Odreagowanie siły dolara
Globalny popyt na dolara wyhamował, co dało impuls do szerokiego umocnienia aktywów i walut rynków wschodzących (EM) w środę. Spodziewamy się kontynuacji tej tendencji w kolejnych dniach.
Globalny popyt na dolara wyhamował, co dało impuls do szerokiego umocnienia aktywów i walut rynków wschodzących (EM) w środę. Spodziewamy się kontynuacji tej tendencji w kolejnych dniach.
W przeciwieństwie do ostatnio obserwowanego trendu, w zeszłym tygodniu największą zmiennością spośród wszystkich rynków finansowych charakteryzował się rynek walutowy, podczas gdy wahania na rynku akcji i obligacji pozostawały dość niewielkie. Wraz z początkiem tygodnia dolar amerykański po raz kolejny umacniał się względem każdej z walut krajów G10 i rynków wschodzących.
Na fali ostatnich wzrostów dolara, kurs EUR/USD przebił dolną granicę kanału z ostatniego kwartału. Ciężko znaleźć jednoznaczną przyczynę takiego ruchu.
W tym tygodniu poznaliśmy dane z polskiego rynku pracy. Wg informacji GUS płace podniosły się o 6,7% r/r. Na ten wzrost miał wpływ przede wszystkim duży popyt na siłę roboczą.
Inwestorzy wykorzystują spadek kursu CHF/PLN poniżej 3,47 zł do kupna szwajcarskiej waluty. Kusi nie tylko spadek jej notowań o 15 gr w miesiąc, ale też i prawdopodobny koniec przeceny franka.
Wygląda na to, że inwestorzy przyzwyczaili się do handlowych gróźb prezydenta USA i nie traktują ich już z taką powagą jak wcześniej. Wczorajsze pogróżki Trumpa wywołała reakcję, jednak – podobnie jak poprzednio – rynki bardzo szybko zaczęły się uspokajać.
W tym tygodniu poznaliśmy wyniki indeksu cen konsumpcyjnych za marzec. Międzyrocznie odnotował wzrost o 1,3%. Ze względu na fakt, że początkowo spodziewano się wyniku rzędu 1,6%, wartość ta jest dla rynku zaskoczeniem.
Co drugi Polak jest zdania, że na wejściu do strefy euro i wprowadzeniu w naszym kraju wspólnej waluty stracą rodzime firmy – wynika z badania przeprowadzone przez SW Research dla instytucji płatniczej AKCENTA.
W tym tygodniu poznaliśmy wyniki produkcji przemysłowej za luty. W Polsce rok do roku wzrosła ona o 7,4%. Rynek oczekiwał wzrostu rzędu 7,9%, ale nawet pomimo nieco słabszego wyniku, dane są pozytywne.
Inflacja w Polsce już dłuższy czas nie osiąga celu inflacyjnego NBP, co hamuje członków banku centralnego przed podwyższeniem stóp procentowych. Tempo wzrostu cen w Polsce wręcz spowalnia, wg opublikowanych w tym tygodniu danych rocznych wzrost cen osiągnął jedynie 1,4%.
65% Polaków nie spodziewa się wejścia Polski do strefy euro i przyjęcia wspólnej waluty w ciągu najbliższych 10 lat, a 29% twierdzi, że nigdy do niej nie przystąpimy.
W tym tygodniu nie pojawiło się za wiele danych makroekonomicznych, które zasadniczo zmieniłyby sytuację na rynkach finansowych.
W oczekiwaniu na dane z amerykańskiego rynku pracy (9 marca 2018) oraz marcową decyzję FED (15 marca 2018) odnośnie pierwszej z trzech przewidywanych na 2018 rok podwyżek stóp procentowych w USA – której prawdopodobieństwo wyceniane jest przez analityków na 72 proc. – kurs EUR/USD notuje niewielkie spadki, sięgające 0,25-0,26 proc.
Uwaga Donalda Trumpa od kilku dni skupia się niemal wyłącznie na kwestii “normalizacji” stosunków handlowych USA z resztą świata. Protekcjonistyczna retoryka pod koniec ubiegłego tygodnia uderzyła w dolara amerykańskiego, w tym tygodniu utrudnia mu z kolei umocnienie.
Dostępne obecnie dane o stanie gospodarki realnej oraz opinie pozyskane od członków KIG pozwalają szacować, że eksport w styczniu 2018 wyniósł 17 046 mln EUR – podała Krajowa Izba Gospodarcza. Wzrósł więc w stosunku do wartości notowanych dla grudnia o 11,9% oraz o 11,7% w stosunku do danych sprzed dwunastu miesięcy. W lutym wielkość eksportu może okazać się zbliżona do notowanej w styczniu.
Polska gospodarka weszła w nowy rok, notując 5,1 proc. wzrost w IV kw. 2017 r. I choć w perspektywie najbliższych kilkunastu miesięcy nadal ma trwać ożywienie koniunktury, to tempo wzrostu raczej nie będzie już tak spektakularne jak w 2017 r. Długo oczekiwanym pozytywnym trendem w 2018 r. będzie przyspieszenie inwestycji i stopniowe zwiększanie udziału inwestycji prywatnych. Głównym motorem napędowym pozostanie jednak konsumpcja prywatna. Główne ryzyka w 2018 r. to wzrost rynkowych długoterminowych stóp procentowych oraz szybszy powrót inflacji, co będzie głównym ryzykiem dla rynków akcji.
