PKO Bank Polski obniża koszty kredytów hipotecznych
PKO Bank Polski rośnie w siłę na rynku kredytów mieszkaniowych. Jednocześnie chce podtrzymać tendencję i przyciągnąć klientów niskomarżowymi kredytami.
PKO Bank Polski rośnie w siłę na rynku kredytów mieszkaniowych. Jednocześnie chce podtrzymać tendencję i przyciągnąć klientów niskomarżowymi kredytami.
Według NBP średnie oprocentowanie wszystkich lokat bankowych prowadzonych dla gospodarstw domowych wynosiło w grudniu 1,73%. To najniższa wartość w historii. Co ciekawe, mimo że oprocentowanie w ciągu kolejnych miesięcy spadało, w grudniu łączna wartość lokat była o 16,7 mld zł wyższa niż przed rokiem. Warto jednak dodać, że wzrost wartości oszczędności deklaruje tylko 44% Polaków. Expander podpowiada co zrobić, aby skuteczniej powiększać oszczędności.
Agencje ratingowe zagięły na Polskę parol. Obniżenie ratingu przez Standard & Poor’s do poziomu BBB+ (taką samą ocenę ma aktualnie Hiszpania, Oman czy Peru), wywołało reakcję łańcuchową. We wtorek (26.01) agencja Moody’s podniosła prognozę deficytu sektora polskich finansów publicznych do 3,1% PKB.
Od początku roku trudna sytuacja w Chinach dotyka światowe rynki finansowe. Czy problem jest na tyle poważny, że w Polsce powinniśmy obawiać się kolejnej fali kryzysu? Odpowiada Piotr Lonczak, analityk Cinkciarz.pl.
W nadchodzącym tygodniu uwagę inwestorów przyciągną dwie grupy publikacji makroekonomicznych. Pierwsza to wskaźniki PMI, z wyprzedzeniem sygnalizujące koniunkturę w gospodarce. Druga dotyczyć będzie sytuacji na amerykańskim rynku pracy, stanowiącej jedną z głównych przesłanek, na podstawie których swoją politykę pieniężną kształtuje Fed.
Poranna decyzja Banku Japonii, który obniżył stopy procentowe poniżej zera wpisuje się tendencję łagodzenia polityki pieniężnej kluczowych banków centralnych w odpowiedzi na załamanie na rynkach finansowych oraz pogarszające się perspektywy gospodarek USA i Chin. Nie ma pewności czy działania te okażą się skuteczne w powstrzymaniu najgorszego scenariusza. Są jednak jedyna opcją dostępną bankom centralnym i powinny przejściowo zmniejszyć obawy inwestorów.
Wczorajszy dzień i dzisiejszy poranek były wyjątkowo bogate w odczyty danych makroekonomicznych. W większości były słabsze od oczekiwań. Ponieważ pojawiły się one po obu stronach oceanu, reakcja rynków nie była aż tak silna.
Dziś w nocy odbyło się posiedzenie Banku Japonii, który zdecydował się na obniżenie stóp procentowych do poziomu -0,1%, stając się kolejnym bankiem, który wprowadza ujemne stopy procentowe. Możemy mówić o zaskoczeniu, ponieważ decyzja BoJ nie była wyraźnie zapowiedziana, a jeszcze tydzień temu prezes Kuroda wykluczył cięcie stóp procentowych. Z drugiej strony, po wystąpieniu Kurody w Davos, na rynku pojawiły się pewne oczekiwania na działania ze strony Banku Japonii, więc nie można mówić o wielkim zaskoczeniu.
Zgodnie z oczekiwaniami gołębi komentarza do styczniowego posiedzenia Fed wywarł pozytywny wpływ na złotego. Kurs EURPLN praktycznie od pierwszych godzin czwartkowej sesji obniżał się zahaczając o wsparcie na 4,44. Około 7 groszowe wzrosty odnotował też złoty wobec dolara, po południu kurs USDPLN spadł w okolice 4,065. W tym przypadku sporą rolę odegrało umacniające do dolara euro.
Rezerwa Federalna nie zmieniła znacząco retoryki po posiedzeniu w styczniu, choć w komunikacie można doszukać się pewnych stwierdzeń wskazujących na bardziej stonowane podejście do przyszłych podwyżek stóp procentowych. Szanse na ich wzrost w marcu są niewielkie. Reakcja rynków wyważona. Nie nastąpiło odwrócenie negatywnych trendów. Czy jutrzejsze posiedzenie Banku Japonii to zmieni?
W środę najważniejszym wydarzeniem dnia było posiedzenie amerykańskiej Rezerwy Federalnej. Zgodnie z oczekiwaniami Fed zabrzmiał gołębio wskazując m.in. że tempo wzrostu amerykańskiej gospodarki jest wolniejsze niż w grudniu, kiedy podejmował decyzję o podwyżce stóp procentowych. W ocenie banku inflacja prawdopodobnie wciąż pozostanie niska w krótkim terminie, co oznacza, że tempo podwyżek stóp, które w styczniu utrzymane zostały na niezmienionym 0,25-0,50% poziomie w głosowaniu 10-0, będzie wolniejsze niż wcześniej sygnalizowano. Fed odniósł się również do ostatnich zawirowań na rynkach akcji w USA i w Chinach informując, że sytuację na świecie monitoruje dokładnie. Pomimo gołębiego tonu przekazu FOMC podkreślił, że oczekuje dalszego wzrostu gospodarki amerykańskiej w tempie „umiarkowanym”, co wspierać ma umocnienie runku pracy.
