Zagranica zamienia polskie obligacje na akcje
Wszystko wskazuje na to, że skończył się run na polskie obligacje skarbowe ze strony inwestorów zagranicznych. Zaczęły ich kusić nasze akcje, ale może to być tendencja krótkotrwała.
Wszystko wskazuje na to, że skończył się run na polskie obligacje skarbowe ze strony inwestorów zagranicznych. Zaczęły ich kusić nasze akcje, ale może to być tendencja krótkotrwała.
Sejmowa podkomisja nadzwyczajna, zajmująca się projektem ustawy o Mieszkaniu dla Młodych, podniosła limity cen mieszkań kwalifikujących się do programu. Wzrośnie więc dostępność dopłat, ale w każdym mieście skala wzrostu będzie inna.
W Zachodniopomorskim ruszyła budowa pierwszego domu energooszczędnego z dopłatą Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Pierwszego kredytu z dofinansowaniem udzielił BOŚ, na następne liczą banki spółdzielcze: BPS oraz SGB. Propozycje czterech kolejnych banków współpracujących z NFOŚiGW pojawią się do końca roku.
Na rynku obligacji korporacyjnych wcale nie musi być nudno, a strategia „kup i trzymaj”, to nie jedyny sposób na zarabianie. Podobnie jak na rynku akcji, tutaj także zdarzają się gwałtowne wzrosty cen czy udane debiuty.
Chcesz założyć wysokooprocentowaną lokatę oferowaną przez bank w pakiecie z funduszem inwestycyjnym? Najpierw dobrze policz, może się bowiem okazać, że tylko dołożysz do interesu.
Od dnia publikacji raportu kwartalnego (13 sierpnia) kurs akcji spółki ThyssenKrupp AG, niemieckiego giganta przemysłowego, którego akcje wchodzą w skład indeksów DAX i DJ Stoxx, nie może się podnieść. Co prawda wynik EBIT spółki był lepszy niż oczekiwano, ale jej ogólna sytuacja finansowa wskazuje na głęboki kryzys.
Po miesiącach spadków, w lipcu liczba inwestycji rozpoczynanych przez deweloperów wzrosła. Może to oznaczać, że zaczynają dostrzegać światełko w tunelu i węszą nadciągającą poprawę koniunktury.
Popularny giełdowy wskaźnik, cena do zysku na akcję, dla spółek z warszawskiego parkietu w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy podwoił wartość i zbliżył się do swej wieloletniej średniej. Nie należy jednak traktować tego jako sygnału zniechęcającego do kupna akcji, lecz jako znak, że inwestorzy liczą na znaczną poprawę wyników firm.
Kończące się w lipcu roczne lokaty przyniosły średnio 2,96 proc. realnego zysku. Wprawdzie to o 0,89 pkt proc. mniej niż przed miesiącem, ale za rok niejeden amator bankowych depozytów wspomni go z łezką w oku.
Po tym, jak w czerwcu wydawało się, że klienci pogodzili się z niskimi odsetkami, w lipcu znów ubyło oszczędności na bankowych depozytach. Gospodarstwa domowe wzięły jednak nieco więcej kredytów niż miesiąc wcześniej. W firmach lipiec przyniósł wyłącznie spadki, zmalały depozyty jak i kredyty – wynika z danych o podaży pieniądza NBP.
Deutsche Bank PBC, Getin, Nordea i Pocztowy to tylko niektóre banki, które w zamian za współpracę na swoich warunkach są w stanie obniżyć marżę kredytu hipotecznego nawet o 1 p.p. lub więcej.
W pierwszym półroczu 2013 r. udział indywidualnych graczy w obrotach akcjami na warszawskiej giełdzie wyniósł zaledwie 14 proc., osiągając historyczne minimum. Niechęć do akcji nie oznacza jednak, że unikają oni giełdy. W handlu kontraktami terminowymi wciąż dominują.
Już od niemal dwóch lat działa tzw. ustawa antyspreadowa – pozwala ona osobom spłacającym kredyt hipoteczny w obcej walucie obniżyć comiesięczne obciążenia. Wg szacunków Open Finance, by z niej skorzystać, każdego miesiąca Polacy wymieniają na euro i franki ponad 150 mln zł.
Po słabym dla warszawskiej giełdy pierwszym półroczu, doczekaliśmy się tradycyjnego letniego rajdu. Ten sezonowy efekt ma solidne uzasadnienie statystyczne. W przypadku WIG20 w ciągu ostatnich kilkunastu lat przynosił średnio 14-proc. zwyżkę. Obecny rajd plasuje się na razie poniżej tej średniej i istnieje ryzyko, że nie zdoła jej osiągnąć.
