UOKiK: ok. 1,8 mln zł kar dla spółki telekomunikacyjnej, która podszywała się pod dotychczasowego operatora
„W ciągu ostatnich miesięcy Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wydał dwie decyzje, w których ukarał spółkę Nasza SA z Warszawy. Oferuje ona usługi telefonii stacjonarnej. Pierwsza decyzja dotyczyła niedozwolonych klauzul we wzorcach umownych, a druga – praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów. W sumie kary wyniosły ponad 1,8 mln zł. Skargi na spółkę do UOKiK i rzeczników konsumentów złożyło prawie 800 osób. Większość poszkodowanych miała ponad 65 lat” – czytamy w komunikacie.
Postępowanie o naruszanie zbiorowych interesów konsumentów
UOKiK wszczął postępowanie o naruszanie zbiorowych interesów konsumentów przez Naszą SA w lipcu 2017 r. Miesiąc później umieścił na stronie ostrzeżenie konsumenckie, przypomniano.
„Nasze postępowanie potwierdziło, że konsultanci spółki Nasza podstępem nakłaniali konsumentów do zmiany operatora. Sugerowali, że obniżka abonamentu to propozycja dotychczasowej firmy. Zatajali też opłatę za nielimitowane rozmowy oraz fakt, że umowa opiewa także na inne płatne usługi. W efekcie konsumenci wbrew swojej woli zmieniali operatora oraz musieli płacić wyższe niż wcześniej rachunki za telefon. Nie znalazłem żadnych okoliczności łagodzących. Za każdą z praktyk nałożyłem prawie maksymalną karę” – powiedział prezes UOKiK Marek Niechciał, cytowany w komunikacie.
Trzy praktyki, które naruszały zbiorowe interesy konsumentów
UOKiK udowodnił Naszej S.A. trzy praktyki, które naruszały zbiorowe interesy konsumentów:
– sugerowanie, że oferta dotyczy zmiany warunków umowy z dotychczasową firmą. Według scenariuszy sprzedażowych konsultant tylko raz na początku rozmowy telefonicznej podawał nazwę: „Telekomunikacja Nasza SA”. Jednak 76% poszkodowanych zapytanych przez UOKiK było pewnych, że dzwoniący nie poinformował ich, że reprezentuje tę firmę. Telemarketer proponował obniżkę abonamentu, czasem – jak wynika ze skarg klientów – uzasadniając to np. długą współpracą lub tym, że wielu abonentów rezygnuje z telefonów stacjonarnych. Podczas „weryfikacji”, czy rozmawia z właścicielem telefonu pozyskiwał jego dokładne dane adresowe i nazwę dotychczasowego operatora. Po kilku dniach zjawiał się kurier z umową. Na pierwszej stronie wyróżniała się nazwa dotychczasowego operatora. Natomiast nazwa Nasza napisana była małą czcionką, nie było też logotypu tej firmy. Wizyta zwykle była krótka,
– sugerowanie, że abonament obejmuje nielimitowane rozmowy, podczas gdy były one dodatkowo płatne – w najdroższym wariancie nawet 30 zł,
– obciążanie konsumentów bez ich zgody opłatami za dodatkowe usługi. Wielu konsumentów dopiero z faktur dowiadywało się też, że płacą za usługi dodatkowe: prezentację numeru dzwoniącego, wydruk z wykazem połączeń i umorzenie ewentualnych zaległości w przypadku śmierci abonenta. Każda z nich to dodatkowe 4,99 zł. Przedstawiciele Naszej zakreślali te pozycje w umowie bez wiedzy i zgody klientów.
Suma kar za powyższe praktyki to 1 676 577 zł.
Kara za klauzule niedozwolone
UOKiK nałożył też karę za klauzule niedozwolone. Bezprawne, a więc także niewiążące dla konsumentów, okazały się klauzule:
– dotyczące fikcji zapoznania się z regulaminami usług. Był to jeden z wielu zapisów umowy, konsument nie miał szansy wyrazić sprzeciwu, jeśli nie mógł zapoznać się z tymi dokumentami,
– dotyczące upoważnienia dla Naszej SA do wszelkich czynności związanych z przeniesieniem numeru do innej sieci. UOKiK zakwestionował klauzule, które dawały przedsiębiorcy prawo do interpretowania pełnomocnictwa „w sposób rozszerzający” oraz wprowadzania „wszelkich niezbędnych poprawek i korekt w dokumentacji umownej”. Firma mogłaby bowiem wykorzystać to na niekorzyść konsumenta.
Za klauzule niedozwolone prezes UOKiK nałożył na Naszą SA w sumie 175 767 zł kary.
Źródło: ISBnews