Posiedzenie Fed budzi duże emocje
Złoty dziś lekko umocnił się do euro i szwajcarskiego franka, jednocześnie nieznacznie tracąc do dolara i nieco więcej do funta. To jednak jeszcze nie koniec emocji na rynku walutowym.
Złoty dziś lekko umocnił się do euro i szwajcarskiego franka, jednocześnie nieznacznie tracąc do dolara i nieco więcej do funta. To jednak jeszcze nie koniec emocji na rynku walutowym.
EURUSD zrealizował scenariusz kreślony dla niego przez klina zniżkującego obecnego na wykresie od zeszłego piatku. Klin był sygnałem na to, że wysokie poziomy będące długoterminowymi topami, nie odstraszyły kupujących i nie przyciągnęły ochotników do spekulacyjnej gdy na spadki. Napód byków rósł, co poskutkowało przebiciem górnej granicy klina (umowne wczoraj i kluczowe dzisiaj).
Inwestorzy obawiali się słabych danych z amerykańskiego rynku pracy. Tymczasem te okazały się lepsze od prognoz. Zyskał dolar, a ucierpiały giełdy.
Europejski Bank Centralny nie zdecydował się na poluzowanie polityki monetarnej, co zostało przyjęte z pewnym rozczarowaniem przez giełdy i stało się impulsem do silnego umocnienia euro.
Euro (EUR) utrzymuje swój zakres i notowane jest około poziomu 1.3717 w stosunku do dolara (USD) podczas amerykańskiej i azjatyckiej sesji. Para utrzymuje wsparcie na poziomie 1.3686.
Jednym z wydarzeń mijającego tygodnia była prezentacja półrocznego raportu Fed o polityce monetarnej i wystąpienie Janet Yellen w Kongresie. Okazało się jednak, że z dużej chmury rynkowych oczekiwań, spadł mały deszcz faktów.
Na głównej parze walutowej EURUSD widoczna jest techniczna formacja flagi, która po wczorajszym wybiciu górą, zapowiada kontynuację ruchu wzrostowego. Formacja ta zapowiada możliwe wzrosty do poziomu co najmniej 1,42. Po drodze znajduje się kilka poziomów oporu. Pierwszy na poziomie 1,3715 (wynikający z chmury Ichimoku) oraz 1,3892 (szczyt z 27 grudnia). Najbliższe wsparcie znajduje się na poziomie 1,3620 i wynika z górnej linii formacji flagi.
Nie jest łatwo dogonić Europę i to w wielu dziedzinach. Tym trudniej będzie sprostać tym wymogom Brukseli, które jeszcze nie tak dawno były w naszym kraju standardem, a dziś są już historią. Unijne rozwiązania nie zawsze wydają się korzystne, choć często jest to pogląd subiektywny, zależny od punktu siedzenia. Należy jednak je uważnie obserwować by świadomie i konsekwentnie z nich korzystać.
Styczniowy raport z amerykańskiego rynku pracy, pomimo trudności z jego jednoznaczną interpretacją, poprawił nastroje na rynkach globalnych, stając się jednocześnie popytowym impulsem dla walut krajów zaliczanych do rynków wschodzących i podażowym dla dolara.
W ostatniej analizie informowaliśmy, iż warto obserwować dolną linię kanału wzrostowego na indeksie DAX. Linia ta została przełamana w ostatnią środę, a dodatkowym potwierdzeniem było piątkowe wybicie dołem. Od tego momentu trwa wyraźna wyprzedaż na giełdzie niemieckiej (i nie tylko). Najbliższe wsparcie znajduje się w okolicach 8982 (minimum z 12 grudnia). Innym wsparciem jest powłoka chmury Ichimoku w okolicach 9087 punktów. Zamknięcie poniżej obu ww. poziomów zmieni trend w średnim terminie na spadkowy i może sugerować pogłębienie korekty.
Para walutowa EURPLN w ostatni poniedziałek wybiła się górą z długoterminowego kanału spadkowego, co z technicznego punktu widzenia jest zapowiedzią możliwych wzrostów. Szerokość kanału wynosiła niecałe 20 groszy, a to z teoretycznego punktu widzenia oznacza, iż właśnie taki zasięg może mieć wybicie.
Bank Centralny Turcji skradł dziś show amerykańskiemu Fed-owi. Jednak to co wydarzyło się na rynkach nie było groteską. To był dramat. Ta sztuka będzie miała jeszcze kilka aktów.
W ubiegłym tygodniu opublikowano szereg świeżych statystyk ekonomicznych z polskiej gospodarki. Ich wyniki w większości pokrywały się z danymi szacunkowymi. Przykładem są grudniowe odczyty dotyczące produkcji przemysłowej, budowlano-montażowej czy sprzedaży detalicznej. Inflacja w Polsce jest nadal znikoma, w niektórych segmentach gospodarki mamy do czynienia z deflacją (np. ceny w branży przemysłowej).
Lepsze od oczekiwań dane z Europy i rozczarowujące dane z USA stały się w czwartek impulsem do silnego umocnienia euro wobec dolara. Kurs EUR/USD wzrósł do 1,3685 z 1,3545 wczoraj na koniec dnia.
EUR/PLN
Para walutowa EURPLN pozostaje w trendzie spadkowym. Od ubiegłego wtorku do czwartku rysowały się świece z małym korpusem (doji oraz szpulka), co świadczyło o sporym niezdecydowania wśród inwestorów. Z kolei piątkowa sesja nie pozostawiła wątpliwości, iż trend w przeciągu ostatnich siedmiu miesięcy pozostaje spadkowy.
Grudniowe dane z amerykańskiego rynku pracy mocno zaskoczyły. Na tyle mocno, że w pierwszej chwili po ich publikacji wyraźnie widać było konsternację inwestorów. W grudniu stopa bezrobocia nieoczekiwanie spadła do 6,7% z 7% miesiąc wcześniej, podczas gdy oczekiwano jej stabilizacji na poziomie z listopada. Obecnie bezrobocie w USA jest najniższe od października 2008 roku. Co więcej, jest ono zaledwie o 0,2 pp powyżej celu wyznaczonego przez Fed dla ultraniskich stóp procentowych.
Euro (EUR) kontynuuje swój spadek wobec dolara amerykańskiego (USD), osiągając swoje pięciotygodniowe minimum na poziomie 1.35525.