Złoty wciąż czeka na nowe impulsy
Dane o wynagrodzeniach i zatrudnieniu nie zdołały odpowiedzieć na pytanie jaką decyzję we wrześniu podejmie RPP. Dlatego we wtorek złoty przede wszystkim pozostawał pod wpływem czynników globalnych.
Dane o wynagrodzeniach i zatrudnieniu nie zdołały odpowiedzieć na pytanie jaką decyzję we wrześniu podejmie RPP. Dlatego we wtorek złoty przede wszystkim pozostawał pod wpływem czynników globalnych.
W tym tygodniu inwestorzy poznają kolejną serię raportów makroekonomicznych z polskiej gospodarki obejmujących III kwartał br. Zapoczątkują ją dzisiejsze dane o wynagrodzeniach i zatrudnieniu. Będzie to ważna wskazówka dla RPP, a więc i dla złotego.
Poniedziałek na rynku głównej pary walutowej rozpoczęliśmy w okolicach 1,34. Praktycznie przez całą sesję europejską kurs EUR/USD utrzymywał okolice tego poziomu, czemu sprzyjał kalendarz makroekonomiczny pozbawiony istotnych dla inwestorów danych. Po południu doszło do osłabienia euro m.in. po tym jak na rynek trafiły informacje o braku wyraźnego postępu na linii Ukraina-Rosja po wielogodzinnych rozmowach ministrów spraw zagranicznych obydwu krajów. Ponadto walutę amerykańską wspierały rodzime dane makroekonomiczne.
Rozmowa z prof. Andrzejem Kaźmierczakiem, członkiem Rady Polityki Pieniężnej
Jak do tej pory 2014 rok nie zapisuje się najlepiej w pamięci inwestorów. Co gorsza, niezbyt optymistyczne są również perspektywy na dalszą jego część. Nie spełniają się oczekiwania wyraźnej poprawy sytuacji makroekonomicznej, silnie widoczne w pierwszych miesiącach roku. Coraz bliższa staje się perspektywa początku cyklu zaostrzania polityki pieniężnej przez Fed. A na dodatek nastroje psują wydarzenia między innymi na Ukrainie i w Iraku.
W lipcu według GUS-u średnie ceny konsumpcyjne były niższe o 0,2% od cen w lipcu rok temu. Technicznie oznacza to tzw. deflację. Głównym powodem takiego wyniku są duże spadki cen warzyw i owoców w ostatnich kilku miesiącach oraz brak presji płacowej i stabilny kursu złotego w ostatnich 12 miesiącach. Te dwa ostatnie czynniki utrzymują jednostkowe koszty produkcji na stabilnym poziomie. W dodatku mamy informacje o bardzo dobrych zbiorach zbóż nie tylko w Polsce, ale także w całej UE oraz w Ameryce Północnej. Te dobre zbiory mogą spowodować obniżkę cen żywności w okresie do następnego lata. Dla gospodarki niska czy zerowa inflacja jest dobrą wiadomością, bo podtrzymuje popyt i pozawala założyć, że niskie w tej chwili stopy procentowe będą nadal utrzymane.
W środę, w oczekiwaniu na lipcowe dane inflacyjne złoty stabilizował się w okolicach wtorkowego zamknięcia sesji, notując poziomy poniżej 4,20 wobec euro. Tym razem praktycznie żadnego przełożenia na naszą walutę nie miały przedpołudniowe słabe dane dot. gospodarki strefy euro prowadzące do chwilowego osłabienia euro wobec dolara do poziomu 1,334. Niemniej im bliżej było końca sesji europejskiej, tym luka między poziomem otwarcia na 1,337 USD a minimum dnia zmniejszała się. Eurostat podał, że wyrównana sezonowo produkcja przemysłowa w strefie euro spadła w czerwcu o 0,3% m/m, (konsensus rynkowy wskazywał na wzrost o 0,3%), a w całej UE obniżyła się o 0,1%.
Sierpień był już 13 z rzędu miesiącem, w którym zakup mieszkania na kredyt podrożał – wynika z szacunków Lion’s Bank i portalu nieruchomości Domy.pl. Progres w tym czasie wyniósł prawie 5%, ale powodem nie są wzrosty cen nieruchomości tylko rosnące marże kredytowe. Tę złą passę może odmienić Rada Polityki Pieniężnej, poprzez obniżkę stóp procentowych.
