To nie jest kraj dla przedsiębiorczych matek?
W 2018 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych wypłacił łącznie 8,26 mld zł zasiłków macierzyńskich, o ponad 5 proc. więcej niż w roku 2017. Co miesiąc pobierało je średnio około 300 tys. kobiet. Najnowsze dane ZUS wskazują, że w marcu 2019 r. zasiłki macierzyńskie w Polsce wypłacono prawie 290 tysiącom kobiet.
W zdecydowanej większości są to młode matki zatrudnione na etatach. Jedyne ogólnodostępne informacje za 2017 r. wskazują, iż kobietom prowadzącym firmy wypłacono wtedy 640 mln zł zasiłku, tj. trafiło do nich 8,14 proc. łącznej wypłaconej wówczas przez państwo kwoty tego świadczenia.
Czytaj także: Prawa pracującej matki: godziny na karmienie i dni wolne na opiekę >>>
Wyzwania dla przedsiębiorczych mam
– Przepisy w Polsce nie są korzystne dla kobiet prowadzących biznes i chcących zostać matkami. Pomijając wyzwania związane z opieką nad dzieckiem i prowadzeniem firmy, najzwyczajniej bardziej opłacalne finansowo jest bycie młodą matką na etacie. Składki odprowadzane przez pracodawców pozwalają bowiem na uzyskanie wyższego wsparcia finansowego ze strony państwa – mówi Aneta Górska, ekspert Tax Care, od kilkunastu lat szkoląca przedsiębiorców i doradców.
Potwierdza to Marta Kądzielewska, współwłaścicielka Bibuły Bistro, restauracji na warszawskim Gocławiu. Jej zdaniem, pogodzenie macierzyństwa z prowadzeniem działalności gospodarczej w Polsce nie jest łatwe. Swoją firmę założyła na początku 2017 r., spodziewając się dziecka. Jej wspólniczką została koleżanka, która w tym czasie była już matką.
Mimo wyzwań związanych z macierzyństwem właścicielek, firma przetrwała i się rozwija. Marta Kądzielewska przyznaje jednak, że było to możliwe dzięki wsparciu rodziny, a także zatrudnieniu menedżera nadzorującego funkcjonowanie Bibuły. – Wraz ze wspólniczką skupiamy się tylko na kontroli i nadzorze nad restauracją, co i tak pochłania wiele czasu. W tym biznesie nie można sobie pozwolić na wolne – dodaje. Mimo sukcesu, jej przykład pokazuje, jak trudne jest bycie przedsiębiorczą mamą i jak niesprawiedliwy jest system zasiłkowy, który więcej daje mamom na etatach.
Macierzyństwo za tysiąc złotych
Wysokość zasiłku macierzyńskiego uzależniona jest wprost proporcjonalnie od wysokości składek odprowadzanych wcześniej do ZUS. W efekcie, kobieta zarabiająca na etacie kwotę bliską średniemu wynagrodzeniu w gospodarce (5,1 tys. zł brutto, czyli około 3700 zł „na rękę”), na urlopie macierzyńskim będzie otrzymywać około 2960 zł miesięcznie w opcji wypłacania go przez rok. Ta średnia nie dotyczy jednak większości kobiet, korzystających teraz z zasiłku.
Jak wynika z danych ZUS, przeciętna wysokość zasiłku macierzyńskiego w marcu tego roku wynosiła około 2400 zł miesięcznie. W przypadku mam prowadzących działalność gospodarczą zasiłek macierzyński jest jeszcze niższy, bo wynosi zaledwie około 1618 zł. Wynika to z faktu, iż większość właścicielek jednoosobowych firm płaci tzw. pełne składki ZUS. Zasiłki macierzyńskie przysługują przedsiębiorczym mamom od pierwszego dnia podlegania ubezpieczeniu chorobowemu, czyli od dnia wpływu wniosku przedsiębiorczyni do ZUS, i tylko wtedy, gdy co miesiąc nie zapominają na czas opłacić składki chorobowej. Mamy na etacie mają łatwiej – zasiłki przysługują od pierwszego dnia zatrudnienia, a o regulowanie składki dba pracodawca.
