Niall Ferguson

BANK 2018/07

Zagranica: Przegląd wydarzeń – lipiec/sierpień

Unii Europejskiej już nie ma? Tak widzi to George Friedman, szef think tanku Geopolitical Futures. W jego opinii UE wiedzie jeszcze papierowy byt, ale sami członkowie traktują ją jak kartę dań – biorą, co im pasuje, natomiast ignorują Brukselę w sprawach, które im nie odpowiadają. I dzięki temu nawet nie trzeba robić zamieszania z występowaniem ze Wspólnoty – w przeciwieństwie do Brytyjczyków, którzy zdecydowali się odejść z hukiem, co nie do końca dobrze wpłynie na ich funkcjonowanie. Z drugiej strony Unię stać co najwyżej na pohukiwanie na Londyn. Według Friedmana czeka ją dalsze osłabienie. Przede wszystkim Niemiec, których bankowość nie jest już tak silna jak kiedyś, za to uzależnienie od eksportu zbyt duże. Również zadłużone banki i chwiejny rynek finansowy we Włoszech mogą podkopać fundamenty unijnego gmachu. Po roku 2020 jeszcze bardziej osłabnie Rosja, być może nawet część republik autonomicznych zdecyduje się ogłosić niepodległość. Zdaniem Friedmana w ciągu najbliższych 15-20 lat środek ciężkości kontynentu, polityczny i gospodarczy, przesunie się do Europy Środkowej. Przede wszystkim wzrośnie znaczenie Polski, powiązanej sojuszem z USA i Rumunią. Węgry na razie lawirują, podobnie robią Czesi i Słowacy. Ale bieg zdarzeń może w końcu nie pozostawić im wyjścia. A wtedy koncepcja Międzymorza stanie się faktem – podkreśla Friedman. Wieszczy też zatrzymanie gospodarczego pędu Chin, osłabienie roli Pekinu. Wzrośnie za to znów gospodarcze znaczenie Japonii, a u bram Europy – Turcji.

CZYTAJ WIĘCEJ
STRONA 1 Z 1