ECB pozostaje w centrum uwagi
Niezmiennie tematem numer jeden na rynkach finansowych pozostaje czerwcowe posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego. Dziś nie przyćmiła tego nawet rewizja w dół danych o amerykańskim PKB za I kwartał 2014 roku.
Niezmiennie tematem numer jeden na rynkach finansowych pozostaje czerwcowe posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego. Dziś nie przyćmiła tego nawet rewizja w dół danych o amerykańskim PKB za I kwartał 2014 roku.
Oczekiwane w przyszłym tygodniu poluzowanie polityki monetarnej przez Europejski Bank Centralny (ECB) odciska swe piętno na polskich aktywach. Złoty w relacji do euro jest najmocniejszy od połowy stycznia br., a rentowność polskich 10-letnich obligacji spadła do najniższego poziomu od czerwca 2013 roku.
Złoty pozostanie w środę pod wpływem czynników globalnych. Nie wykluczone, że podobnie jak to miało miejsce już wiele razy w maju, pierwsze godziny notowań upłyną pod znakiem deprecjacji, po czym godziny popołudniowe przyniosą jego aprecjację.
Książkowe prowadzenie ceny na EURAUD
Lepsze od oczekiwań dane z chińskiego sektora przemysłowego wsparły w czwartek nastroje na giełdach, stając się jednocześnie pretekstem do umocnienia walut surowcowych i osłabienia japońskiego jena.
Sytuacja na rodzimym rynku walutowym pozostaje stabilna. Od kilku dni zloty waha się w podobnym przedziale do euro i dolara. Być może dzisiejszy protokół FOMC zakończy ten marazm.
Lepsze od prognoz dane o produkcji przemysłowej w Polsce pozostały bez wpływu na notowania złotego, który we wtorek próbował mocniej osłabić się do głównych walut. Na próbach jednak się skończyło.
W poniedziałek złotemu wyraźnie brakowało nowych silnych impulsów. W efekcie wahania polskich par były ograniczone, a zmiany w stosunku do piątkowego zamknięcia są śladowe.
Eurodolar kontynuuje konsolidację blisko poziomu 1,37 dolara. W perspektywie trzech tygodni, jakie pozostały do czerwcowego posiedzenia ECB, konsolidacja ta to tylko przystanek w drodze na południe.
Trend boczny na dłużej zagości na GPW
Warszawska giełda coraz mocniej odczuwa brak, a właściwie spadek udziału Otwartych Funduszy Emerytalnych w generowanych obrotach na giełdzie. Przekłada się to nie tylko na mniejsze obroty, ale też na mniejszą zmienność. I co najgorsze z punktu widzenia inwestorów, póki co nie zanosi się na to, żeby szybko się to zmieniło.
Tematem numer jeden na rynkach pozostaje czerwcowe posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego. W przyszłym tygodniu to się nie zmieni. Dodatkowo uwagę inwestorów będą absorbować publikacje indeksów PMI, protokół z ostatniego posiedzenia FOMC i zbliżające się wybory prezydenckie na Ukrainie.
Polska gospodarka ma za sobą świetny pierwszy kwartał br. Kolejne kwartały powinny przynieść dalsze przyspieszenie wzrostu gospodarczego. O losach złotego i sytuacji na rynku długu jednak decydować będą nie te dane, ale czynniki globalne.
Dziś, pomimo zaplanowanej przez GUS publikacji danych o inflacji w miesiącu kwietniu, złoty będzie pozostawał pod głównym wpływem czynników globalnych. Ciekawie może być zwłaszcza na GBP/PLN
We wtorek w ciągu dnia za dolara trzeba było już zapłacić ponad 3,05 zł. Najwięcej od dwóch miesięcy. Potencjał wzrostowy USD/PLN jest jednak już mocno ograniczony, a w perspektywie najbliższych tygodni para ta ponownie może zejść do 3 zł.
Po dwóch dniach gwałtownej przeceny EUR/USD, sprowokowanej czwartkowym wystąpieniem Mario Draghiego, para ta stabilizuje się. To bardzo krucha stabilizacja.
Poniedziałek na rynku walutowym upływa w spokojnej atmosferze. To jednak będzie bardzo ciekawy tydzień. Szczególnie dla brytyjskiego funta.
Zeszłotygodniowe wystąpienie prezesa ECB odwróciło sytuację fundamentalną dla euro o 180 stopni. Pośrednio dotknęło to również złotego. Obecny stan utrzyma się przynajmniej do początku czerwca.
Pomimo niezłych dzisiaj danych dla GBPUSD i początkowego dobrego układu technicznego na rynku, kabel dziś mocno stracił i w konsekwencji nadgryzł linię średnioterminowego trendu wzrostowego (górna czarna). Odbicie nastąpiło dopiero na horyzontalnym wsparciu 1,6835 i w chwili obecnej trwa walka o powrót ponad linie trendu. W długim terminie sentyment nie został zanegowany, byków może boleć jedynie niewykorzystanie klina (niebieskie linie) do utworzenia kolejnej fali spadkowej.
Mario Draghi rezygnując z dotychczasowej zachowawczej postawy i zapowiadając dalsze luzowanie polityki monetarnej przez ECB wszystkich zaskoczył. Najmocniej posiadaczy euro w portfelu.
Wczoraj prezydent Putin swoim oświadczeniem ws. Ukrainy przyćmił, będące wydarzeniem dnia, publiczne przesłuchanie szefowej Fed w Kongresie. Dzisiejsze wystąpienie Yellen natomiast zostanie „przykryty” przez konferencję prezesa ECB po dzisiejszym posiedzeniu banku centralnego.