Strach ma wielkie oczy
Przesunięcie telekonferencji ministra finansów Grecji z przedstawicielami UE, MFW i EBC (tzw. "Trójka") o cztery godziny zostało tak negatywnie odebrane przez rynek, że przyniosło wyraźne przerwanie czterodniowego odbicia z poprzedniego tygodnia.
Według inwestorów takie opóźnienia mogły oznaczać jedynie coś niedobrego, co w połączeniu ze spekulacjami, iż w tym tygodniu Grecja ogłosi bankructwo, wywołały dynamiczną ucieczkę od ryzyka. Euro zniwelowało niemal całe zyski, jakie w zeszłym tygodniu odnotowało względem dolara, a wzrost awersji do ryzyka ponownie wywindował kurs eurozłotego do poziomu 4,38.
Wynik telekonferencji nie był jednak taki straszny, jak oczekiwano. Minister finansów Grecji uznał rozmowę jako „produktywną i rzeczową”. Stwierdził on, że Ateny są bliskie porozumienia w sprawie wypłaty kolejnej transzy pożyczki, ale „pewne rzeczy muszą być jeszcze zrobione”. Rozmowy będą kontynuowane dziś po 18:00, a w środę po posiedzeniu gabinetu grecki rząd wyda oświadczenie. Wydaje się, że Ateny ostatecznie pokażą środki w celu ograniczenia deficytu, które zadowolą „Trójkę” i nastąpi wypłata 8 mld pomocy. To, czy Grecja zrealizuje obietnice, to już inna sprawa, jednak obecnie zamknięcie tego tematu jest jednym z elementów uspokojenia sytuacji na rynkach finansowych.
Spokoju jednak nie zobaczymy w najbliższych godzinach, tym razem za sprawą Włoch. Nieoczekiwanie agencja Standard&Poor’s obcięła dziś rano rating Włoch o jeden stopień do poziomu „A” z „A+” i pozostawiła perspektywę negatywną. Jako powód agencja wskazała pogarszające się perspektywy wzrostu gospodarczego i niepewną sytuację polityczną. Informacja natychmiast uderzyła w euro, osłabiając je o 0,5 proc. względem dolara, pomimo zbliżającego się posiedzenia Fed, gdzie zasygnalizowane luzowanie pieniężne może działać na niekorzyść amerykańskiej waluty. Teraz jednak na pierwszym planie dominują obawy o rozprzestrzenienie się ryzyka niewypłacalności z Grecji na inne kraje. Parlament w Rzymie uchwalił niedawno nowy pakiet oszczędnościowy w wysokości 54 mld euro, ale agencja uznała go jako trudnego do zrealizowania, gdyż w zbyt dużym stopniu opiera się na wzroście przychodów budżetowych. Dziwić może natomiast decyzja w obliczu interwencyjnych działań EBC, który powstrzymuje przed wzrostem rentowności włoskich obligacji, tym samym zmniejszając ryzyko niewypłacalności kraju. Jakkolwiek można kwestionować posunięcia agencji ratingowych, jedno pozostaje niezmienione – jest to kolejna negatywna informacja, która trafia na rynek w tych niespokojnych czasach.
Najważniejszym punktem wtorkowego kalendarza będzie druga telekonferencja ws. Grecji. Wśród danych makroekonomicznych na uwagę zasługuje niemiecki indeks ZEW (godz. 11:00) oraz dane o budowach domów z USA (14:30).
Konrad Białas
Dom Maklerski AFS