Stopy procentowe będą obniżane seryjnie

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

dokument.wyliczenia.250x167Dane z gospodarki uzasadniają obniżkę stóp procentowych o 50 pkt. Nawet jeżeli do niej nie dojdzie, cykl obniżek może być szybszy i głębszy niż dotychczas oczekiwano.

 

 

 

 

121225.ekonomiczne.sygnaly.01
wykres

POLSKA

Cała seria danych makroekonomicznych z ostatnich dni potwierdza, że wyraźne spowolnienie dynamiki PKB postępuje, a presja inflacyjna jest właściwie nieobecna. Istnieją warunki do obniżenia stóp NBP o conajmniej 50 pkt bazowych jednorazowo, a nawet jeżeli w styczniu obniżka wyniesie tylko 25 pkt, to w lutym i marcu nadejdą kolejne – bez przerw. Produkcja przemysłowa spadła w listopadzie o 0,8 proc. rok do roku, a produkcja budowlana o 5,3 proc. Grudzień na pewno będzie w tych sektorach znacząco gorszy. Zatrudnienie w firmach spadło o 0,3 proc. rok do roku, a bezrobocie rejestrowane podskoczyło do 12,9 proc. – w obu przypadkach trend wskazuje na wyraźne pogorszenie sytuacji na rynku pracy. Ceny producentów spadły o 0,1 proc. rok do roku, co wskazuje, że wkrótce również inflacja konsumencka bardzo wyraźnie się obniży. Wprawdzie dane te nie odbiegają znacząco od prognoz rynkowych, jednak RPP nie oczekiwała prawdopodobnie tak słabego scenariusza. Prezes NBP Marek Belka zapowiadał, że obniżki stóp o 50 pkt proc. są zarezerwowane na sytuacje wyjątkowe, więc obniżka tej skali w 9 stycznia wydaje się mało prawdopodobna. Ale styczeń, luty i marzec łącznie powinny przynieść spadek stóp procentowych o 75 pkt, a kolejne miesiące o dalsze 25 pkt.

Podsumowanie: Do wiosny obniżki stóp mogą następować co miesiąc.

121225.ekonomiczne.sygnaly.02
wykres

ŚWIAT

Tak jak dane napływające z Polski są słabe, tak dane z globalnej gospodarki wskazują na postępujące lekkie ożywienie koniunktury. Szczególnie istotne jest, że dotyczy to tak dużych gospodarek jak USA, Chiny i Niemicy. W ubiegłym tygodniu dobre dane nadeszły z USA i Niemiec. W USA ostateczny odczyt PKB wskazał na wzrost o 3,1 proc. kwartał do kwartału w ujęciu zannualizowanym i 2,1 proc rok do roku. Widać, że tamtejsza gospodarka jest na fali wzrostowej i jeżeli uda się uniknąć zawirowań związanych z klifem fiskalnym, to przyszły rok może być najlepszy w okresie pokryzysowym. W Niemczech na uwagę zasłuży indeks IFO, który wzrósł do 102,4 – to już drugi miesiąc wzrostu z rzędu. Indeks ten jest wysoko skorelowany z PKB, wygląda więc na to, że na horyzoncie pojawia się szansa na przynajmniej nieznaczne przyspieszenie wzrostu gospodarczego.

Podsumowanie: Dane ze świata układają się na razie w pozytywny obraz.

121225.ekonomiczne.sygnaly.03
wykres

RYNEK FINANSOWY

Złoty i polskie obligacje skarbowe są na fali wzrostowej. W minionych dniach kurs EUR/PLN spadł do 4,07 zł – o dwa grosze – a USD/PLN do 3,09 zł – o trzy grosze. Rentowność obligacji 10-letnich spadła do zaledwie 3,72 proc. Apetyt na ryzyko na globalnych rynkach utrzymuje się na wysokim poziomie ze względu na lepsze dane makroekonomiczne z największych gospodarek oraz efekt końca roku. Kurs EUR/USD znalazł się na najwyższym poziomie od kwietnia – 1,32 dolara. Ostatnie dni roku nie powinny przynieść wysokiej zmienności na rynkach finansowych, choć czynnikiem ryzyka są negocjacjie w sprawie tzw. klifu fiskalnego w USA. Jeżeli nie dojdzie do ich załamania, złoty powien zakończyć rok na podobnych poziomach, co dziś.

Podsumowanie: Klimat dla złotego jest pozytywny, ale polska waluta jest w stabilnym trendzie i prawdopodobnie utrzyma się w jego pobliżu.

Prognozy

W nadchodzącym tygodniu brak jest najważnych publikacji makroekonomicznych. Na pierwszy plan wysuną się negocjacje w sprawie klifu fiskalnego w USA.

121225.ekonomiczne.sygnaly.04
tabela

 Ignacy Morawski
Główny Ekonomista
Polski Bank Przedsiębiorczości

Ekonomiczne Sygnały
Nr 51 (82), 24.12.2012 r.