Wczoraj odbyło się bardzo istotne posiedzenie Rezerwy Federalnej, która zebrała się pierwszy raz od historycznej podwyżki stóp procentowych. Rynek oczekiwał, że FED nie zmieni poziomu stóp procentowych, ale odniesie się do fatalnego początku roku na rynkach finansowych. Oczekiwania zostały spełnione i zaskoczenia nie było, ale czytając uważnie komunikat można odkryć, że zmiany jednak nastąpiły i to zmiany całkiem istotne.
Rok 2015 w branży mieszkaniowej z pewnością można zaliczyć do udanych. Zarówno dla deweloperów jak i poszukujących wymarzonego M. Ceny były dość stabilne, wielu deweloperów notowało bardzo wysoką sprzedaż, a klienci mogli kupić nieruchomości na korzystnych warunkach.
Ze względu na wykup Grudniowej 14, Ministerstwo Finansów przygotowało wyjątkową ofertę zamiany. Jest to jednorazowa promocja na zakup w drodze zamiany, obligacji oferowanych w lutym, po znacznie niższej cenie w stosunku do standardowej. Cena zamiany dla wszystkich rodzajów obligacji oferowanych w lutym wyniesie 99,60 zł.
Wtorkowa sesja europejska przyniosła dalsze osłabienie naszej waluty pomimo publikacji dobrych danych dot. wzrostu gospodarczego Polski za rok 2015. Kurs EURPLN od pierwszych godzin handlu rósł, w ciągu dnia ponownie zahaczając o opór na 4,50. Awersję do ryzyka nasilił bowiem powrót do spadków cen ropy (ponowny test poziomu 30 USD za baryłkę) oraz kolejne wyprzedaże na giełdach. Aktywa rynków EM znalazły się więc pod presją spadkową. Wyprzedaż złotego zakończyła się jednak wraz z otwarciem rynków w USA, którym jednocześnie towarzyszyło odbicie na rynku ropy (na koniec dnia drożała ona o 3,2% wybijając się ponownie nad pułap 31 USD za baryłkę).W rezultacie w środę od rana kurs EURPLN notowany jest w okolicach 4,45.
Ostatni miesiąc ubiegłego roku przyniósł jedno z najważniejszych wydarzeń w świecie finansów od wielu lat. Rezerwa Federalna zdecydowała się, po raz pierwszy od ponad dekady, podnieść poziom stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych i tym samym stopa funduszy federalnych wzrosła z przedziału <0,00% – 0,25%> do przedziału <0,25% – 0,5%>. Widoczna poprawa kondycji amerykańskiej gospodarki, połączona ze znakomitą sytuacją na tamtejszym rynku pracy, skłoniły bank centralny do zwiększenia kosztu pieniądza, który miał być początkiem całego cyklu normalizacji polityki pieniężnej.
Ze wstępnych szacunków GUS wynika, że w 2015 r. nasza gospodarka wzrosła o 3,6 proc. To wynik nieco lepszy niż się spodziewano, co jest efektem wyższej dynamiki PKB w ostatnich miesiącach roku. Mogła ona sięgać 3,7-3,8 proc., co oznaczałoby kwartalne tempo wzrostu najwyższe od końca 2011 r., czyli od czterech lat. Jednocześnie wyraźnie przekraczająca 3 proc. dynamika PKB utrzymuje się nieprzerwanie od ośmiu kwartałów, co wskazuje na trwały charakter ożywienia i dobrze rokuje na najbliższą przyszłość.
Na naszym rynku dominują emisje obligacji o oprocentowaniu zmiennym, natomiast papiery o stałej stopie to wciąż wyjątki. Taka sytuacja, wynikająca z różnych przyczyn, to jednak ewenement na tle zasad panujących na świecie. Zanim dojdziemy do tych standardów, warto uświadomić sobie konsekwencje związane ze stosowaniem obu formuł ustalania oprocentowania. Doskonale ilustrują to przykłady obligacji Warszawy i Połczyna.
Poniedziałkową sesję złoty rozpoczął obniżką notowań. Jeszcze przed południem kurs EURPLN powrócił powyżej 4,47. Po południu złoty przyspieszył spadki, niemniej szanse na powrót euro poniżej zeszłotygodniowych minimów na ok. 4,45 PLN nie zostały jeszcze do końca przekreślone. Obecnie na rynki EM powrócił pesymizm. Złotemu, ale także tureckiej lirze, czy południowoafrykańskiemu randowi oraz globalnym indeksom giełdowym szkodziła bowiem rosnąca awersja do ryzyka, która pojawiła się na rynku wraz z powrotem spadków cen ropy naftowej.
