pomysłów, by przyciągnąć lokatorów. Nęcą bezpłatnymi, czyli bezczynszowymi miesiącami, ulgami, kuponami podarunkowymi do okolicznych sklepów lub siłowni.
W Szwajcarii, podobnie zresztą jak w Niemczech, większość obywateli najmuje mieszkania – 62 proc. Czyli ci, którzy mieszkają na swoim, stanowią wyraźną mniejszość. Zarazem w rękach prywatnych znajduje się zdecydowana większość spośród 4,5 mln ogółu mieszkań w tym kraju: 65 proc. z nich ma prywatnych właścicieli, którzy albo sami je zajmują, albo wynajmują.
Państwo wspiera fundusze inwestujące w mieszkania
Reszta należy do różnych funduszy inwestycyjnych oraz do spółdzielni, będących instytucjami dobra publicznego. Tych ostatnich, wspieranych przez państwo tańszymi kredytami i poręczeniami, jest aż 1.500, przy czym należy do nich parę procent wszystkich mieszkań. Są one tańsze niż te rynkowe.
Spółdzielnie są skupione w dwóch głównych federacjach. Pierwsza to Szwajcarski Związek Spółdzielni Mieszkaniowych (Verband der Wohnbaugenossenschaften Schweiz), do którego należy 1.100 spółdzielni ze 150.000 mieszkań. Druga to Mieszkać w Szwajcarii – Związek Spółdzielni Budowlanych (Wohnen Schweiz – Verband der Baugenossenschaften), zrzeszający 400 spółdzielni i fundacji i mający w swej pieczy 35.000 mieszkań.
Wsparcie dla budownictwa czynszowego zapisane w Konstytucji
Konstytucja szwajcarska zobowiązuje władze federalne i kantonalne do tego, aby – jak głosi art. 41 – poszukujący mieszkania mogli je znaleźć na warunkach do przyjęcia (zu tragbaren Bedingungen). Z kolei art. 108 obliguje rząd do wspierania budujących mieszkania organizacji dobra publicznego.
Konstytucję w tym zakresie konkretyzuje ustawa z 21.03.2003 r. o wspieraniu budownictwa mieszkaniowego. Od 2007 r. wspieranie to odbywa się już nie za pomocą bezpośrednich pożyczek od rządu, lecz pośrednio. Rząd zasila specjalny fundusz (Fonds de Roulement), w którym spółdzielnie zaciągają korzystne pożyczki. Drugą formą pośredniego wspierania przez władze są gwarancje dla spółdzielni w ich działalności na rzecz samopomocy lokatorskiej. Jeśli coś nie wyjdzie, finanse spółdzielni na tym nie ucierpią.
Szwajcaria kusi obfitością mieszkań. To przewidywalny i precyzyjny kraj, jak zegarek stamtąd. Słowem, nic tylko mieszkać w pobliżu Alp. Ale najwyraźniej łatwe to nie jest, skoro tyle tam pustostanów.