Tempo wzrostu polskiego PKB wyhamuje?

Tempo wzrostu polskiego PKB wyhamuje?
Fot. Pixabay.com
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Wzrost produktu krajowego brutto w kolejnych kwartałach 2018 roku spowolni, ale pozostanie wyższe od potencjalnego, uważają ekonomiści PKO Banku Polskiego.

#PiotrBujak z @PKOBP: pomimo symptomów spowolnienia w gospodarce globalnej, nie należy się obawiać o perspektywy polskiej gospodarki #PKB #gospodarka #PKO

„Światowa gospodarka minęła najprawdopodobniej szczyt cyklu. Podobnie jest z gospodarką Polski. Osłabienie jednego z dotychczasowych motorów wzrostu, którym był eksport towarów, a także ograniczenia podażowe, które mogą osłabiać i skracać cykl ożywienia inwestycyjnego, sprawią, że po silnym wzroście PKB w I kw. 2018 r, kolejne kwartały przyniosą spowolnienie. Czynnikiem stabilizującym koniunkturę pozostanie konsumpcja, napędzana dalszą poprawą sytuacji finansowej gospodarstw domowych. Pomimo lekkiego schłodzenia koniunktury, tempo wzrostu pozostanie wyższe od potencjalnego” – czytamy w kwartalniku ekonomicznym PKO Banku Polskiego.

Możemy być spokojni o perspektywy naszej gospodarki?

Zdaniem głównego ekonomisty PKO BP Piotra Bujaka, pomimo symptomów spowolnienia w gospodarce globalnej, nie należy się obawiać o perspektywy polskiej gospodarki.

„Chcielibyśmy podkreślić, że Polska jest na innym biegunie niż gospodarki, które doświadczają napięć. Polska będzie dobrze znosić trudniejsze warunki w globalnej gospodarce. Najniższy zanotowany deficyt fiskalny w 2017 roku, dobra kondycja finansów publicznych, deficyt c/a w zeszłym roku po raz pierwszy od 20 lat nie był widoczny. Brak innych nierównowag w gospodarce, dobra sytuacje sektora bankowego, niski poziom długu sektora prywatnego to m.in. składnia do tego, iż nie należy obawiać się o dobre perspektywy polskiej gospodarki” – powiedział Bujak podczas konferencji prasowej.

Według Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), wzrost gospodarczy (ceny stałe średnioroczne roku poprzedniego, niewyrównany sezonowo) wyniósł 5,1% r/r w I kw. 2018 r. (wg szybkiego szacunku tych danych) wobec 4,9% wzrostu r/r w poprzednim kwartale.

PKO BP prognozuje, że inwestycje w środki trwałe wzrosną w 2018 roku o 10,9% r/r, w tym publiczne inwestycje zanotują wzrost o 23,5% r/r, a prywatne – o 7,4% r/r.

„Pierwszy kw. 2018 roku wyznaczył szczyt w cyklu koniunkturalnych i kolejne kwartały będą słabsze, dynamika PKB będzie raczej poniżej 5% niż powyżej. Kanał eksportowy nie będziemy w stanie tak szybko rosnąć jak na przełomie 2017/2018 roku. Natomiast solidną kotwicą wzrostu gospodarczego pozostanie konsumpcja prywatna” – powiedziała starsza ekonomistka, kierownik zespołu analiz makroekonomicznych Marta Petka-Zagajewska podczas konferencji.

Wzrost inwestycji

Jej zdaniem, inwestycje w I kwartale br. kontrybuowały dodatnio do wzrostu PKB i zanotowały dwucyfrową dynamikę.

„Uważamy, że to, co mocno wpłynęło na wynik I kw. polskiej gospodarki to inwestycje, które wzrosły o ok. 14% r/r. Podtrzymujemy wcześniejszą prognozę, zgodnie też z wynikami przedstawionymi przez GUS odnośnie aktywności inwestycyjnej przedsiębiorstw” – dodała Petka-Zagajewska.

Czynnikami ryzyka dla prognoz w sferze realnej jest globalna koniunktura, tempo absorpcji środków UE, deficyt podaży pracy i jego wpływ na aktywność inwestycyjną.

Dynamika wynagrodzeń

Zdaniem ekonomistów, nominalna dynamika płac w gospodarce narodowej będzie nieco niższa niż ta obserwowana w sektorze przedsiębiorstw – odpowiednio dynamika wynagrodzeń ukształtuje się na poziomie 7,1% r/r i 7,8% r/r w 2018 roku.

„Nie realizuje się ryzyko, które było naszym zdaniem sporym zagrożeniem w gospodarce odnośnie dynamiki płac. Obecnie presja płacowa nie narasta. Firmy oczekują dynamiki wynagrodzeń na poziomie ok. 7% r/r. Jednakże cały czas dostrzegamy ryzyka, które rozkładają się asymetrycznie w górę. Presja płacowa może być jednak niedoszacowana. Mogą pojawić się presje na wynagrodzenia w sektorze publicznym” – oceniła Petka-Zagajewska.

Kiedy podwyżka stóp procentowych?

Bank oczekuje, że do pierwszej podwyżki stóp procentowych może dojść po 2020 r.

„Po pierwsze, ani w projekcji NBP, ani w naszych prognozach nie rysuje się istotne ryzyko trwałego wzrostu inflacji powyżej celu. Przełożenie wyższych płac na inflację na razie jest skutecznie mitygowane przez niską inflację importowaną, czy spadającą dynamikę cen żywności. W przypadku dalszego wzrostu cen paliw, który mógłby podwyższyć inflację powyżej oczekiwanych obecnie poziomów, Rada potraktuje to zapewne jako szok podażowy, nie wymagający działania z jej strony. Po drugie, RPP zwraca uwagę (z czym się zgadzamy), że polska (a także globalna) gospodarka najprawdopodobniej osiągnęła cykliczny szczyt. W sposób naturalny tempo wzrostu PKB ulegać będzie w kolejnych kwartałach wyhamowaniu, co znacząco redukuje ryzyko narastania nierównowag'” – czytamy w raporcie banku.

Spowolnienie globalnego wzrostu  gospodarczego

„Zakładamy spowolnienie globalnego wzrostu w 2020 roku i to cykliczne spowolnienie będzie odczuwalne w Polsce. Jeśli stopy procentowe nie zostaną podniesione teraz, przy takim kształcie cyklu koniunkturalnego, pierwsza podwyżka nastąpi bardzo późno” – ocenił Bujak.

„Może to być nawet dłuższy horyzont niż koniec 2020 roku, który wskazał prezes NBP Adam Glapiński. Patrząc na światowy i krajowy cykl, argumentów za zacieśnianiem polityki pieniężnej obecnie nie będzie” – powiedziała Petka-Zagajewska.

Ekonomiści banku szacują, że tegoroczny deficyt fiskalny (wg ESA2010) wyniesie 1,9% PKB w 2018 roku wobec 1,7% PKB deficytu w 2017 roku. Relacja długu publicznego do PKB powinna zdaniem ekonomistów banku obniżyć się do 49,6%, również dzięki wysokiemu nominalnemu wzrostowi PKB.

Źródło: ISBnews