– Jedynym sposobem przedsiębiorczych mam na otrzymywanie wyższego zasiłku macierzyńskiego jest wcześniejsze opłacanie trzykrotnie wyższych składek ZUS od podstawy odgórnie określonego maksymalnego wynagrodzenia, które obecnie wynosi 11 912 złotych i 50 groszy miesięcznie, ale ten limit może się zmieniać również w ciągu roku – mówi Aneta Górska. Wyższe składki – opłacane przykładowo przez 3 miesiące – dają teraz prawo do zasiłku macierzyńskiego w wysokości około 2900 zł miesięcznie. Po opłacaniu wyższych składek przez pół roku młoda mama dostanie około 4200 zł, zaś po regulowaniu tych składek przez rok – około 6740 zł miesięcznie. – Najwyższe świadczenie uzyskają więc mamy, które rozpoczęły płacenie wyższej składki jeszcze przed zajściem w ciążę – podkreśla ekspertka Tax Care.
Przedsiębiorcze matki mogą też skorzystać z minimalnego zasiłku macierzyńskiego w wysokości 1000 zł. Świadczenie takie przysługuje nawet tym kobietom, które dopiero co uruchomiły własną firmę i opłacają preferencyjne, niższe składki ZUS. Trzeba pamiętać, że warunkiem uzyskania prawa do tego zasiłku jest złożenie wniosku do ZUS i opłacanie dobrowolnego ubezpieczenia chorobowego.
Płatna przerwa w pracy mamy
Prowadzenie działalności gospodarczej przez kobietę nie ma wpływu na długość okresu pobierania zasiłku macierzyńskiego. Urlop macierzyński trwa 20 tygodni (po 14 tygodniach urlop może przejąć ojciec dziecka). Natomiast urlop rodzicielski wynosi 32 tygodnie. Łącznie zatem na każde dziecko przysługują 52 tygodnie urlopu, podczas którego można dostawać zasiłek z ZUS.
Urlop macierzyński wydłuża się przy większej liczbie dzieci urodzonych podczas jednego porodu: w przypadku urodzenia bliźniaków do 31 tygodni, trojaczków do 33 tygodni, zaś czworaczków do 35 tygodni. W przypadku pięciorga lub więcej dzieci urlop macierzyński wydłużany jest do 37 tygodni. Natomiast urlop rodzicielski – po narodzinach dwójki lub większej liczy dzieci – wydłuży się z 32 do 34 tygodni. Maksymalnie urlopy macierzyński i rodzicielski mogą więc trwać niemal półtora roku.
Bizneswoman bez wychowawczego
Opieka nad dzieckiem po urlopie macierzyńskim i rodzicielskim wymaga skorzystania z bezpłatnego urlopu wychowawczego. I tu znowu w gorszej sytuacji są matki z firmami.
– Działalność gospodarcza matki nie przeszkadza w skorzystaniu z urlopu macierzyńskiego lub rodzicielskiego, ale uniemożliwia skorzystanie z urlopu wychowawczego, w czasie którego składki społeczne opłacałby budżet państwa. Z tego przywileju mogą korzystać tylko osoby zatrudnione na podstawie umowy o pracę – mówi Aneta Górska z Tax Care.
Bezpłatny urlop wychowawczy oznacza, że etatowa mama nie zarabia, ale jest objęta ubezpieczeniami – nalicza jej się emerytura, renta i może korzystać z bezpłatnej opieki medycznej. Substytutem wychowawczego dla przedsiębiorczej mamy może być tzw. osobista opieka nad dzieckiem – w trakcie jej trwania przedsiębiorczyni będzie naliczała się emerytura i renta, ale będzie musiała zawiesić działalność i nie będzie mogła korzystać z bezpłatnej opieki medycznej.
Własna firma zawsze kosztuje mamę
Przedsiębiorcza mama – jeśli nie zwiesiła lub zaprzestała działalności – musi w czasie urlopu macierzyńskiego i rodzicielskiego opłacać składkę zdrowotną w obecnej wysokości 342,32 zł miesięcznie. Nie może w ramach działalności wykonywać usług dla swojego byłego lub obecnego pracodawcy, bo straci prawo do zasiłku. Jeśli nadal prowadzi działalność, to po wykorzystaniu urlopu macierzyńskiego i rodzicielskiego musi sama opłacać pełen ZUS, który obecnie wynosi 1316,97 zł miesięcznie. Składki musi płacić nawet, jeśli biznes nie przynosi zysków. W tym samym czasie osobie, która nie ma firmy, państwo będzie opłacać ubezpieczenia społeczne, dając jej jednocześnie prawo do prowadzenia pracy zarobkowej na umowę zlecenie lub umowę o dzieło.