Strach i nerwowość dominują na rynkach. Dziś uspokojenie?
Na rynkach w dalszym ciągu panują strach, nerwowość i wzmożona zmienność, przy czym źródła niepokojów nie są do końca rozpoznane. Oczekujemy, że na dzisiejszej sesji nastąpi odreagowanie silnych spadków na giełdach. Umocnić się powinien również złoty. Publikacja nie powinny mieć większego przełożenia na rynek, ale warto je obserwować.
Wzrost awersji do ryzyka jest efektem szeregu czynników tak ze sfery ekonomii, jak i domen pokrewnych. Cieniem na wycenach rzucać się może wzrost obaw o kondycję światowej gospodarki, napięcia geopolityczne (na linii Waszyngton-Moskwa, walka z Państwem Islamskim) czy dalsze rozprzestrzenianie wirusa Ebola. Jako źródło opóźnionej reakcji wymienilibyśmy również ważne stwierdzenie z ostatniego raportu Międzynarodowego Funduszu Walutowego o zbyt niskim oszacowaniu przez rynek ryzyka.
W ostatnich dniach nastąpiły więc globalne przetasowania w portfelach polegające na wycofywaniu kapitału z ryzykownych instrumentów (akcje, aktywna gospodarek wschodzących) na rzecz bezpiecznych obligacji, złota i stabilnych walut (frank, jen). Czwartek przyniósł dalszą, gwałtowną wyprzedaż złotego i innych walut emerging markets. Traciły mocno obligacje peryferyjnych krajów strefy euro. Prym wiodły papiery Grecji. Rentowność 10-latek tego kraju wzrosła na przestrzeni ostatnich 3 sesji o więcej niż 200 pb. W nieco ponad miesiąc zniwelowana została całość zysków wypracowanych w tym roku. W Grecji wciąż bardzo krucha i niepewna jest sytuacji polityczna. Rośnie ryzyko przedterminowych wyborów. Tymczasem rząd w Atenach zamierza o rok skrócić okres obowiązywania programu pomocowego. Kluczowym czynnikiem jest jednak wzrost obaw o kondycję finansową kraju w sytuacji zahamowania ożywienia w krajach strefy euro.
Dane z gospodarek nie mały tak silnego przełożenia na rynki, jak w środę. Odczyt produkcji przemysłowej z USA potwierdził dobrą kondycję sektora w III kw. Po słabym sierpniu, we wrześniu wytwórczość w Stanach rosła w tempie nieobserwowanym od 4 lat (1,0 proc. m/m). Wykorzystanie mocy produkcyjnych sięgnęło najwyższego poziomu od czerwca 2008 r. (79,0 proc.). Z rynku pracy napłynęły bardzo optymistyczne wiadomości. Liczba osób po raz pierwszy rejestrujących się po zasiłek dla bezrobotnych spadła w tygodniu zakończonym 12 października do najniższego poziomu od 14 lat (264 tys.). Słabsze wyniki wykazał natomiast we wrześniu rynek nieruchomości (pierwszy od 4 miesięcy spadek indeksu Stowarzyszenia Deweloperów NAHB). Nie nastąpiła jednak radykalna zmiana postrzegania sytuacji branży, ani tym bardziej gospodarki jako całości.
Końcówka tygodnia przyniesie, naszym zdaniem, względnie ustabilizowanie sytuacji i korekcyjne odbicie kursów akcji i walut emerging markets. Już wczoraj pozytywne sygnały zaczęła wykazywać warszawska giełda. Złoty będzie odzyskiwał siły. Nie spodziewamy się, by doszło do trwałego przełamania poziomu 4,24 na parze EUR/PLN. CHF/PLN powróci poniżej 3,50, a USD/PLN w rejon 3,30. W centrum uwagi pozostaną dane o produkcji przemysłowej z Polski oraz kolejne odczyty z rynku nieruchomości w USA (pozwolenia i rozpoczęte budowy domów). Pod koniec sesji wstępne wyniki ankiet nastrojów konsumentów opublikuje Uniwersytet Michigan. Nie spodziewamy się żadnych negatywnych wyników. Dolar nie powinien dziś już wyraźnie tracić na wartości.
EURPLN: Dalsza przecena złotego do euro w czwartek. Kurs dotarł w rejon 4,240, czyli nieco wyżej niż prognozowane 4,22/23. Rynek zamknął się poniżej szczytów z września. Zakładamy, że jest to szczyt możliwości umocnienia wspólnej waluty do złotego w najbliższych tygodniach. Spodziewamy się powrotu kurs na niższe poziomy i przedłużenia okresu przebywania w konsolidacji między 4,17 a 4,23.
EURUSD: Dolar stabilnie do euro. Próby ponownego wzmocnienia amerykańskiej waluty spełzły na niczym. Rynek jest zorientowany na wzrosty i takiej tendencji oczekujemy podczas dzisiejszej sesji. Nadal obowiązuje scenariusz ruchu w kierunku 1,30 do końca października.
Damian Rosiński
Dom Maklerski AFS