Strzeżcie się powtórki z zeszłorocznej wiosny

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

laptop.gielda.01.250xJak długo gołębi Komitet ds. Operacji Otwartego Rynku z prezesem Bernanke na czele może nas jeszcze zarzucać dobrymi danymi? W lutym amerykański indeks ISM dla usług osiągnął 12-miesięczny szczyt o wartości 57,3, znacznie przebijając oczekiwany wcześniej niski poziom 53,2 punktów.

Na trzy miesiące przed końcem prowadzonej przez FED Operacji Twist, dane dotyczące zatrudnienia w Stanach Zjednoczonych z każdym odczytem prezentują się coraz lepiej. Ostatnio taka sytuacja miała miejsce zeszłej wiosny. Jednakże jej konsekwencje nie były zbyt pozytywne.

Czy rynki powinny zacząć się martwić, w przypadku, gdy piątkowa publikacja danych wskaże na trzeci z rzędu wzrost o 200 tysięcy liczby zatrudnionych w sektorze pozarolniczym? Ostatnim okresem, w którym amerykańskie odczyty danych o zatrudnieniu mówiły o dwustu tysiącach nowych miejsc pracy 3 miesiące z rzędu był luty-kwiecień 2011. Wtedy pozytywne publikacje zbiegały się w czasie ze szczytami wzrostów na rynkach akcji i energii oraz z ostatnimi miesiącami drugiej rundy luzowania ilościowego w polityce pieniężnej (QE2).

We wspomnianym okresie konsekwencje kończącej się polityki luzowania ilościowego w połączeniu z powrotem obaw, co do zadłużenia Grecji i Włoch doprowadziły do zmasowanego ataku na euro i metale oraz do znacznej wyprzedaży ryzykownych aktywów. Niestety zapowiedź FEDu o wprowadzeniu Operacji Twist nie wystarczyła, by uspokoić inwestorów, ponieważ nie wiązała się z natychmiastowym i bezpośrednim skupem papierów wartościowych.

Zeszłotygodniowa wypowiedź prezesa FED Bena Bernanke jakoby spadek bezrobocia był nieco większy niż przewidywano, spowodowała negatywną reakcję inwestorów szczególnie na rynkach złota i ryzykownych walut, w obawie, że nie będzie dalszego luzowania ilościowego.

Publikowane w tym tygodniu dane o zatrudnieniu w Stanach Zjednoczonych mogą jeszcze bardziej oddalić możliwość dalszej stymulacji gospodarki.
Oczekuje się, że opublikowany w piątek raport pokaże przyrost zatrudnienia o 210 tysięcy nowych miejsc pracy po dodatkowych 243 tysiącach i 203 tysiącach odpowiednio w grudniu i styczniu. Natomiast stopa bezrobocia w USA powinna utrzymać się na poziomie 8,3%, podkreślając 7-miesięczny spadek z sierpniowego poziomu 9,1%. Oznacza to, że cotygodniowe zgłoszenia nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych otrzymują się na najniższych poziomach od lutego 2008 r., a stopa bezrobocia – od lutego 2009 r.

Dopóki te pozytywne sygnały nie przestaną napływać do amerykańskiej gospodarki, Ben Bernanke i jego gołębio nastawieni towarzysze będą musieli w swoich wystąpieniach tłumić panikę i utwierdzać inwestorów w przekonaniu, że inflacja pozostaje pod kontrolą, otwierając w ten sposób drzwi dla kolejnego zastrzyku płynności.

W momencie, gdy rynki będą przywiązywać większą wagę do konkretnych danych niż do tego co powie FED, inwestorzy na rynku Forex zaczną spoglądać podejrzliwie na europejską walutę. Powodami, dla których euro może przestać się umacniać są:

  1. potencjalne odrzucenie przez prywatnych inwestorów planu zamiany
  2. greckiego długu (w przypadku, gdy mniej niż 75% wierzycieli wyrazi stosowną zgodę),
  3. dalszy brak zdecydowanych działań po kwietniowych wyborach w Grecji,
  4. możliwe zwycięstwo we francuskich wyborach prezydenckich
  5. nieprzychylnego rynkowi Francoisa Hollande.

Brak luzowania ilościowego stale ciążył na wartości euro. Czy tym razem będzie inaczej, gdy zwiększone zaangażowanie w skup aktywów poprzez Europejski Banku Centralny, Bank Anglii i Bank Japonii nadrabia brak działań ze strony FEDu?

Aby doszło do zdecydowanego technicznego odwrócenia kursu, obecne zyski pary EUR/USD musiałyby doprowadzić do zamknięcia marca na poziomie co najmniej 1,37. W krótszym horyzoncie EUR/USD prawdopodobnie utrzyma wsparcie na poziomie 1,3150 i ponownie przetestuje wartość 1,3530. O ile nie będzie całkowitej zgody wszystkich prywatnych wierzycieli greckiego długu na jego zamianę, to euro nie powinno kosztować więcej niż 1,38 USD.

Łukasz Wardyn
Dyrektor Zarzadzający
City Index Oddział w Polsce