Małe i szybkie pożyczki internetowe
Udaje się pożyczyć co trzeciemu, na początek bierze 449 zł, zazwyczaj robi to w piątek i oddaje po 26 dniach – oto klient coraz liczniejszych internetowych firm pożyczkowych.
Udaje się pożyczyć co trzeciemu, na początek bierze 449 zł, zazwyczaj robi to w piątek i oddaje po 26 dniach – oto klient coraz liczniejszych internetowych firm pożyczkowych.
Akcje co dziesiątej spółki osiągnęły roczne maksimum notowań, a prawie jedna trzecia jest bardzo blisko tego. Ponad jedna czwarta walorów w ciągu ostatnich pięciu lat zyskała ponad 100 proc. Od dna giełdowej koniunktury na papierach 25 spółek można było zarobić co najmniej 500 proc., a w przypadku „siedmiu wspaniałych” ponad 1000 proc. Mimo to, wciąż trudno mówić o przewartościowaniu rynku.
Planowane zmiany w systemie emerytalnym, spowodowane w zasadzie wyłącznie bieżącymi potrzebami budżetowymi, nie wpłyną na podwyższenie przyszłych emerytur. Sposób na to jest tylko jeden – oszczędzanie samemu.
Liczne konsultacje i zgłaszane w ich trakcie krytyczne uwagi do propozycji zmian w systemie emerytalnym, jedynie w ograniczonym zakresie wpływają na korektę rządowych pomysłów, z których część zasługuje na miano kuriozalnych. Trudno inaczej nazwać takie rozwiązania, jak zakaz reklamy, zakaz możliwości inwestowania w obligacje skarbowe oraz ustalenie minimalnego poziomu udziału akcji w wysokości 75 proc.
Klienci funduszy inwestycyjnych chyba w końcu dostrzegli poprawę koniunktury na rynkach akcji. Do funduszy agresywnych wpłacili w październiku najwięcej pieniędzy od ponad sześciu lat.
Zaskakująco dobra kondycja polskiej gospodarki w trzecim kwartale nie idzie w parze z wynikami największych giełdowych firm, które odczuwają jeszcze skutki niedawnego spowolnienia. Zyski spółek wkrótce także powinny się poprawić.
Kredytowa machina nastawiona na klientów indywidualnych wciąż działa na wysokich obrotach, ale w firmach październik znów przyniósł kredytową posuchę – wynika z danych NBP.
Niska inflacja wciąż sprzyja amatorom oszczędzania na bankowych lokatach. Zakładane przed rokiem 12-miesięczne depozyty terminowe ponownie dały realnie zarobić ponad 3 proc.
Banki stają na głowie, aby zachęcić klientów do zakładania lokat. Pokazują więc klientom stawki nawet po 5-7 proc. w skali roku. Tak wysokie oprocentowanie dotyczy jednak tylko ostatniego miesiąca oszczędzania, a faktyczna atrakcyjność oferty jest znacznie niższa.
Jeśli zarabiamy niewiele, nasza przyszła emerytura wypłacana przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych też będzie niewielka. Problem ten, paradoksalnie, dotyka w dużej mierze przedsiębiorców, czyli grupę, która, co do zasady, wykazuje większą aktywność ekonomiczną.
Przekonanie, że klienci banków i firm pożyczkowych chodzą innymi ścieżkami zupełnie się nie potwierdza. Nie dość, że po usługi firm pożyczkowych sięgają przede wszystkim klienci banków, to na dodatek są to osoby właśnie spłacające kredyt bankowy, bardzo często niejeden – wynika z danych Biura Informacji Kredytowej.
Wejście na giełdę Twittera uznano za wielkie wydarzenie, podobnie jak wszystkich tego typu firm, od czasu debiutu Google w 2004 r. W niemal każdym przypadku scenariusz był identyczny. Skok notowań, prowadzący do niebotycznych wycen wartości spółki, krótszy lub dłuższy rajd i często bolesny dla części inwestorów powrót do rzeczywistości.
Wyniki funduszy nieruchomości są bardzo zróżnicowane w zasadzie bez względu na okres, w jakim by je porównywać. Tylko od początku tego roku najlepszy z nich zarobił blisko 16 proc., a najsłabszy stracił ponad 22 proc.
Średnie oprocentowanie dostępnych dla inwestorów indywidualnych obligacji na Catalyst wynosi 7,78 proc., lecz podmioty z rynku NewConnect płacą ponad 10 proc. To nawet więcej niż w przypadku spółek niepublicznych o mniejszych obowiązkach informacyjnych.
