Ubezpieczenia cyfrowe w Polsce, jeszcze fikcja czy już rzeczywistość?
Eksperci porównywarki Ubea.pl regularnie przedstawiają dla aleBank.pl ciekawe innowacje oraz trendy produktowe w branży ubezpieczeniowej. Na łamach portalu opisywali już między innymi polisy wykupywane tylko na bardzo krótki czas oraz ubezpieczenia dotyczące pojazdów autonomicznych.
Do grupy interesujących produktów ubezpieczeniowych niewątpliwie należą również polisy chroniące od ryzyk cyfrowych. Są to produkty, które na globalnym rynku ubezpieczeniowym pojawiły się względnie niedawno.
Wiele wskazuje jednak, że takie ubezpieczenia są bardzo perspektywiczne. Wszystko za sprawą działalności przestępców, którzy postanowili wykorzystać pandemię COVID-19 do rozmaitych prób wyłudzeń i kradzieży pieniędzy w sieci.
Czytaj także: Cyberpolisa dla firmy to jak ubezpieczenie na (prze)życie
Pandemia ośmieliła przestępców działających online
Pandemia koronawirusa w kontekście branży cyfrowej skutkowała nie tylko dalszym wzrostem znaczenia e-handlu i popularyzacją spotkań zdalnych. Widoczny jest też niestety negatywny trend wzrostu cyberprzestępczości.
55% ankietowanych polskich przedsiębiorców dostrzega związek między pandemiczną sytuacją oraz nasileniem cyberprzestępczości
Za przykład mogą posłużyć dane dotyczące naszego zachodniego sąsiada. Na terenie Niemiec w 2020 roku odnotowano wzrost liczby cyberprzestępstw aż o 8% (względem 2019 roku).
‒ W przypadku Niemiec wykrywalność wspomnianych przestępstw (33%) jest prawie dwukrotnie niższa od średniej dotyczącej całej działalności przestępców, co wzbudza oczywisty niepokój ‒ mówi Paweł Kuczyński, prezes porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.
Warto podkreślić, że nie tylko największa gospodarka Unii Europejskiej doświadczyła wzrostu znaczenia cyberprzestępczości. Dane z raportu KPMG wskazują, że 55% ankietowanych polskich przedsiębiorców dostrzega związek między pandemiczną sytuacją oraz nasileniem cyberprzestępczości.
Pojawiają się na przykład oferty assistance dla konsumenta zapewniającego pomoc w razie włamania na skrzynkę e-mailową
‒ Co więcej, aż 64% firmowych respondentów odnotowało w ciągu roku co najmniej jeden incydent związany z naruszeniem bezpieczeństwa systemu informatycznego ‒ dodaje Andrzej Prajsnar, ekspert porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.
Czytaj także: Cyberbezpieczeństwo: atak ułatwia dowolny sprzęt podłączony do Internetu
Jakie ubezpieczenia cyfrowe oferują polscy ubezpieczyciele?
Nasilenie ryzyk związanych z cyberbezpieczeństwem na pewno motywuje krajowych ubezpieczycieli do wprowadzenia odpowiedniej ochrony dla przedsiębiorstw. Niedawno kolejna, jedna z większych firm ubezpieczeniowych (Generali Polska) powiadomiła o przygotowaniu nowego pakietu dla biznesu powiązanego z bezpieczeństwem w Internecie.
‒ Najprawdopodobniej takich ubezpieczeniowych debiutów dotyczących ubezpieczeń od ryzyk cyfrowych będzie więcej w najbliższym czasie. Może się to przyczynić do zwiększenia konkurencyjności rynku ‒ przypuszcza Paweł Kuczyński.
W przypadku ubezpieczeń od ryzyk cyfrowych (…) procedura wymaga bardzo dokładnego przeanalizowania całego systemu informatycznego
Popularności wspomnianych ubezpieczeń wśród rodzimych firm sprzyja fakt, że ich ogólna konstrukcja przypomina polisy BI (business interruption). Trudno się temu dziwić, bo awaria dotycząca cyberbezpieczeństwa może być równie destruktywna, jak np. pożar w jednym z biur lub awaria kluczowej maszyny produkcyjnej.
Różnica względem tradycyjnych polis chroniących od utraty zysku wiąże się między innymi z oceną ryzyka. W przypadku ubezpieczeń od ryzyk cyfrowych, taka procedura wymaga bardzo dokładnego przeanalizowania całego systemu informatycznego.
‒ W ocenę ryzyka przed zawarciem umowy ubezpieczeniowej muszą być zatem zaangażowani specjaliści posiadający odpowiednią wiedzę IT (zarówno po stronie ubezpieczyciela, jak i jego klienta) ‒ podkreśla Andrzej Prajsnar.
Podobieństwo względem tradycyjnych polis BI dotyczy natomiast zakresu świadczeń, jakie zapewniają ubezpieczenia chroniące przed ryzykiem cyfrowym. Chodzi między innymi o utracone zyski, koszty pomocy prawnej, koszty naprawienia szkody, odpowiedzialność cywilną przedsiębiorstwa (np. za „wyciek” poufnych danych kontrahenta) oraz koszty dotyczące kar administracyjnych.
‒ W przypadku opisywanych cyberpolis szczególnie ważna staje się kwestia kar związanych między innymi z przepisami o ochronie danych osobowych, a także kosztów działań PR ‒ zauważa Paweł Kuczyński.
Cyberpolisy dla konsumentów też się szybko rozwijają
Wzrost skali cyberprzestępczości i nadużyć w Internecie sprzyja rozwojowi odpowiedniej oferty ubezpieczeniowej nie tylko dla firm. Widoczna jest także odpowiedź ubezpieczycieli dotycząca propozycji dla konsumentów.
Pojawiają się na przykład oferty assistance dla konsumenta zapewniającego pomoc w razie włamania na skrzynkę e-mailową lub przejęcia profilu w mediach społecznościowych.
‒ Takie usługi również wydają się bardzo perspektywiczne w obecnych warunkach ‒ podsumowuje Andrzej Prajsnar.
Źródło: porównywarka ubezpieczeń Ubea.pl