UKRAINA: wojna a gospodarka | Wojna na Ukrainie może wyhamować akcję kredytową w Europie

Jak gospodarka polska, ale również europejska czy globalna, może odczuć konsekwencje rosyjskiej agresji na Ukrainę?

– Pierwszą konsekwencją jest oczywiście wzrost inflacji. Już w pierwszych dniach po rosyjskiej agresji obserwowaliśmy wzrost cen ropy naftowej. Baryłka ropy Brent kosztowała wtedy 110 USD, co zdezaktualizowało wszelkie prognozy, sugerujące sukcesywny spadek cen tego surowca do wartości 70 USD za baryłkę. Miało to ścisłe przełożenie na ceny detaliczne paliw płynnych na polskich stacjach benzynowych – o ile przed wybuchem wojny oczekiwania były nieco niższe niż 6 zł za litr benzyny, to po 24 lutego realna stała się perspektywa wzrostu cen ponad 6,50, nawet do 7 zł.

Błyskawiczne odcięcie Rosji od europejskiego systemu finansowego może mieć z kolei istotne skutki dla oszczędności Europejczyków. Problem w małym stopniu dotyczy polskiego rynku kapitałowego. Jednak część banków europejskich wykazywała istotne zaangażowanie w Rosji, również bezpośrednio po ogłoszeniu sankcji. W konsekwencji notowania takich instytucji, jak Deutsche Bank, Societe Generale czy Unicredit dzień po ogłoszeniu sankcji zniżkowały na giełdach po ok.7 do 10%, co było podyktowane niepewnością, jak będzie wyglądał zarówno dalszy charakter działalności tych banków na wewnętrznym rynku rosyjskim, oraz czy pożyczki udzielone Rosjanom zostaną spłacone.

Pamiętajmy, że obok banków istnieje sporo różnego rodzaju funduszy, któ...