Po trwającej niemal cztery lata stagnacji, WIG Banki odważniej ruszył w górę w drugiej połowie 2013 r. Choć pod względem skali zwyżki znajduje się dopiero na czwartym miejscu wśród indeksów branżowych, pojawiają się opinie, że najlepszy okres ma już za sobą. Jednak wiele wskazuje na to, że bankowe akcje mogą kontynuować hossę.
Główna stopa procentowa w eurolandzie spadła z 0,5 proc. do 0,25 proc. Spłacający ponad 30 mld zł kredytów mieszkaniowych w euro mają zapewnione kolejne miesiące rekordowo niskiego oprocentowania.
Tam gdzie jedne banki wciąż obniżają oprocentowanie, inne już zaczynają je podwyższać. Na razie to jednak tylko chwilowe promocje, a na trwałe odwrócenie trendu przyjdzie jeszcze poczekać.
Rada Polityki Pieniężnej w listopadzie nie ruszyła stóp. Podstawowa pozostaje na rekordowo niskim poziomie 2,5 pkt. proc. Dzięki temu klienci oszczędzają miliony na obsłudze kredytów mieszkaniowych.
Do określenia utrzymującej się od wielu miesięcy dobrej koniunktury na rynkach akcji coraz lepiej zaczyna pasować jedno słowo – hossa.
Pod względem liczby i wartości publicznych ofert akcji obecny rok jest najsłabszy od dziesięciu lat. Pierwsze, słabe dla giełdy półrocze, odstraszyło emitentów, drugie, znacznie lepsze, nie zdążyło ich zachęcić do przeprowadzania emisji lub sprzedaż akcji. Rynek pierwotny ruszy prawdopodobnie za kilka miesięcy.
Spadek to nie tylko prawa do majątku, ale również obowiązek spłacenia kredytów zaciągniętych przez zmarłego. Nie zawsze wiadomo ile ich jest. W ustaleniu wysokości długów pomoże spadkobiercom Biuro Informacji Kredytowej.
Potężny impuls monetarny ze strony Fed wystarczył do dynamicznego, ale nietrwałego wzrostu amerykańskiej gospodarki. Mimo kolejnych dawek pieniądza, nie reaguje ona jak należy. Sytuacja zaczyna przypominać tę z początku wieku. W obawie, by nie skończyło się podobnie, rezerwa federalna nieprędko zaryzykuje zacieśniając politykę pieniężną.
Indeks Dostępności Kredytowej rok do roku wzrósł w październiku o blisko siedem procent i nadal utrzymuje się na najwyższych poziomach w swojej historii. Wszystko dzięki niskim stopom procentowym.
Ten, kto przed dziewięcioma laty kupił debiutujące na rynku detaliczne obligacje dziesięcioletnie, za rok otrzyma 84,08 zł odsetek od każdego posiadanego papieru.
Pomimo dobrej koniunktury na krajowym i zagranicznym rynku akcji, klienci funduszy inwestycyjnych nie mają przekonania do ryzykownych inwestycji.
Inwestorzy indywidualni kupują coraz mniej obligacji zmiennokuponowych. W zamian, na popularności zyskują dwulatki ze stałym oprocentowaniem, a do gry wchodzą także papiery 13-miesięczne.
WIG20 po burzliwej wspinaczce, trwającej od maja 2012 r., zyskał prawie 25 proc. Wskaźnik średnich firm ruch w górę rozpoczął w grudniu 2011 r. i od tego czasu poszedł w górę o 72 proc. Inwestorzy przypomnieli sobie o funduszach inwestycyjnych i coraz chętniej wybierają te bardziej agresywne. Nie ma już wątpliwości, że mamy hossę, choć media jeszcze o niej nie trąbią.
Niskie raty zbliżone do kosztów najmu i strach przed wkładem własnym nakręciły we wrześniu rekordowy od dwóch lat przyrost wartości złotowych kredytów mieszkaniowych. W pierwszym powakacyjnym miesiącu dobrze miała się również sprzedaż kredytów konsumpcyjnych.
We wrześniu gospodarstwa domowe wycofały z banków 735 mln zł. Skurczyło się także saldo depozytów w SKOK-ach, a napływy do detalicznych funduszy inwestycyjnych były najniższe od prawie roku.
Trzy lata temu gospodarzem piłkarskich mistrzostw świata była RPA. W przyszłym roku Mundial odbędzie się w Brazylii, a do następnego już szykuje się Rosja. W Chinach w 2008 r. odbywała się olimpiada. Każdy z krajów organizujących takie wydarzenie ma nadzieję, że pomoże to jego gospodarce. Najczęściej jednak kończy się na rachubach.