Taniejące surowce źródłem niespodzianek na rynku walutowym
Ubiegły tydzień był pełen niespodzianek. Dane o inflacji w USA i zapiski z ostatniego posiedzenia FOMC zaskoczyły wielu inwestorów, co skończyło się większą zmiennością kursów. Dolar zanotował nowe roczne maksimum wobec funta i 7-letnie wobec japońskiego jena. Na wartości traciły też australijski i nowozelandzki dolar. Waluty te doznały ciężkiej presji sprzedażowej na skutek mocno taniejących surowców, których ceny znajdują się obecnie na 5-letnich minimach.
Jen tracił na wartości na skutek niespodziewanego rozwiązania izby niższej japońskiego parlamentu, zapowiedzi przedterminowych wyborów oraz przesunięcia o 1,5 roku podwyżki podatków zaplanowanej na 2015 rok. Oprócz tego poznaliśmy też wiele raportów ekonomicznych, które znów układały się w znany nam wzór: powolny wzrost gospodarczy w Europie i umiarkowany w USA.
W ubiegłym tygodniu złoty utrzymywał wąski zakres wahań kursu wobec euro, jednocześnie umacniając się do 3-tygodniowych maksimów wobec dolara. Dane o inflacji po raz kolejny wskazały na niemal zerową presję cen. Dynamika płac pozostała wciąż na mizernym poziomie, a ceny producentów zanotowały deflację. Pomimo słabszych danych złoty radził sobie całkiem dobrze, a to głównie za sprawą optymistycznych danych o dynamice PKB. Kolejna obniżka stóp procentowych w grudniu staje w tym świetle pod znakiem zapytania.
Przed nami seria dość istotnych danych gospodarczych. Biorąc pod uwagę zmianę nastawienia RPP dane te będą uważnie analizowane przez inwestorów, a w tym tygodniu kurs złotego będzie szczególnie uzależniony od tego, jak wypadną raporty gospodarcze.
Agnieszka Durlej,
Client Group Manager,
Western Union Business Solutions Polska