Stopy bliskie zera niebezpieczne dla banków?
Piotr Kalisz, główny ekonomista banku Citi Handlowy
Decyzja Rady była zaskoczeniem, bo prognozy ewidentnie wskazywały na stabilizację stóp i co ważniejsze sami członkowie Rady nie sygnalizowali wcześniej obniżek, a przynajmniej kilku członków Rady dawało do zrozumienia, że stopy nie będą już spadać.
Obniżka, która niewiele zmienia
Ta obniżka pewnie dużo nie zmienia, jeśli chodzi o perspektywę wzrostu gospodarczego i inflacji w Polsce, bo jest to tylko 40 punktów bazowych z już i tak bardzo niskiego poziomu. Może być tak, że Rada zdecydowała się na obniżkę dlatego, że ostatnio złoty umacniał się i nie było dużej obawy, że przez taką decyzję się osłabi.
Jeśli chodzi o wpływ na gospodarkę, to nie powinno to wiele zmienić, bo stopy są i tak bardzo niskie. Ich obniżenie nie będzie miało wpływu na aktywność gospodarczą. Bardzo niskie stopy procentowe, to jak to sami członkowie Rady sygnalizowali w przeszłości, też powodują pewne ryzyka dla gospodarki związane ze stabilnością systemu finansowego i mogą powodować, że część instytucji może mieć problemy finansowe.
Jeśli brać pod uwagę potencjalne ryzyka i z drugiej strony małe korzyści, to efekt netto dla gospodarki nie jest szczególnie zauważalny.
Ważniejszy program zakupów aktywów
Według mnie, istotniejszy był zakup aktywów, który cały czas postępuje niezależnie od zmian stóp procentowych. Warto przypomnieć, że bank centralny wprowadził ten program w marcu i w dosyć szybkim tempie go realizuje.
Same niskie stopy procentowe nie spowodują, że aktywność ekonomiczna wzrośnie i nie przyczynią się w sposób istotny do ożywienia gospodarki. Natomiast polityka fiskalna może to zrobić poprzez większe wydatki i programy osłonowe. Program zakupu aktywów, który prowadzi NBP, ułatwia pośrednio politykę fiskalną i dlatego ma znaczenie.
Jeśli chodzi o poziom stóp procentowych, to jesteśmy blisko granicy, choć zawsze może się zdarzyć jakaś niewielka obniżka, natomiast my w naszym scenariuszu zakładamy, że jej już nie będzie. Nie wiemy też, jak zareaguje gospodarka, warto poczekać i zobaczyć co się będzie w niej działo w kolejnych miesiącach.
Piotr Kuczyński, analityk rynków finansowych
Jestem bardzo zaskoczony tą decyzją. Wszyscy spodziewali się, że stopy pozostaną bez zmian. Już obniżka o 0,5% była uważana przez wielu ekonomistów za niezbyt sensowną.
Decyzja na razie bez wpływu na złotego
To pokazuje, że Rada postanowiła, według niej w ten sposób, pomagać rządowi w odbudowie gospodarki. Czy to się sprawdzi? Jeśli chodzi o złotego, to dziś było widać, że przed decyzją nieco się umacniał, decyzja wprowadziła nerwowość na rynku, ale okazało się, że ostatecznie i tak w stosunku do dolara trochę zyskał, a do euro i franka niewiele się zmienił. Chwilowo decyzja RPP nie miała na kurs złotego żadnego wpływu.
Nastroje na rynkach są coraz lepsze i dlatego stopy procentowe, które są w danym kraju, mniej wpływają na nastroje na rynku walutowym. Gdyby się jednak pogorszyły, do tych sprzed kilku tygodni, to bardzo niskie stopy w naszym kraju zaczęłyby mieć już duże znaczenie i znacznie osłabiać złotego.
Czy to by pomagało gospodarce? W warunkach pandemii nie pomagałoby, bo praktycznie nie było eksportu. W warunkach poza pandemią zgodnie ze starą angielską zasadą staraj się, by twoja waluta była jak najsłabsza, bo wtedy konkurencyjność gospodarki jest większa niż sąsiada i twój eksport jest bardziej konkurencyjny, a gospodarka rozwija się szybciej.
O kredyty nie będzie łatwiej
Poza pandemią może to pomagać polskiej gospodarce. Nie wierzę, że pomoże to gospodarce wewnętrznej. Banki już obecnie miały trudności po ostatnich obniżkach stóp procentowych. Dlatego może być problem z dostępnością kredytów. Jak wiadomo, np. udział własny w kredytach hipotecznych zwiększył się z 10% do 20% i 30%, a nawet w niektórych bankach do 40%.
Sama obniżka stóp niewiele zmieni, bo wzrosną marże i dostępność kredytów spadnie. Nie widzę dużego pożytku z obecnej obniżki stóp. Coraz głębiej wpadamy w realnie ujemne stopy procentowe.
Czy mogą być ujemne stopy? FED zaprzeczał, by tak się stało w USA, ale jeśli miałaby pojawić się kolejna fala pandemii, to sądzę, że nie byłoby to niemożliwe. To jak się będzie rozwijała pandemia, jest czynnikiem drugorzędnym.
Ważniejsze jest to, co będą robiły rządy. Czy będą wpadały w histerię zamykania wszystkiego, czy też będzie to bardziej rozsądne podejście jak w Japonii i Szwecji?
Dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB
To nie jest duża różnica, czy to jest 0,5% czy 0,1% i ulga dla kredytobiorców w tej chwili nie jest tak ważna. Jak wiadomo, niskie stopy procentowe mają liczne negatywne konsekwencje.
Prawie zerowe stopy uderzą w banki
Na przykład związane z wyeliminowaniem marży depozytowej dla banków. Już obecnie banki obniżyły oprocentowanie depozytów praktycznie do zera. Więcej już nie mogą obniżyć, dlatego z punktu widzenia banków jest to zła decyzja.
W strefie euro takie działania też nie przyniosły skutku i nawet ujemne stopy nie spowodowały, że banki zwiększały akcję kredytową. Nie jestem przekonany, że naszej gospodarce jest to niezbędne.
Można argumentować, że jesteśmy w tak trudnym położeniu, że należy wszystkie dostępne narzędzia użyć i to możliwie szybko. Jeśli stopa ma być na takim poziomie jak obecnie, to powinna być na nim bardzo krótko. Niska stopa procentowa i to sztucznie zdławiona, zaburza alokację kapitału w gospodarce.
Mówiąc wprost, ludzie podejmują wybory, kierując się lękiem, że ich pieniądze będą tracić realnie na wartości. Dlatego podejmują decyzje inwestowania na przykład na rynku nieruchomości i w lokowanie kapitału w innych ryzykownych inwestycjach w większym stopniu niż miałoby to miejsce w normalnej sytuacji.
Rozwiązanie akceptowalne na chwilę
Jestem przeciwnikiem ujemnych stóp procentowych, ale nawet te bliskie zeru też mają swoje konsekwencje. Podsumowując, w krótkim okresie i w obecnej specjalnej sytuacji taką decyzje można było podjąć, ale powinno to być rozwiązanie przejściowe. Jeśli chodzi o kurs złotego, to pewnie nie będzie to miało dużego wpływu. Widać było, że reakcja kursu na zmianę stóp była niewielka. Również z tego względu, że wszędzie na świecie stopy są bardzo silnie obniżane i nie jesteśmy tu wyjątkiem.