Dziś o 14.00 GUS opublikuje dane o inflacji (konsensus: -0,2 proc., patrz kolejna strona), zaś NBP o bilansie płatniczym (konsensus co do salda obrotów bieżących: – 300 mln euro). O 11.00 pojawią się dane o produkcji przemysłowej w strefie euro za czerwiec (konsensus: 0,3 proc. mdm). O 14.30 zaś pojawią się dane o sprzedaży detalicznej w USA za czerwiec (konsensus: 0,2 proc. mdm).
Wtorek przyniósł dalsze umocnienie dolara wobec euro. Jeszcze przed południem kurs EUR/USD spadł poniżej 1,334. Bezpośrednim impulsem do zmian stały się opublikowane dane w Niemczech pokazujące, że nastroje gospodarcze w największym kraju strefy euro są obecnie najsłabsze od grudnia 2012 roku. Indeks ZEW oczekiwań na najbliższe 6-miesięcy obniżył się w sierpniu do poziomu 8,6 pkt przy prognozie rzędu 18,2 pkt i odnotowanych miesiąc wcześniej 27,1 pkt. To już ósmy z kolei miesiąc spadku wskaźnika, po tym jak w grudniu 2013 roku wynosił on 62,0 pkt i plasował się na najwyższym poziomie od siedmiu lat. Z kolei wskaźnik ZEW bieżącej sytuacji obniżając się już drugi miesiąc z rzędu, w sierpniu zanotował najniższy od styczna poziom 44,3 pkt (11,2 pkt poniżej konsensusu)
Wydarzeniem środy na krajowym rynku walutowym będzie publikacja przez GUS danych nt. wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych (CPI). Ewentualna głębsza od prognoz deflacja w lipcu zwiększy oczekiwania na cięcia stóp procentowych przez RPP, stanowiąc jednocześnie pretekst do sprzedaży złotego.
Podczas wczorajszej sesji uwagę inwestorów znad Wisły przyciągnęły wiadomości o bilansie handlu zagranicznego.
Dziś o 11.00 pojawi się odczyt niemieckiego indeksu koniunktury ZEW. W ostatnich miesiącach indeks ten mocno spadał ze względu na pogarszające się oczekiwania co do sytuacji gospodarczej. Konsensus wskazuje na dalszy spadek indeksu, do 18,2.
Poniedziałek nie przyniósł znaczących zmian ani dla eurodolara ani dla eurozłotego. Dzisiejsza sesja także powinna być spokojna. W kalendarzu makro tylko indeks ZEW z Niemiec. Złoty utrzymuje się powyżej 4,20 a inwestorzy coraz intensywniej myślą o kolejnej obniżce stopy procentowej w Polsce.
Spadek odsetek od długoterminowych depozytów wskazuje, że coraz więcej banków liczy się z możliwością obniżki stóp procentowych. Lecz muszą brać one pod uwagę także słabnącą wśród klientów popularność lokat.
Ostatnie dni na rynku FX przyniosły wyraźny spadek wartości złotego, szczególnie w stosunku do dolara amerykańskiego. Presja podażowa okazała się pochodną wielu czynników globalnych, choć śladowy wpływ na notowania miały także spekulacje dotyczące redukcji stóp procentowych przez RPP pod wpływem pogarszających się danych z polskiej gospodarki.
Bieżący tydzień na rynku złotego rozpoczynamy w okolicach 4,18 wobec euro, przy eurodolarze oscylującym przy 1,342 po tym jak piątkowa sesji krajowa przyniosła kontynuację silnej wyprzedaży naszej waluty, a na core markets rozczarowały dane z rynku pracy w USA. Obok utrzymującej się wysokiej awersji do ryzyka na świecie, nasilającej popyt na aktywa bezpieczne PLN osłabiły dodatkowo doniesienia krajowe. Kurs EUR/PLN wzrósł w piątek do ponad 4,19 – poziomu najwyższego od maja br. osłabiany doniesieniami o słabnącej koniunkturze w polskim sektorze przemysłowym.
Koniunktura w polskim sektorze przemysłowym, po roku poprawy, ponownie się pogarsza. To tworzy dla Rady Polityki Pieniężnej kolejny mocny pretekst do cięcia stóp procentowych.
O ostatnich wydarzeniach w gospodarce i na rynkach obligacji rozmawiamy z Dariuszem Laskiem, Dyrektorem Inwestycyjnym ds. Papierów Dłużnych Union Investment TFI.
Już od roku rosną koszty zakupu mieszkania na kredyt – wynika z szacunków Lion’s Bank i portalu nieruchomości Domy.pl. Głównym powodem nie są jednak rosnące ceny mieszkań. To banki coraz wyżej podnoszą marże kredytów hipotecznych.
