Świąteczny piątek. Spokojny tydzień
Piątkowa sesja była spokojna ze względu na Dzień Niepodległości w USA. Nadchodzący tydzień zapowiada się spokojnie ze względu na wyjątkowo pusty kalendarz wydarzeń makroekonomicznych.
Piątkowa sesja była spokojna ze względu na Dzień Niepodległości w USA. Nadchodzący tydzień zapowiada się spokojnie ze względu na wyjątkowo pusty kalendarz wydarzeń makroekonomicznych.
Czwartkowa sesja obfitowała w wiele istotnych wydarzeń. W ciągu dnia uwagę inwestorów z Europy przyciągnęło posiedzenie ECB oraz towarzysząca mu konferencja prasowa z udziałem Mario Draghiego, podczas której poruszono temat dalszego luzowania polityki monetarnej Wspólnoty.
Świetny raport o zatrudnieniu w USA, który w czerwcu okazał się jednym z najlepszych w ostatnich kilkunastu miesiącach, umocnił dolara. Gołębi komentarz M. Draghiego po posiedzeniu ECB osłabił euro. W efekcie eurodolar może atakować poziom 1.36.
Wyniki środowego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej (RPP) utwierdzają w przekonaniu, że Rada nie zamierza w najbliższym czasie manipulować przy stopach procentowych. Szanse na ich obniżkę wydają się być zerowe. To będzie wspierać notowania złotego.
Jednym z najważniejszych wydarzeń środowej sesji było – pierwsze od czasu wprowadzenia przez ECB ujemnej stopy depozytowej oraz wybuchu tzw. afery taśmowej – posiedzenie RPP. Mimo licznych spekulacji na temat możliwości zmiany polityki monetarnej, podczas wczorajszego posiedzenia podjęto decyzję o utrzymaniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie. Zdaniem Marka Belki, ostatnie wydarzenia, mające istotne wpływ na zmianę bilansu ryzyka, znacząco zwiększają jednak szansę na ich obniżkę. Po raz ostatni, RPP zdecydowała się na ten krok w lipcu ubiegłego roku.
Dziś dwa strategiczne dla rynków finansowych wydarzenia. Europejski Bank Centralny (EBC) zdecyduje o wysokości stóp procentowych, a amerykański Departament Pracy opublikuje raport o zatrudnieniu w czerwcu. Mogą one zdecydować o przyszłości kursów nawet w horyzoncie najbliższych 2-3 miesięcy.
Konferencja Mario Draghiego oraz dane z amerykańskiego rynku pracy zdominują czwartkowe wydarzenia na rynkach. GPW jest odepchnięta od stada.
Euro (EUR) wzrosło w stosunku do dolara amerykańskiego (USD) osiągając poziom 1.3640, umacniając się w ten sposób już trzeci dzień.
Zeszłotygodniowe decyzje monetarne EBC nadal ciążą wspólnej walucie. Wtorek był kolejnym dniem tygodnia przynoszącym osłabienie euro wobec dolara. Jeszcze podczas sesji europejskiej kurs EUR/USD spadł w okolice 1,353, lekko nasilając ruch podczas handlu w USA. Złoty wczoraj nadal odreagowywał ostatnie umocnienie, ale wciąż w bardzo powolnym tempie. We wtorek w ciągu dnia kurs EUR/PLN wzrósł do 4,115 (+1,5 gr. wobec poniedziałkowego zamknięcia).
We wtorek obserwowaliśmy niewielkie wzrosty rentowności na rynkach bazowych. Wyższe niż dzień wcześniej dochodowości były zasługą poprawy klimatu na giełdach w Europie oraz lepszych niż oczekiwano wyników produkcji przemysłowej we Włoszech i Wielkiej Brytanii.
Podczas wczorajszej sesji uwagę inwestorów przyciągnęły informacje o zmniejszeniu kosztów obsługi długu Włoch oraz Francji – krajów, które od dłuższego czasu utrzymują się na szczycie listy najbardziej zadłużonych państw regionu. Zdaniem ekspertów, spłata ich należności – bez zaciągania kolejnych pożyczek – jest już praktycznie niemożliwa.
Kluczowym wydarzeniem ostatnich dni, mającym długoterminowy wpływ zarówno na notowania eurodolara jak i EURPLN, było czwartkowe posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego. Wprowadzenie ujemnej stopy dyskontowej i cięcia na stopie refinansowej do 0,15% miały na celu pobudzenie dogorywającej inflacji w strefie euro i zbicie niekorzystnej dla eksporterów wartości wspólnej waluty. Ruch ten został już zdecydowanie wcześniej zdyskontowany przez rynek, a w istocie spadki na eurodolarze wywołała zapowiedź uruchomienia dwóch rund LTRO oraz możliwość przeprowadzenia luzowania ilościowego przez EBC. W wyniku tego doszło wyraźnego ruchu południowego na głównej parze w okolice 1,3520 USD/EUR.
