Świat nie płacze po Summersie
Nieoczekiwana rezygnacja Lawrence'a Summersa z kandydowania na szefa Rezerwy Federalnej (Fed), poprawiła nastroje na rynkach globalnych, przeceniła dolara oraz wsparła waluty emerging markets. W tym również złotego, który jest najmocniejszy od miesiąca.
Summers był niemal murowanym kandydatem do zastąpienia Bena Bernanke w fotelu prezesa Fed, po tym jak kadencja tego ostatniego zakończy się 31 stycznia 2014 roku. Media nawet spekulowały, że oficjalna nominacja będzie mieć miejsce w tym tygodniu, po zakończeniu zaplanowanego na 17-18 września posiedzenia Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC). Dlatego rezygnacja Summersa była tak dużym zaskoczeniem, prowokując silną reakcję na rynku walutowym.
Jednak nie tyko element zaskoczenia miał znaczenie. Głównie liczyło się to, że poglądy Summersa uważano za mniej gołębie (bo trudno mówić, że ma jastrzębie spojrzenie na politykę monetarną) niż jego największej konkurentki w wyścigu do fotela prezesa Fed, obecnej wiceprezes Fed Janet Yellen. Niesłusznie uważano, że wybór Summersa będzie oznaczał przyspieszenie ograniczenia, a w konsekwencji zakończenia programu QE3.
Obecnie największe szanse na objęcie stanowiska prezesa Fed ma Janet Yellen. Inni kandydaci, wśród których wymienia się m.in. Timothy Geithnera (chociaż on sam zaprzecza), praktycznie się nie liczą. Jeżeli wierzyć bukmacherom to prawdopodobieństwo to sięga prawie 89%. Nieoficjalnie twierdzi się nawet, że wybór Yellen jest już przesądzony, ale prezydent Obama nie ogłosi tej nominacji w tym tygodniu.
Kurs EUR/USD zareagował na niedzielne doniesienia wzrostem do 1,3381 z 1,3302 dolara w piątek. Jednocześnie na wartości zyskały waluty krajów zaliczanych do rynków wschodzących. I tak np. turecka lira umocniła się w relacji do dolara, co sprowadziło kurs USD/TRY poniżej 1,99 z 2,0282 na zamknięciu poprzedniego tygodnia. Aczkolwiek nie był to jedyny czynnik stojący za tym spadkiem. Wsparciem dla liry są też zmniejszające się szanse na interwencję zbrojną w Syrii, po tym jak czynione są wysiłku na rzecz dyplomatycznego rozwiązania problemu broni chemicznej w tym kraju.
Rezygnacja Summersa, i związana z tym poprawa nastrojów na rynkach globalnych oraz wzrost EUR/USD, pozytywnie wpływa na notowania złotego, który przez cały poprzedni tydzień zachwycał swą siłą. Takiego wpływu nie miały natomiast opublikowane w dniu dzisiejszym dane o inflacji bazowej w Polsce, która zgodnie z prognozami, pozostała na poziomie 1,4% w relacji rocznej.
O godzinie 14:04 kurs EUR/PLN testował poziom 4,1925 zł, USD/PLN 3,1388 zł, a CHF/PLN 3,3866 zł. We wszystkich trzech przypadkach kursy były dziś już niżej, testując najniższe poziomy od miesiąca. Bliskość sierpniowego dołka, a przede wszystkim rozpoczynające się jutro dwudniowe posiedzenie FOMC (w powszechnej opinii cięcie QE3 zaszkodzi walutom rynków wschodzących), nie pozwala oczekiwać większego umocnienia złotego. Przynajmniej nie do środy do godziny 20:00, gdy będą znane wyniki posiedzenia FOMC. Można natomiast oczekiwać, że po tak silnej deprecjacji, jakiej złoty doświadcza od 10 dni, inwestorzy będą szukali potencjalnych pretekstów do realizacji zysków.
Dziś potencjalnych pretekstów do sprzedaży złotego, ale też do silniejszych wahań EUR/USD, mogą już tylko dostarczyć dane z amerykańskiej gospodarki. O godzinie 14:30 zostanie opublikowany wrześniowy odczyt indeksu NY Empire State. Prognozowany jest jego wzrost do 9,2 pkt. z 8,2 pkt. w sierpniu. Trzy kwadranse później zostaną opublikowane dane o produkcji przemysłowej. W sierpniu oczekiwana jest dynamika na poziomie 0,4% M/M, po tym jak w lipcu nie zmieniła się.
Marcin Kiepas
Admiral Markets Polska