Minutki wsparły dolara, a PMI euro
Protokół z lipcowego posiedzenia Fed był na tyle jastrzębi, że wczoraj wieczorem mocno wsparł notowania dolara do głównych walut. Dziś natomiast wsparciem dla wspólnej waluty okazały się indeksy PMI dla Europy.
Protokół z lipcowego posiedzenia Fed był na tyle jastrzębi, że wczoraj wieczorem mocno wsparł notowania dolara do głównych walut. Dziś natomiast wsparciem dla wspólnej waluty okazały się indeksy PMI dla Europy.
Wydarzeniem środy na krajowym rynku walutowym będzie publikacja przez GUS danych o produkcji przemysłowej i cenach produkcji w miesiącu lipcu. To dane za III kwartał, więc mogą one pomóc odpowiedzieć na pytanie o przyszłe decyzje Rady Polityki Pieniężnej.
Dane o wynagrodzeniach i zatrudnieniu nie zdołały odpowiedzieć na pytanie jaką decyzję we wrześniu podejmie RPP. Dlatego we wtorek złoty przede wszystkim pozostawał pod wpływem czynników globalnych.
W tym tygodniu inwestorzy poznają kolejną serię raportów makroekonomicznych z polskiej gospodarki obejmujących III kwartał br. Zapoczątkują ją dzisiejsze dane o wynagrodzeniach i zatrudnieniu. Będzie to ważna wskazówka dla RPP, a więc i dla złotego.
W ostatnim czasie z Banku Anglii płyną rozbieżne sygnały ws. przyszłych podwyżek stóp procentowych. Nie dziwi więc, że funt jest jedną z bardziej zmiennych walut.
Słabe wyniki niemieckiej gospodarki w II kwartale są złą wróżbą przed dzisiejszą publikacją przez GUS wstępnych szacunków polskiego PKB. Są też złą wróżbą dla złotego. Istnieje ryzyko jego sporej przeceny.
Wydarzeniem środy na krajowym rynku walutowym będzie publikacja przez GUS danych nt. wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych (CPI). Ewentualna głębsza od prognoz deflacja w lipcu zwiększy oczekiwania na cięcia stóp procentowych przez RPP, stanowiąc jednocześnie pretekst do sprzedaży złotego.
Odnotowany w sierpniu silny spadek nastrojów wśród analityków i inwestorów instytucjonalnych w odniesieniu do niemieckiej gospodarki, u źródeł którego znalazła się sprawa sankcji nałożonych na Rosję i odwetowych rosyjskich sankcji, przeceniła we wtorek euro.
Wtorek zapowiada się jako kolejny spokojny dzień na rynku walutowym z niewielkim osłabieniem złotego. Większych emocji należy spodziewać się dopiero od środy, gdy zaczną być publikowane ważne dane makroekonomiczne z Polski i świata.
Jeżeli ktoś liczył, że piątkowe wzrosty EUR/USD i skorelowane z tym umocnienie złotego to początek większego odreagowania wcześniejszych tendencji to dziś srogo się zawiódł. Kurs EUR/USD wrócił poniżej 1,34 dolara, a złoty lekko osłabił się do głównych walut.
Po silnych wahaniach złotego przed weekendem, gdy był on najsłabszy od wielu tygodni, ten tydzień rozpoczął się spokojnie. To jednak przysłowiowa cisza przed burzą. Jeszcze będzie nerwowo.
Bieżący tydzień upłynął w atmosferze globalnego umocnienia dolara amerykańskiego oraz deprecjacji rodzimej waluty. Mijający tydzień rozpoczął się bardzo nudno. W poniedziałek kalendarz makroekonomiczny nie obfitował w ważne dane, dlatego też handel w tym dniu na rynku walutowym upływał dość spokojnie.
Początek dnia przynosi kontynuację wczorajszego osłabienia złotego względem głównych walut. O godzinie 9:40 za wspólną walutę trzeba było zapłacić 4,1910, za funta 5,2850, dolar kosztował 3,1350, natomiast frank szwajcarski 3,4460.
Dzisiejszy dzień będzie upływał w atmosferze publikacji indeksów PMI dla usług. Z uwagi na złotego najważniejsze będą dane ze Strefy Euro, Wielkiej Brytanii oraz USA. O godzinie 9:45 za wspólną walutę trzeba było zapłacić 4,1630, za funta 5,2300, dolar kosztował 3,1030, natomiast frank szwajcarski 3,4200.
W minionym tygodniu oczy inwestorów skierowane były na gospodarkę amerykańską. W środę dużo wyższy od prognoz odczyt PKB dla II kwartału amerykańskiej gospodarki znacznie pomógł aprecjacji dolara do większości walut.
Koniunktura w polskim sektorze przemysłowym, po roku poprawy, ponownie się pogarsza. To tworzy dla Rady Polityki Pieniężnej kolejny mocny pretekst do cięcia stóp procentowych.
Pogorszenie nastrojów na rynkach akcji i silna realizacja zysków na rynku długu, przy wsparciu spadającego eurodolara i analizy technicznej, przełożyła się na mocą wyprzedaż złotego. W relacji do głównych walut był on najsłabszy od kilku miesięcy. A to jeszcze nie koniec jego deprecjacji.
Zaskakująco mocne odbicie gospodarcze w USA w II kwartale dało dolarowi przysłowiowego kopa. Amerykańska waluta jest coraz mocniejsza, co potwierdza zmianę średnio i długoterminowego nastawienia do niej.
Mocne odbicie gospodarki USA w II kwartale br., stało się równie silnym wsparciem dla notowań dolara. Kurs USD/PLN wybił się powyżej 4,10 zł, testując poziomy nieoglądane od prawie pół roku. Kurs EUR/USD znalazł się natomiast na ponad 8. miesięcznym minimum.
Wtorek na rodzimym rynku walutowym niewiele powinien różnić się od poniedziałku. Przy braku nowych silnych impulsów złoty prawdopodobnie będzie podążał ścieżką wydeptaną wcześniej przez eurodolara.