Strefa euro ponownie w recesji
W III kw. strefa euro weszła w formalną recesję, a w ostatnich miesiącach 2012 r. proces ten ulegnie pogłębieniu. Tymczasem Fed rozważa rozszerzenie programu skupu obligacji po zakończeniu Operation Twist. W Polsce rosną szanse na obniżkę stóp procentowych w grudniu. Dwoje kluczowych członków RPP potwierdziło, że w listopadzie rozpoczęty został cykl łagodzenia polityki pieniężnej.
Drugi kolejny kwartał z ujemnym PKB oznacza, że gospodarka strefy euro formalnie weszła w recesję. Dzieje się tak po raz drugi w ostatnich 4 latach. Dynamika wzrostu gospodarczego w ujęciu rok do roku spada w krajach Eurolandu szósty kwartał z rzędu. Dane nie były jednak zaskoczeniem. Ponowna eskalacja problemów zadłużenia oraz dalsze działania rządów zacieśniające politykę fiskalną powodują spadek aktywności ekonomicznej.
W zasadzie, pocieszające jest, że recesja jest, przynajmniej na razie, stosunkowo płytka. W III kw. względnie dobry wynik to zasługa dwóch największych gospodarek regionu – Niemiec i Francji – gdzie PKB wzrósł kwartał do kwartału o 0,2 proc. W takiej samej skali, ale nie rosła, a kurczyła się gospodarka Włoch. W Hiszpanii PKB spadł 0,3 proc. kw/kw. Miesięczne dane wskazują, że w ostatnim kwartale sytuacja makroekonomiczna strefy euro nadal pozostawała bardzo trudna. Oczekujemy dalszego spadku PKB w podobnej lub większej skali, jak między lipcem a wrześniem. Słabe odbicie gospodarki to dopiero perspektywa drugiej połowy przyszłego roku.
Rynek EUR/USD nie zareagował na publikację danych o PKB w strefie euro, podobnie jak na raport Departamentu Pracy o inflacji w USA w październiku. Pomimo wzrostu wskaźnika CPI w ujęciu rok do roku do najwyższego poziomu od kwietnia br. presja na wzrost cen w USA jest wciąż niewielka. Tym bardziej, że przyspieszenie z października to w dużej mierze efekt zmian cen w kategoriach wrażliwych na wahania sezonowe (żywności i energii). Inflacja bazowa drugi miesiąc z rzędu utrzymuje się na tym samym poziomie. Umiarkowana presja na wzrost cen może spowodować, że Rezerwa Federalna zdecyduje się rozszerzyć program ilościowego luzowania polityki pieniężnej. Z ostatniego sprawozdania z posiedzenia Fed wynika, że część członków Komitetu sugeruje właśnie takie rozwiązanie. Chodzi o zwiększenie kwoty przeznaczanej co miesiąc na zakupy obligacji, by zrekompensować ubytek powstały po wygaśnięciu z końcem roku programu Operation Twist – wydłużania średniej zapadalności posiadanych w portfelu Fed obligacji. Inną kwestią, którą bierze pod uwagę Rezerwa jest ustalenie określonego poziomu stopy bezrobocia, którą można by uznać za satysfakcjonującą. Po jej osiągnięciu stopy procentowe zaczęłyby rosnąć. Większość członków FOMC opowiada się za takim rozwiązaniem uznając, że poprawi to komunikację z rynkiem i lepiej przygotuje go na początek zacieśniania polityki pieniężnej.
W wygłoszonych wczoraj podobnych opiniach, prezes NBP M. Belki oraz członek RPP J. Hausner, potwierdzili, że cykl obniżek będzie kontynuowany, choć nie będą one gwałtowne. Zdaniem szefa NBP cięcia nie wpłyną na notowania złotego. Belki twierdzi, że w II poł. 2013 r. nastąpi odbicie polskiej gospodarki i będzie ono dynamiczniejsze niż w pozostałych krajach regionu. Na październikowym posiedzeniu prezes NBP oraz trzech innych członków RPP głosowało za obniżką oprocentowania o 25 pb. Wniosek nie uzyskał, jednak wymaganej większości. Ponownie dwoje członków Rady zagłosowało za cięciem o 50 pb.
Z wczorajszych wypowiedzi można wyciągnąć dwa istotne wnioski odnośnie perspektyw polityki pieniężnej w Polsce w krótkim terminie. Po pierwsze, są małe szanse na cięcia stóp o więcej niż 25 pb. Po drugie, praktycznie przesądzone jest, że w grudniu dojdzie do kolejnej obniżki oprocentowania do 4,25 proc. Spodziewam się, że następny krok łagodzący politykę monetarną nastąpi w styczniu bądź lutym przyszłego roku. Do końca I kw. 2013 r. główna stopa NBP spadnie do poziomu 3,75 proc.
Damian Rosiński
Dom Maklerski AFS