W tym tygodniu warto wspomnieć o styczniowych wynikach produkcji przemysłowej. W porównaniu ze styczniem ubiegłego roku jest ona wyższa o 8,6%. Biorąc pod uwagę korektę sezonową, wzrost produkcji przemysłowej wyniósł 6,2% r/r.
Rozwój e-commerce, płatności bezstykowych, bankowości mobilnej czy wreszcie gorący ostatnio temat rosnącego znaczenia kryptowalut i technologii blockchain mogą prowadzić do refleksji na temat roli gotówki w obrocie finansowym. Wielu apostołów płatności bezgotówkowych chciałoby wieszczyć schyłek fizycznego pieniądza. Fakty rysują jednak zgoła odmienny obraz.
W tym tygodniu poznaliśmy kilka ciekawych danych makroekonomicznych dla polskiej gospodarki. Pierwszym był wynik PKB za IV kwartał 2017 r., w którym, wg wstępnych danych, PKB wzrosło rokrocznie o 5,1%. Biorąc pod uwagę korektę sezonową PKB było wyższe o 4,3%.
Ani rosnące oczekiwania na podwyżki stóp procentowych w USA, ani niepewność związana z wyborami w trzeciej największej gospodarce strefy euro nie przeszkadzają wspólnej walucie w marszu w górę. Naszym zdaniem to jednak przejściowe zjawisko. Zbyt duża zgodność, co do kierunku przyszłych zmian na eurodolarze wśród spekulantów, nakazuje zastosowanie kontrariańskiego podejścia do rynku.
Tematem, który w minionym tygodniu dominował na rynkach finansowych była kwestia zmienności na rynku akcji. Po miesiącach systematycznych i nieprzerwanych wzrostów, akcje skierowały się na południe.
Przedłużająca się silna wyprzedaż akcji na Wall Street, przy jednocześnie rosnących rentownościach amerykańskich obligacji, rykoszetem uderza w złotego. Euro i dolar są najdroższe od miesiąca, a szwajcarski frank od 3 miesięcy. Sytuacja w USA może wywołać ucieczkę kapitałów z rynków wschodzących, jeszcze bardziej pogrążając złotego.
Przedłużająca się silna wyprzedaż akcji na Wall Street, przy jednocześnie rosnących rentownościach amerykańskich obligacji, rykoszetem uderza w złotego. Euro i dolar są najdroższe od miesiąca, a szwajcarski frank od 3 miesięcy. Sytuacja w USA może wywołać ucieczkę kapitałów z rynków wschodzących, jeszcze bardziej pogrążając złotego.
Na Wall Street odbicie indeksów, ale czy to koniec zawirowań na rynkach? Spekulanci z długimi pozycjami zaciekle bronią euro. Przecena wspólnej waluty to jedynie kwestia czasu. Wraz z nią straci również złoty.
Silna wyprzedaż globalnych akcji generuje wyraźny wzrost ryzyka na rynku. W takiej sytuacji polska waluta powinna wyraźnie tracić – tak się jednak nie dzieje. Dlaczego polski złoty i pozostałe waluty rynków wschodzących nadal utrzymują względną siłę?
W tym tygodniu poznaliśmy wyniki polskiego PKB za rok 2017, którego wzrost (o 4,6%) nieznacznie przekroczył oczekiwania. Tak dobry wynik to zasługa zarówno wzrostu indywidualnej konsumpcji, jak i inwestycji, przy czym, to właśnie inwestycje są głównym powodem zwiększenia dynamiki wzrostu PKB w porównaniu rokrocznym.
Poziom życia Włochów poprawia się między innymi dzięki silnym więzom rodzinnym – donosi z Rzymu korespondent aleBank.pl Marek Lehnert
Koszty kredytu u naszych południowych sąsiadów prawdopodobnie wzrosną już dziś. Rada Polityki Pieniężnej prawdopodobnie nieprędko pójdzie jednak śladami Czechów.
W IV kw. polski PKB rósł w tempie powyżej 5 proc. i miał zdrową strukturę. Umacniający się od roku złoty zdążył wcześniej zdyskontować te dobre informacje. Modele sugerują krótkoterminowe przewartościowanie. Euro podtrzymuje wysoką wartość do dolara pomimo niskiego odczytu inflacji CPI z Niemiec oddalającego perspektywę skrócenia QE i podwyżek stóp. Dziś zmiana na stanowisku szefa FED. Oprocentowania wzrośnie jednak dopiero w marcu.
Umocnienie dolara amerykańskiego z ostatniego dnia szło w parze z przeceną aktywów uznawanych za bardziej ryzykowne. Przecena nie ominęła również złotego, który w relacji do dolara amerykańskiego osłabił się niemal o 1%.