Umocnienie złotego wyhamowało
W czwartek umocnienie złotego do głównych walut wyhamowało. To jednak jeszcze nie koniec tej tendencji. O ile oczywiście utrzymają się relatywnie dobre nastroje na rynkach globalnych.
W czwartkowe przedpołudnie polska waluta lekko traci w relacji do euro i amerykańskiego dolara, jednocześnie pozostając stabilną w relacji do funta i szwajcarskiego franka. Tym samym nastąpiło wyhamowanie tendencji aprecjacyjnej do większości walut (wyjątkiem był m.in. odbijający funt), jaką mogliśmy obserwować w pierwszej połowie tygodnia. O godzinie 10:55 kurs EUR/PLN testował poziom 4,3255 zł, USD/PLN 3,98 zł, CHF/PLN 3,99 zł, a GBP/PLN 5,6060 zł.
Początek marca na rodzimym rynku walutowym upływa pod znakiem dobrych nastrojów, które obserwowaliśmy w lutym, gdy euro potaniało w relacji do złotego o 7 groszy, dolar o prawie 8 groszy, brytyjski funt aż o ponad 24 grosze i tylko szwajcarski frank podrożał w tym czasie o 2 grosze.
Na to lutowe umocnienie złożyła się poprawy klimatu inwestycyjnego na świecie, oddalającej się perspektywy obniżek stóp procentowych w Polsce przez nową Radę Polityki Pieniężnej, wyciszenia i uspokojenia obaw inwestorów o konsekwencje prowadzonej przez rząd Beaty Szydło polityki finansowej (w tym obawy o kondycję budżetu), lepsze dane z rodzimej gospodarki, jak również preferowanie przez inwestorów zagranicznych polskiej waluty kosztem węgierskiego forinta, na niekorzyść którego zaczęła przemawiać możliwość dalszego obniżenia stóp procentowych przez Bank Węgier. W przypadku GBP/PLN natomiast istotnym elementem były jeszcze obawy związane z potencjalnym wyjściem Wielkie Brytanii z Unii Europejskiej.
W marcu sytuacja na krajowym rynku walutowym, ale też na rynkach globalnych, będzie efektem dwóch ważnych wydarzeń. Mianowicie decyzji ECB i FED ws. polityki monetarnej oraz sugestii tychże banków odnośnie tego w jakim kierunku będzie zmierzać prowadzona przez nich polityka w przyszłości. Już teraz można przyjąć, że dalsze luzowanie polityki monetarnej przez ECB będzie pośrednio i bezpośrednio wspierać złotego. Jednak już to co zrobi Fed jest zagadką. Oczywiście stopy procentowe w USA nie zostaną podwyższone. Tyle tylko, że sygnał wysłany przez Janet Yellen w marcu nie musi być aż tak gołębi jak się oczekuje. A to może doprowadzić do umocnienia dolara, co miałoby negatywne przełożenie również na sentyment do złotego i innych walut krajów zaliczanych do rynków wschodzących.
W marcu też mogą na chwile odżyć spekulacje odnośnie możliwego cięcia stóp procentowych w Polsce. A to dlatego, że deflacja wciąż się utrzymuje, a cel inflacyjny jest daleko za horyzontem. Samo cięcie w naszej opinii jest mało prawdopodobne, ale już spekulacje na ten temat mogłyby złotemu zaszkodzić.
Wracając natomiast do dnia dzisiejszego to w kolejnych godzinach rodzimy rynek walutowy pozostanie przede wszystkim pod wpływem czynników globalnych. To oznacza, że większych emocji można oczekiwać dopiero w godzinach popołudniowych, gdy zostanie opublikowana seria danych mako z USA (indeksy PMI i ISM dla sektora usług, zamówienia w przemyśle). Większego przełożenia na złotego nie powinny mieć wyniki dzisiejszej aukcji 10-letnich obligacji oferowanych przez Ministerstwo Finansów.
Marcin Kiepas
Główny Analityk
Admiral Markets AS Oddział w Polsce