Oczekujemy, że globalny wzrost gospodarczy przyspieszy w 2016 r., wspierany cenami ropy naftowej. W przeciwieństwie do “niedźwiedzi”, nie uważamy wizji recesji w Stanach Zjednoczonych za realną. Uważamy również, że ożywienie w Europie wygląda lepiej oraz inwestorzy nie powinni być zbyt pesymistyczni wobec chińskiej gospodarki.
Inwestorzy i Fed dość istotnie różnią się w ocenie tego, jak często ten ostatni będzie podnosił w tym roku stopy procentowe w USA. Najbliższe posiedzenie Fed powinno przynieść rozmiękczenie stanowiska banku centralnego, a to będzie tworzyć podażową presję na dolara.
Wizja rozszerzenia działań stymulujących ze strony EBC spowodowała wyhamowanie przeceny akcji, walut emerging markets oraz spadku dochodowości obligacji. M. Draghi i koledzy dostrzegli wzmożone zagrożenia dla odbicia inflacji i utrzymania trajektorii wzrostu gospodarczego. Odniosą się do nich zapewne również przedstawiciele Fed w środowym komunikacie po posiedzeniu. Oddalona zostanie perspektywa podwyżek stóp procentowych, co naszym zdaniem wywoła trwałe odreagowanie na rynkach.
Złoty odrabia straty. Wspierający nastroje łagodniejszy niż spodziewał się tego rynek czwartkowy ton komentarza prezesa M. Draghi’ego pozwolił na zejście pary EURPLN w okolice 4,45 po tym jak jeszcze przed posiedzeniem EBC euro wyceniano na 4,51 PLN. Przypomnijmy, EBC zasugerował, że gotowy jest dokonać rewizji i ponownej oceny polityki monetarnej na marcowym posiedzeniu, kiedy pojawią się nowe projekcje makroekonomiczne. Bank obawia się wystąpienia efektu drugiej rundy, czyli spirali cenowo-płacowej, m.in. ze względu na utrzymujące się spadki cen ropy.
Spodziewamy się, że w 2016 r. globalny wzrost gospodarczy utrzyma się na poziomie +3,3 proc. wobec +3,1 proc. w 2015 r. Wzrost ten powinien być napędzany w jeszcze większym stopniu niż w latach poprzednich poprzez konsumpcję wewnętrzną i usługi, niż przez produkcję przemysłową. Gospodarka strefy euro powinna w 2016 r. urosnąć o +1,6 proc., wobec +1,5 proc. w 2015 r. Natomiast zagrożeniem dla tempa wzrostu pozostaje spowolnione tempo niezbędnych reform. Jest to w tym momencie główny czynnik ryzyka dla perspektyw gospodarczych strefy euro.
Na rynki finansowe powraca niepokój. Kontynuacja spadków cen ropy naftowej wywołuje przeceny na giełdach akcji ze średnio 3,0% spadkiem głównych indeksów, powodując jednocześnie większe zainteresowanie inwestorów bezpiecznymi aktywami: niemieckimi i amerykańskimi obligacjami, japońskim jenem, czy też złotem. Słabsze nastroje na świecie przerwały zwyżkę złotego. Waluta nasza powraca na niższe poziomy, podczas środowej sesji pchając kurs EURPLN powyżej 4,50 a USDPLN do około 4,14.
Noworoczne nastroje w świecie zachodnim ustąpiły miejsca obawom związanym z sytuacją w Chinach, gdzie rynek akcji rozpoczął 2016 r. od strat, co z kolei wywołało spadki na giełdach na całym świecie. Chiński krajowy rynek akcji „A” poszedł 4 stycznia w dół o 7%, co wystarczyło do uruchomienia wprowadzonego przez Chińczyków nowego „systemu bezpieczeństwa”: obrót giełdowy został wstrzymany już pierwszego dnia nowego roku, a rząd zdecydował się na interwencję w celu wzmocnienia kursów akcji.
Przypadek obniżenia oceny polskiego długu przez Standard & Poor’s może zniechęcać emitentów obligacji do poddania się ocenie wiarygodności przez niezależne agencje. Jednak korzyści z posiadania ratingu są niezaprzeczalne, nawet biorąc pod uwagę negatywne konsekwencje jego chwilowego pogorszenia.
Wczorajsze obniżenie wiarygodności kredytowej Polski przez amerykańską agencję ratingową Standard & Poor’s było prawdziwym zaskoczeniem, zwłaszcza że główną przyczyną są obawy o stabilność instytucjonalną państwa. Jak w tej sytuacji w najbliższych dniach oraz w kolejnych miesiącach może zachowywać się złoty?
Saxo Bank, specjalista w zakresie handlu i inwestycji online, oferujący dostęp do różnorodnych instrumentów finansowych, opublikował kwartalne zestawienie „Koncepcji inwestycyjnych” obejmujących światowe rynki i główne inspiracje dla inwestorów na 2016 rok.
W dniach 13-14 stycznia odbyło się posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej.