Stabilizacja w oczekiwaniu na decyzję RPP
Nastrój wyczekiwania przed decyzją RPP oraz bankowe święto w Wielkiej Brytanii spowodowały niewielkie wahania kursów w poniedziałek. Dziś powinno być podobnie. Dla złotego kluczowym wydarzeniem pozostaje wynik jutrzejszego głosowania w sprawie stóp procentowych w Polsce.
Pierwsza sesja nowego tygodnia nie przyniosła większych zmian wartości złotego wobec najważniejszych walut. Kurs EUR/PLN wzrósł w stosunku do porannego otwarcia o ok. 1,5 grosza, a USD/PLN zwyżkował z 3,1550 na 3,1700. Z uwagi na wiosenne bankowe święto w Wielkiej Brytanii dało się odczuć niską płynność na rynku. Dzisiejszy handle powinien przynieść zwiększone obroty. Nie spodziewam się by przed jutrzejszym komunikatem Rady Polityki Pieniężnej kursy zdołały wybić się z konsolidacji, w której przebywają od początku maja.
Kluczowym wydarzeniem dla przyszłości złotego w horyzoncie 3-4 tygodni jest jutrzejsza decyzja w sprawie stóp procentowych. Większość ekonomistów oczekuje utrzymania parametrów polityki monetarnej na dotychczasowym poziomie. Główna stopa NBP ma pozostać na historycznym minimum, czyli 3,25 proc. Nie brakuje jednak tych, którzy wskazują, że może dojść do cięcia stóp w najmniejszej skali, czyli o 25 pb. Podobna decyzja spowodowałaby utrzymanie na kolejny miesiąc dysparytetu stóp procentowych między Polską a strefą euro na niezmienionym poziomie. Teoretycznie nie powinno to szczególnie mocno wpłynąć na notowania złotego. Możliwa jest niewielka wyprzedaż wywołana przez tych, którzy nie zakładali scenariusza cięcia już w maju. Obniżka stóp w czerwcu, a najpóźniej w lipcu, jest już w zasadzie zdyskontowana przez rynek. Problem polega jednak na tym, że RPP w żaden sposób nie wskazywała, że zamierza w maju złagodzić politykę pieniężną. W komunikacie i wypowiedziach po posiedzeniu w kwietniu podkreślano utrzymywanie nastawienia wait&see – wstrzymania się z dalszymi decyzjami, oceny napływających na bieżąco danych oraz wpływu dotychczasowych cięć na gospodarkę. Obniżka teraz, choć uzasadniona słabszą niż się spodziewano koniunkturą w I kw. br. oraz redukcją stóp w krajach strefy euro, pogorszyłaby i tak nie najlepszą komunikację Rady z rynkiem. Scenariusza spadku stopy do 3,0 proc. nie można więc całkowicie wykluczyć.
Dane ze strefy euro, które napłynęły na rynek wczoraj nie zmieniły znacząco obrazu rynku i kondycji gospodarki w krajach 17-tki. Odczyty PMI dla sektora usług okazały się nieznacznie lepsze niż wynikało ze wstępnych raportów, ale w większości najważniejszych państw utrzymały poniżej granicznego poziomu 50 pkt. Sektor usługowy całej strefy euro pozostawał w kwietniu w kontrakcji nieprzerwanie od 16 miesięcy. Z kolei sprzedaż detaliczna w całym regionie jest na ujemnym poziomie w ujęciu rok do roku 12. miesiąc z rzędu. Niewielka poprawa nastrojów wyrażona wzrostem wskaźnika Sentix nie zmienia specjalnie nadal bardzo negatywnego obrazu gospodarki strefy euro na początku 2013 r. Z danych, które mogą rzucić nieco więcej światła na stan aktywności w kluczowym kraju regionu, są dzisiejsze publikacje produkcji przemysłowej we Francji oraz zamówień w przemyśle w Niemczech. Z uwagi na spore opóźnienie (są to odczyty za marzec) nie będą one jednak najprawdopodobniej szczególnie istotne dla notowań eurodolara. Kurs powinien utrzymywać się na stabilnym poziomie między 1,3000 a 1,3150. W tym tygodniu nie ma istotnych wydarzeń, które mogłyby spowodować silniejsze wahania na rynku międzynarodowym. Na najbliższy weekend zaplanowane jest posiedzenie państw G7. Być może ono przyniesie wzrost zmienności w notowaniach poszczególnych walut.
Damian Rosiński
Dom Maklerski AFS