Banki dokładają starań, aby środki wycofywane przez klientów z niskooprocentowanych lokat wróciły do nich pod postacią wpłat na rachunki oszczędnościowe. Najlepsze z nich dadzą zarobić co najmniej 3,5 proc. w skali roku, ale tylko przez kilka najbliższych miesięcy.
W lipcu indeks średnich cen transakcyjnych mieszkań wzrósł o 1,3 proc., czemu towarzyszył wzrost liczby transakcji. Od początku roku zyskał już 12,3 proc.
Niedawna zapowiedź nowelizacji budżetu nie spowodowała takiej wrzawy, jak zdarzało się to w poprzednich latach. Spokojnie do tego podeszły rynki finansowe. Nie było widać reakcji ani na rynku walutowym, ani na giełdzie. Choć skala deficytu sięgnie wielkości zbliżonych do tych z największych kryzysów, inwestorzy nie muszą się obawiać.
W miesiąc banki obniżyły średnie oprocentowanie lokat o 0,15-0,22 pkt proc. To reakcja na decyzję Rady Polityki Pieniężnej z początku lipca.
W warunkach spadających stóp procentowych klienci szukają alternatyw dla bankowych lokat, których oprocentowanie jest coraz niższe. Czy produkty strukturyzowane mają szansę na powrót do łask?
Teoretycznie fundusze akcji małych i średnich spółek obdarzone są większym potencjałem wzrostowym. Przez kilka lat niespecjalnie było to widać, jednak ostatnie miesiące przyniosły wyraźną poprawę wyników.
Wydarzenia z przełomu lipca i sierpnia przywracają nadzieję na poprawę koniunktury na warszawskim parkiecie. Główne zagrożenia wciąż pozostają aktualne, a jedynym nowym czynnikiem, przemawiającym za zwyżką, są wyraźne sygnały poprawy w gospodarce polskiej i w strefie euro. Ewentualna hossa zyskuje więc uzasadnienie fundamentalne.
Raz z górki, raz pod górkę. Po słabym, spadkowym czerwcu, w lipcu dane sugerujące nadciągającą poprawę koniunktury gospodarczej w USA i UE, przyczyniły się wzrostu notowań większości funduszy inwestycyjnych.
Po raz pierwszy od końca 2008 r. zadłużenie unijnych gospodarstw domowych z tytułu kredytów hipotecznych spadło. W stosunku do PKB najbardziej zadłużeni na mieszkania są niezmiennie Duńczycy, na 27 krajów Polska jest w tej klasyfikacji 21.
Wszystko wskazuje na to, że strefa euro, najsłabsze ogniwo światowej gospodarki, powoli wychodzi z zapaści. To jeden z głównych czynników, które wpłyną na poprawę koniunktury w naszym kraju.
Ministerstwo Finansów trzeci miesiąc z rzędu pozostawia oprocentowanie obligacji skarbowych na niezmienionym poziomie. W tym czasie główna stopa procentowa spadła o 0,75 pkt proc., a za nią także oprocentowanie bankowych lokat.
Niskie stopy procentowe sprzyjają kredytobiorcom. I to nie tylko tym, którzy do spłaty mają niższe raty, ale i osobom, które dopiero ubiegają się o kredyt, bo rośnie dostępność pożyczek.
W walce z rynkiem większość funduszy polskich akcji zazwyczaj ponosi porażkę – tak wynika z porównania ich stóp zwrotu w okresach jedno- i trzyletnich ze zmianami, jakie w tym czasie notował najszerszy wskaźnik koniunktury na warszawskiej giełdzie, WIG.
Część inwestorów z podziwem, a niektórzy z niedowierzaniem, obserwuje kolejną hossę na nowojorskim parkiecie. Wszyscy zadają sobie pytanie, jak długo jeszcze potrwa i do jakiej wysokości doprowadzi indeksy. Większość z obawą oczekuje posunięć Fed i z nadzieją patrzy na gospodarkę.
Tak fatalnie jak w II kwartale tego roku na rynku kredytów mieszkaniowych nie było od lat. Zadłużenie Polaków na nieruchomości wzrosło od kwietnia do czerwca o blisko 30 proc. mniej niż rok wcześniej, choć to wtedy wydawało się, że jest niemal tak źle jak w kryzysowym 2009 r. Pewnie nie lepiej wyglądałyby kolejne miesiące, gdyby nie odczuwalny już korzystny wpływ niskich stóp procentowych.
Mijają kolejne miesiące, a wciąż nie wiadomo, jaki kształt będzie miał rządowy program pomocy dla młodych ludzi kupujących mieszkania. Najnowszy pomysł to włączenie do programu budowy i zakupu domów jednorodzinnych.