W ubiegłym tygodniu wyższa inflacja w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych, w połączeniu z silniejszym wzrostem gospodarczym w Chinach, wprawiły inwestorów w dobre nastroje. Inwestorzy zareagowali pozytywnie także na przemówienie Yanet Jellen przed amerykańskim Kongresem. Szefowa FED-u powiedziała, że stopy procentowe mogą pójść w górę szybciej jeśli dane o inflacji i bezrobociu będą satysfakcjonujące. Komentarze Jellen i dobre dane gospodarcze popchnęły dolara do 1-miesięcznych szczytów wobec euro. Funt zanotował z kolei niemal 2-letnie maksimum wobec wspólnej waluty. Dobre nastroje rynkowe zaczęły ulegać erozji w drugiej połowie tygodnia, na skutek sankcji wobec Rosji i obaw o kondycję jednego z największych chińskich deweloperów. Zarówno Bank Kanady, jak i Bank Japonii pozostawiły stopy procentowe na dotychczasowych poziomach.
Kończący się tydzień obfitował w liczną grupę wydarzeń, począwszy od krajowych danych makro, poprzed dane z największych gospodarek, wystąpienie Janet Yellen w Kongresie, a na wynikach spółek z USA kończąc, które aspirowały do miana wydarzenia tygodnia. Nieoczekiwanie stało się nim zestrzelenie przez prorosyjskich separatystów na wschodzie Ukrainy malezyjskiego samolotu pasażerskiego z 298 osobami na pokładzie.
Pogorszenie nastrojów na rynkach globalnych, a także rozczarowujące dane o produkcji przemysłowej w Polsce, odcisnęły w czwartek niekorzystne piętno na notowaniach złotego. Oosłabił się on do wszystkich głównych walut.
Nominale oprocentowanie średniej z pięciu najlepszych lokat na rynku wynosi obecnie 3,34 proc. natomiast kont oszczędnościowych 2,77 proc. Oczekiwane realne zyski z lokat to aktualnie 0,89 proc.- pokazują ostatnie notowania Indeksu Realnego Oszczędzania BGŻOptima, oznacza to, że próg realnej opłacalności depozytów to 2,22 proc.
Od roku z rekordowo niskimi stopami procentowymi idzie w parze malejąca inflacja. O ile cenowego dołka możemy dopiero się spodziewać, to w kwestii stóp procentowych mamy zagadkę. I to tym większą, ponieważ Rada Polityki Pieniężnej na lipcowym posiedzeniu zrezygnowała z dotychczasowego zwyczaju podawania szacunkowego terminu pozostawania stóp na niezmienionym poziomie. Jedno jest pewne: im dłużej inflacja będzie niska, tym dłużej nie wzrosną stopy.
O ostatnich wydarzeniach w gospodarce i na rynkach obligacji rozmawiamy z Dariuszem Laskiem, dyrektorem inwestycyjnym ds. papierów dłużnych Union Investment TFI.
Poniedziałek nie przyniósł istotnych zmian na bazowych rynkach długu. Słabsze niż oczekiwano dane o produkcji przemysłowej w maju w Niemczech (1,30% r/r WDA – realizacja, wobec oczekiwań na poziomie 3,60% r/r WDA) przełożyły się na spadek rentowności DE10Y o 1 pb. Rentowność papierów US10Y obniżyła się o 2 pb. podążając za spadkami na giełdach za oceanem.
Rada Polityki Pieniężnej pozostawiła stopy procentowe na niezmienionym poziomie, co było decyzją zgodną z oczekiwaniami. W ocenie Rady w najbliższych miesiącach inflacja pozostanie bardzo niska i może przejściowo obniżyć się poniżej zera. W kolejnych kwartałach trwające ożywienie gospodarcze oraz poprawa sytuacji na rynku pracy powinny sprzyjać stopniowemu wzrostowi inflacji i przybliżaniu się jej do celu w horyzoncie projekcji.
Rozczarowujące dane jakie dziś rano napłynęły z niemieckiego przemysłu mogą nie tylko przecenić euro do dolara, ale też i pośrednio uderzyć w złotego.
Gospodarka: Informacje – Wydarzenia – Opinie
Drugiego tygodnia lipca raczej nie będzie można zaliczyć pod względem informacji makroekonomicznych do w pełni wakacyjnego. Dominować w nim będą dane z Niemiec i Chin. Dla nas nieco większe znaczenie będą mieć te pierwsze, jako że Niemcy są naszym największym partnerem handlowym.