Znacząca zmiana polityki monetarnej ECB sprawiła, że koniec tygodnia został zdominowany przez spekulacje na temat przyszłości Eurostrefy.
Po historycznym posiedzeniu EBC na rynku głównej pary walutowej niewiele się dzieje. Tydzień rozpoczynamy w okolicach poziomów podecyzyjnych po tym jak w piątek inwestorzy nadal analizowali zaprezentowane dzień wcześniej decyzje, próbując przekładać je na zmiany, które mogą wywołać w gospodarce europejskiej.
.
Dziś w centrum uwagi decyzja EBC o godz. 13.45 i konferencja prezesa Mario Draghiego o 14.30. Więcej piszę poniżej. Ponad to, o 14.30 pojawią się tradycyjnie cotygodniowe dane o nowych wnioskach o zasiłek dla bezrobotnych w USA (konsensus: 310 tys.). Dane te będą jednak wyraźnie na drugim planie.
Podczas środowej sesji uwagę inwestorów z Europy przyciągnęły wiadomości na temat usługowych indeksów PMI. Nie ulega wątpliwości, że opublikowane wczoraj dane są kolejnym dowodem świadczącym o zwiększającym się kontraście pomiędzy dwoma największymi gospodarkami regionu – w maju indeks PMI dla sektora usługowego w Niemczech wzrósł do poziomu 56 pkt, podczas gdy we Francji spadł poniżej kluczowej wartości 50 pkt, wynosząc 49.1 pkt. Słabsze od prognozowanych informacje docierające znad Sekwany nie wpłynęły jednak na ostateczną wysokość PKB strefy euro, która w I kwartale wyniosła odpowiednio 0.2% k/k oraz 0.9% r/r.
Dziś liczy się tylko jedno wydarzenie. Posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego, podczas którego bank z dużym prawdopodobieństwem zdecyduje o poluzowaniu polityki monetarnej. Będzie to wydarzeniem dnia, tygodnia, miesiąca, a być może i kwartału. W oczekiwaniu na nie bardzo silnie drożeje złoty.
Najbardziej oczywistym rozwiązaniem jest sprzedaż akcji zaraz po publikacji komunikatu ECB, względnie w trakcie konferencji Mario Draghiego. Tyle, że oczywiste rozwiązania rzadko sprawdzają się na rynkach.
Kluczowe wydarzenia minionego tygodnia
Dane z amerykańskiej gospodarki przyniosły wiele pozytywnych wyników, wyjątkiem okazał się słabszy HDP. W kwietniu rosła liczba zamówień na dobra trwałe (0,8% r/r), co świadczy o popycie na amerykańskie towary przemysłowe.
Ze względu na zbliżające się posiedzenie ECB, podczas którego Mario Draghi ma podjąć decyzję o przyszłości polityki monetarnej Wspólnoty, wtorek został zdominowany przez wiadomości docierające ze Starego Kontynentu.
Posiadacze złota mają za sobą najgorszy tydzień od drugiej połowy marca tego roku – wartość kruszcu w ciągu pięciu dni spadła o 42 dolary na uncji, czyli ponad 3 procent. Tym, co spowodowało zniżkę, była rosnąca wartość dolara ze względu na dobre dane gospodarcze oraz zbliżające się posiedzenie EBC.
Bieżący tydzień na rynku walutowym rozpoczynamy na poziomach z końca ubiegłego, po tym jak piątkowa sesja zakończyła się umocnieniem PLN do poziomu 4,132 wobec euro i 3,03 wobec dolara zaś wspólna waluta odreagowała do 1,365 USD.
Podczas czwartkowej sesji złoty umocnił się względem euro do najwyższego poziomu od grudnia ub. roku. Spadek kursu EUR/PLN zatrzymał się dopiero przy wsparciu na 4,134.
Obawy o to, że rynek przecenia możliwości oddziaływania ECB mogą zahamować marsz indeksów. Chyba, że S&P znowu wskaże na północ.
Zgodnie z przewidywaniami ekonomistów, wczorajsze wystąpienie Mario Draghiego przyczyniło się do dalszego osłabienia wartości europejskiej waluty.
Wtorkowa sesja europejska przyniosła niewielkie osłabienie euro wobec dolara, nadal jednak zmiany notowań kursu zachodzą w dotychczasowym przedziale wahań.
Inwestorzy na bazowych rynkach obligacji rejestrowali we wtorek postępujące spadki dochodowości niemieckich papierów skarbowych.
Podczas sympozjum w Sintrze ujawnił się brak zgodności w gronie bankierów centralnych Europy, co do niezbędnych kroków, które powinien podjąć EBC. Może to oznaczać zaskoczenie podczas posiedzenia 6 czerwca. Brak daleko idących działań łagodzących politykę pieniężną (poza obniżkami stóp procentowych) pozwoli skorygować silną przecenę wspólnej waluty. Do tego czasu rynek będzie jednak żył oczekiwaniami na coś więcej niż tylko obniżki, co jeszcze bardziej umocni dolara.