Temat numeru: Końca problemu nie widać
Jeśli ktoś chciałby sobie wyobrazić 10 lat temu, gdy wdrażano reformę emerytalną, scenariusz pesymistyczny, to wyglądał on tak: pierwsze wypłaty świadczeń z nowego systemu odbędą się w chwili, gdy na rynku kapitałowym będzie totalna zapaść, a indeksy giełdowe będą pikować w dół od wielu miesięcy.
Przemysław Barbrich
Realizuje się niestety polski scenariusz, że wszystko będziemy robić na ostatnią chwilę – wypłata świadczeń będzie nieprzygotowana – rozwiązania systemowe będziemy pisać na kolanie. Słowem – klasyka. Dziś okazuje się, jak łatwo być prorokiem we własnym kraju. Początek 2009 r. powitał nas szalejącym kryzysem na giełdzie i nie tylko. Reforma emerytalna nie została do dziś domknięta, bowiem politykom mało było 10 lat, aby uchwalić przepisy o zakładach emerytalnych, które mały wypłacać świadczenia z II filaru.
Jak zawsze w Polsce postawiono na rozwiązania prowizoryczne. Wypłatą świadczeń zajęły się same OFE, bo przecież ktoś je wypłacić musi. Co prawda politycy poszli po rozum do głowy i w chwilę po wypłacie pierwszych świadczeń uchwalili ustawę o zakładach emerytalnych, ale na początku marca prezydent ją zawetował, a więc dalej, jesteśmy w punkcie wyjścia. Co gorsza będziemy w nim nadal w roku 2013, kiedy przestaną obowiązywać przejściowe przepisy o wypłacie świadczeń emerytalnych z części kapitałowej systemu. Można by rzec – taki już urok polskiego piekiełka, ale czy tak zawsze musi być? Nowy polski system emerytalny oparty jest w dużej mierze na zaufaniu i aktywnym w nim uczestnictwie. Warto o tym pamiętać, bowiem każde działanie podważające zaufanie do systemu osłabia go i powoduje, że ci, dla których stworzono emerytalne rozwiązania, coraz mniej wierzą w sensowność reformy.
Po co to wszystko?
Głównym celem stawianym przed systemem emerytalnym jest przecież zapewnienie odpowiednich środków finansowych uczestnikom systemu w okresie starości. Po ponad 100 latach rozwoju systemów emerytalnych w Europie i na świecie zabezpieczenie emerytalne stało się poważnym problemem społecznym. O narastaniu trudności w skutecznym i efektywnym funkcjonowaniu systemów emerytalnych w największym stopniu decyduje czynnik demograficzny. Zachodzący proces starzenia się społeczeństw, wynikający ze zmniejszenia liczby urodzin i wydłużenia dalszego trwania życia powoduje, że systemy emerytalne napotykają na barierę stabilności finansowej. Wymusza to konieczność reformowania systemów emerytalnych. Proces ten ma miejsce w wielu krajach. Jest on postrzegany jako szczególnie trudny w ujęciu ekonomiczno-społecznym, gdyż wiąże się z poważnymi – mniej lub bardziej uświadamianymi – konsekwencjami społecznymi zmiany.
Stary a nowy system
Poprzedni polski system emerytalny można zaliczyć do typowych dla Europy „systemów bismarckowskich”, finansowanych według zasad repartycyjnych, czyli zobowiązań międzypokoleniowych. System ten pod wieloma względami funkcjonuje w podobny sposób jak systemy w Niemczech czy we Francji, ale zawiera więcej rozwiązań natury socjalnej. Główne cechy charakteryzujące go to duży zakres tzw. elementów prosocjalnych w formule zdefiniowanego świadczenia oraz specjalne programy dla różnych grup branżowych, które umożliwiają wcześniejsze zakończenie aktywności ekonomicznej i szybsze przejście na emeryturę (w Polsce nadal przeciętny wiek przechodzenia na emeryturę wynosi 57 lat: dla mężczyzn – 59 lat, dla kobiet – 55 lat).
Pośród uwarunkowań determinujących potrzebę wprowadzenia zmian w „starym” systemie emerytalnym na plan pierwszy wysuwały się uwarunkowania demograficzne. Należy również podkreślić znaczenie uwarunkowań finansowych oraz politycznych. Przed wprowadzeniem reformy szeroko dyskutowano o spodziewanej niewydolności finansowej systemu, pogłębianej zmieniającą się sytuacją demograficzną. Uwarunkowania finansowe były szczególnie eksponowane przy okazji podnoszenia wysokości składki na system ubezpieczeń społecznych, która w latach osiemdziesiątych wzrosła z 21 do 45 proc. Problem przywilejów branżowych można potraktować jako element „gry politycznej”, gdyż za nadawanie ich wybranym uczestnikom systemu płacili wszyscy jego uczestnicy. Należy ...
Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:
- zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
- wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
- wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
- zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.
Uwaga:
- zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
- wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).
Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:
- bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI