Gorący czwartek na funcie
To może być prawdziwie gorący czwartek na funcie. Sygnał wysłany dziś przez Bank Anglii nie tylko ma szanse wywołać kilkugroszowe wahania, ale też może przesądzić o jego losach w najbliższych tygodniach.
To może być prawdziwie gorący czwartek na funcie. Sygnał wysłany dziś przez Bank Anglii nie tylko ma szanse wywołać kilkugroszowe wahania, ale też może przesądzić o jego losach w najbliższych tygodniach.
Wrzesień 2017 r. był kolejnym miesiącem, w którym polska gospodarka dynamicznie się rozwijała. Wysokie tempo wzrostu produkcji przemysłowej – czy też budowlano-montażowej – w skali roku zostało utrzymane, jednak rynek oczekiwał jeszcze wyższych odczytów.
Kurs funta spadł w środę do 4,77 zł i tym samym był on najtańszy od prawie miesiąca. W krótkim terminie spadki mogą być kontynuowane, ale jeszcze w tym roku notowania GBP/PLN powinny wrócić do poziomu 5 zł.
Ekonomiści patrzą na inflację przez pryzmat zmian procentowych. Według wstępnych szacunków we wrześniu wyniosła ona 2,2 proc. Rada Polityki Pieniężnej ocenia, że to niewiele. Innego zdania mogą być posiadacze oszczędności, dla których oznacza to w ciągu roku ubytek realnej wartości ich pieniędzy o 13,8 mld zł.
Według obliczeń BGŻOptima, w czerwcu tego roku na kontach bieżących spoczywało więcej pieniędzy niż na lokatach terminowych. Gdzie znikają pieniądze z lokat? Odpowiedź daje NBP. Nasz bank centralny w swojej informacji o cenach mieszkań́ i sytuacji na rynku nieruchomości mieszkaniowych i komercyjnych w Polsce w I kwartale 2017 r., NBP pisze: „Dane dla siedmiu największych miast Polski wskazują̨, ze 67 procent wartości zakupionych w nich mieszkań́ opłacanych jest ze środków własnych.”
W dniach 3-4 października odbyło się posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Rada postanowiła utrzymać stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie:
Niespodzianka. Inflacja w Polsce nieoczekiwanie wróciła do poziomów z lutego br., gdy była najwyższa od ponad 4 lat. W ślad za skokiem inflacja podążył złoty, który w piątek zyskuje do wszystkich głównych walut.
W tym tygodniu mieliśmy do czynienia z napływem pozytywnych wiadomości na temat polskiej gospodarki. Produkcja przemysłowa w sierpniu wzrosła w ujęciu rocznym o 8,1%, a bez korekty sezonowej nawet o 8,8%.
Zgodnie z oczekiwaniami, Rada Polityki Pieniężnej po raz kolejny pozostawiła stopy procentowe na niezmienionym, rekordowo niskim poziomie. Kredytobiorcy nadal więc mogą spać spokojnie, nie obawiając się zwiększenia rat, a posiadacze oszczędności muszą albo godzić się na niskie odsetki, albo szukać alternatyw dla lokat bankowych.
Rada Polityki Pieniężnej na dzisiejszym posiedzeniu postanowiła utrzymać stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie.
Stopy procentowe w Polsce pozostają rekordowo niskie od marca 2015 roku. W opinii Jerzego Kropiwnickiego z Rady Polityki Pieniężnej (RPP) nie zmienią się one jeszcze przez 2 lata. To realny scenariusz. Niestety to zła wiadomość dla wszystkich oszczędzających. Oprocentowanie lokat nie tylko nie wzrośnie, ale prawdopodobnie będzie dalej spadać.
Z ankiety* przeprowadzonej wśród klientów korporacyjnych Banku Zachodniego WBK wynika, że aż 88% średnich i dużych polskich firm jest zainteresowanych pozadepozytowymi rozwiązaniami oszczędnościowo-inwestycyjnymi. 48% zapytanych wskazało, że z innych narzędzi chce korzystać równolegle do depozytów, podczas gdy 40% interesują tylko inne narzędzia.
471 tys. zł – tyle może pożyczyć na mieszkanie trzyosobowa rodzina. Aż 3 instytucje chciałyby familii dać przynajmniej pół miliona złotych na zakup „czterech kątów”. Nie dziwi więc, że z tej hojności chce skorzystać coraz więcej osób. Rosnący popyt zaczyna przekładać się na wzrost cen mieszkań.
Prezydencki projekt ustawy mającej przybliżyć rozwiązanie problemu kredytów walutowych, został skierowany do Sejmu niemal równo w dziewiątą rocznicę ustanowienia przez kurs franka szwajcarskiego najniższego w historii poziomu. Przeciętny kredytobiorca znajduje się w połowie okresu spłaty zadłużenia. Łatwo dokonać jej bilansu, trudniej o prognozę na następną połowę.
Sytuację gospodarczą w naszym kraju możemy określić, jako bardzo dobrą – aktualnie na poziomie tzw. strefy komfortu.
Korzystne otoczenie pozytywnie wpływa na wyniki funduszy pieniężnych i obligacyjnych.
Silne wzajemne powiązanie międzynarodowych rynków finansowych sprawia, że wszelkie zawirowania błyskawicznie przenoszą się do Polski. Ewentualny kryzys walutowy byłby u nas odczuwalny po 1 dniu, zaś turbulencje na rynkach akcji i obligacji maksymalnie po 5 dniach. Najgroźniejsze byłyby wstrząsy w strefie euro, a także na rynkach: brytyjskim, amerykańskim oraz chińskim – wynika z raportu „Kierunki 2017″przygotowanego przez DNB Bank Polska i firmę doradczą Deloitte. Jednak w dłuższej perspektywie skutki takiego kryzysu dla polskiej gospodarki będą łagodniejsze niż w krajach, z których nadszedł kryzys.
Pamiętają Państwo tę kabaretową parodię przemówienia Gomułki, m.in. ze wspaniałym podsumowaniem sytuacji Polski „Papież Paweł VI na Drugim Soborze Watykańskim, poruszając sprawę Polski, powiedział, cytuję: „Jezus Maria!”, koniec cytatu.” Papież Franciszek mógłby powiedzieć to samo.
Jak wynika z najnowszego raportu Metrohouse i Expandera, marże kredytów hipotecznych w tym roku rosną nieomal bez przerwy, jedynie w kwietniu nie odnotowano zmian. Przyczynami podwyżek mogą być nie tylko chęć poprawy wyników ze strony banków, ale również rosnący popyt na kredyty. Dobrą wiadomością jest spadek średnich cen mieszkań w stolicy, za to w Łodzi, Poznaniu i szczególnie we Wrocławiu, kupujący odczują coraz wyższe ceny w transakcjach. Deweloperzy po krótkiej chwili wytchnienia, spowodowanej przerwaniem wypłat z MdM-u w kwietniu muszą przygotować się na niespokojne wakacje – w sierpniu planowane jest dodatkowe dofinansowanie w ramach tego programu.
W dniach 4-5 lipca 2017 r. odbyło się posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej.
„Rada Polityki Pieniężnej postanowiła utrzymać stopy procentowe na niezmienionym poziomie” – taki komunikat słyszymy nieodmiennie od ponad dwóch lat i wszystko wskazuje na to, że będzie nam towarzyszył jeszcze nie raz. I choć nasze władze monetarne raczej nie mają szans na pobicie rekordu ustanowionego przez Komitet Otwartego Rynku amerykańskiej rezerwy federalnej, to krajowy rekord „bezczynności” dzierżą już od dawna.
Wtorek na krajowym rynku walutowym upływa pod znakiem niewielkich wahań kursów. Ma to związek ze dniem wolnym w USA. Inwestorzy też czekają na jutrzejszą publikację tzw. „minutek” Fed. Większych emocji nie budzi natomiast posiedzenie RPP.
Ministerstwo Finansów zrealizowało już 70% potrzeb pożyczkowych budżetu państwa na ten rok. W III kwartale br. planuje ograniczenie emisji obligacji skarbowych do poziomu 10 mld zł i odwołanie dwóch aukcji nowego długu. Resort finansów ma w tym względzie bardzo komfortową sytuację.
Publikowane dziś przez GUS dane o produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej mogą wesprzeć złotego, ale nie zmienią oczekiwań co do działań RPP i nie przesądzą o losach złotego w najbliższych tygodniach.
Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w maju br. utrzymały się przeciętnie na poziomie zbliżonym do zanotowanego przed miesiącem (przy wzroście cen usług – o 0,1% i utrzymujących się na poziomie obserwowanym w kwietniu br. cenach towarów) – czytamy w komunikacie Głównego Urzędu Statystycznego.
Samorząd jest tym, co udało nam się najlepiej w minionych 25 latach – tak pozytywną ocenę wystawił polskim społecznościom lokalnym wicemarszałek Województwa Zachodniopomorskiego Jarosław Rzepa. Słowa te padły podczas inauguracji tegorocznej, trzynastej już edycji Forum Samorządowego, tradycyjnie już organizowanego z inicjatywy Wydziału Zarządzania i Ekonomiki Usług Uniwersytetu Szczecińskiego.
W dniach 6-7 czerwca 2017 roku odbyło się posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej.
Pogorszenie klimatu inwestycyjnego na świecie i związany z tym wzrost awersji do ryzyka ciąży we wtorek złotemu. W kolejnych dniach pozostanie on pod wpływem rynków globalnych, natomiast bez echa pozostanie rozpoczynające się dziś posiedzenie RPP.
Złoty może zaliczyć maj do udanych. Umocnił się o 0,7 proc. do euro, o 1,2 proc. do szwajcarskiego franka i o 2,8 proc. do dolara. Ostatnim akordem kończącego się miesiąca będzie dzisiejsza publikacja danych o polskim PKB i inflacji.
Czekamy na nowy projekt Kodeksu Urbanistyczno-Budowlanego, na temat którego konsultacje społeczne zakończyły się pod koniec ubiegłego roku. Zgodnie z pierwotnymi założeniami Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa, tekst z wynikającymi z konsultacji zmianami miał zostać opublikowany do końca marca 2017, a już w lipcu trafić na ścieżkę legislacyjną. Niestety, według najnowszych prognoz, prace legislacyjne mają rozpocząć się w drugiej połowie roku, a dopiero jesienią projekt trafić ma do Rady Ministrów. Oddalają się tym samym plany wdrożenia w życie pierwszych regulacji wraz z początkiem przyszłego roku.
Przez pięć kolejnych miesięcy amerykańska waluta straciła do złotego ok. 13 proc., a niemal połowa z tego spadku nastąpiła w ostatnim miesiącu. Gdyby utrzymało się takie tempo zmian, to już pod koniec sierpnia za dolara moglibyśmy płacić tylko 3 zł. Czy to jednak realny scenariusz?