Spowolnienie, nie załamanie

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

wykres.analiza.250xProdukcja przemysłowa w Polsce zwalnia wyraźnie, ale nie ma oznak załamania aktywności. Coraz większym ryzykiem dla wzrostu gospodarczego może być globalny wzrost cen żywności.

Ostatnie dane o produkcji przemysłowej wzbudziły wiele obaw. Produkcja była w czerwcu zaledwie o 1,2 proc. wyższa niż przed rokiem i o 2 proc. niższa niż w maju. Pojawiły się głosy, że konieczne jest szybkie cięcie stóp procentowych, że możliwa jest recesja. Wydaje się jednak, że na razie nie dzieje się nic nieoczekiwanego.

Ścieżka spowolnienia wzrostu gospodarczego jest zgodna z naszymi prognozami, formułowanymi od wielu miesięcy. Na wykresie obok pokazujemy, że poziom produkcji (pokazujemy trend – poziom produkcji po oczyszczeniu z krótkookresowych wahań) spada w tempie wolniejszym niż w 2009 r., ale szybszym niż w 2004 r. Mamy do czynienia z wyraźnym, ale nie gwałtownym, osłabieniem aktywności gospodarczej. Wzrost PKB obniża się z ponad 4 proc. w 2011 r. do ok. 2 proc. w 2012 r. Rosną szanse na cięcie stóp procentowych, ale nie widać sygnałów wskazujących, że miałoby to się stać już najbliższej jesieni – raczej trzeba będzie poczekać do zimy.

120724.ekonom.syg.01.350x314

Podsumowanie: Dane makroekonomiczne z Polski są coraz słabsze, ale na razie nie przynoszą bardzo negatywnych zaskoczeń. Spowolnienie postępuje zgodnie z prognozami.

Ignacy Morawski
Główny Ekonomista PBP