Spór z Brukselą szkodzi złotemu i wzmaga inflację?
W Polsce GUS potwierdził październikową inflację na poziomie 6,8 proc. w ujęciu rocznym. Co istotne, podbicie dynamiki wzrostu cen nie wynikało wyłącznie ze wzrostu żywności oraz energii, ale także z komponentu bazowego, za który odpowiada popyt krajowy.
Z opublikowanych danych można szacować wzrost inflacji bazowej w okolicę 4,5 proc. Dane te wpisują się w rozpoczęty w kraju cykl zacieśniania polityki pieniężnej, którego kolejny akt ujrzymy prawdopodobnie w przyszłym miesiącu
W tym środowisku ciekawe jest zachowania polskiej waluty. Długi weekend przyniósł ewidentne osłabienie złotego, do czego potencjalnie mogły przyczynić się ostatnie dane inflacyjne z USA.
Wyższa inflacja za oceanem wskazuje na szybszą normalizację polityki pieniężnej tamże.
Czytaj także: Inflacja rośnie we wszystkich głównych kategoriach
Pomimo rosnącego na korzyść złotego dysparytetu stóp procentowych oraz tego, że rynek wycenia stopy procentowe na poziomie powyżej 3% w przyszłym roku, w dalszym ciągu widzimy osłabienia rodzimej waluty.
Można przypuszczać, że elementem ciążącym jest tutaj wątek polityczny, mianowicie spór z Brukselą dotyczący środków w ramach Funduszu Odbudowy.
Zażegnanie sporu z Brukselą wydaje się obecnie krytycznym zadaniem
Brak uruchomienia tychże środków zwiększa prawdopodobieństwo konieczności emisji długu w walucie, tak jak miało to miejsce na Węgrzech.
Czytaj także: Goldman Sachs: RPP podniesie stopę referencyjną do 3 proc. w I poł. 2022 r.
Co więcej, dalsza deprecjacja złotego może również oddziaływać w kierunku wyższej inflacji za sprawą rosnących cen importowych.
Zatem, zażegnanie sporu z Brukselą wydaje się obecnie krytycznym zadaniem nie tylko z czysto politycznego punktu widzenia, ale również jako istotny element dla perspektywy kształtowania się cen w polskiej gospodarce.
Zrzucenie z wokandy tego ryzyka mogłoby stanowić argument za aprecjacją złotego.
Arkadiusz Balcerowski,
Noble Funds TFI.