Strefa VIP: NR 1 – GRUDZIEŃ

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

bank.2014.12.foto.091.250xZgodnie z definicją, i to tą z Wikipedii, termin "kronika" pochodzi od greckiego słowa "czas". Ale kronika to jest też utwór dziejopisarski o charakterze literackim. Z definicji nie zawiera analizy wydarzeń, może jednak zawierać komentarz autora. Kroniki zaliczane są do utworów epickich, łączących ze sobą różne skojarzenia, informacje, anegdoty.

Przemysław Wiśniewski

Kroniką nazywa się także odmianę felietonu, cykliczny utwór publicystyczno- dziennikarski, rejestrujący bieżące wydarzenia społeczno-obyczajowe, kulturalne, towarzyskie, wraz z odautorskim komentarzem. W Polsce kroniki stały się popularne w XIX w., pisali je m.in. Bolesław Prus i Antoni Słonimski. No, lepszych mistrzów nie trzeba. KRONIKI BANKOWE to przypomnienie tego, co działo się pomiędzy nami, uczestnikami świadomymi i nieświadomymi zmian, przełomów i wszelkich innych ruchów tektonicznych. Ale te wielkie rzeczy działały się w świecie realnym, w naszej najzwyklejszej codzienności. Przełomowe dla nas wydarzenia były wówczas kolejnymi informacjami w „Wiadomościach”, „Gazecie Wyborczej” czy „Rzeczpospolitej”. Mieszały się z innymi, często dla nas ważniejszymi, bo osobistymi i czyniły wszystko, byśmy pozostali zdezorientowani. KRONIKI BANKOWE to jest właśnie to. Zróbmy więc miesięczne kalendarium naszych dokonań widzianych oczyma Polaka i Polki. Francis Bacon (1561-1626) jeden z najwybitniejszych przedstawicieli filozofii epoki odrodzenia i baroku stworzył taką oto przepiękną sentencję: ani ręce, ani intelekt, same sobie zbytnio nie służą, narzędzia i pomoce dopełniają dzieła. Nasze narzędzia to dziesiątki, setki, a i – niezbyt przesadzając – tysiące drobnych informacji, z których – mam taką nadzieję – da się ułożyć powszednią historię polskiej bankowości i jej klientów na przestrzeni ostatnich 10, 15 i 20 lat. Rzeczy dziać się będą w cyklu miesięcznym. Zaczynamy od grudnia, choćby dlatego, że w styczniu napiszemy, że jest to rok drugi kronikarskiego wydawnictwa. Ot, taki nieszkodliwy zabieg socjotechniczny powszechnie używany w prasie codziennej dawnymi laty.

20 LAT TEMU CZYLI GRUDZIEŃ 1994

Prognoza pogody W grudniu 1994 r. było dość ciepło, coś ze 3 lub 4 stopnie na plusie, czyli zwyczajnie mazaja. Pięć lat później, w 1999 r. w Polsce były takie wichury, że strach. Na przykład w Bartoszycach, pod powalonym konarem zginął strażak. Zaś dziesięć lat temu, w 2004 r. pogoda była znów zmienna, niebo było zachmurzone, padał deszcz i śnieg. Czyli znów ciepło. W 1994 r. zaczęto legalnie i oficjalnie stosować w wędlinach i mięsach wszelką chemię, wypełniacze oraz inne takie te, co utrwaliło tylko nasze głębokie przekonanie, że współcześnie wyroby wędliniarskie to już nie to co dawniej! Na nas i na świat spadło jeszcze inne nieszczęście: w tymże 1994 r. urodził się niejaki Justin Bieber. Chyba z tego bólu i sromoty wkrótce zszedł z tego świata wielki Kurt Cobain z Nirvany. Zwykł on mawiać, iż woli umrzeć, niż być trendy, co w świetle wcześniejszej informacji wydaje się zrozumiałe. Odszedł też od nas w tym samym roku Rysiek Riedel z „Dżemu”. Ze spraw ważnych i kultowych to gdzieś w połowie 1994 r. ukazał się świetny, ale kontrowersyjny plakat antynikotynowy Andrzeja Pągowskiego zatytułowany: Papierosy są do dupy. Poniekąd dla równowagi pojawił się inny plakat, który podbił nasze serca. Uwiodła nas Mariola o kocim spojrzeniu. I to spojrzenie się pamięta. Wówczas to także zasłynęliśmy niepobitym bodaj do dziś rekordem świata w dziedzinie medycyny i wiedzy o człowieku. Otóż Jan M., 33-letni mieszkaniec Elbląga zapił się na śmierć. Posiadał bowiem on we krwi 15,9 promila alkoholu! Nadzwyczajność wydarzenia wzmacnia fakt, iż ów wyjątkowy nasz rodak jechał pojazdem mechanicznym, a nie tam jakimś głupim rowerem, jak wszyscy! Pojawiły się też nowe ...

Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:

  • zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
  • wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
  • wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
  • zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.

Uwaga:

  • zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
  • wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).

Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:

  • bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI