Spokój eurodolara, silna aprecjacja złotego
We wtorek eurodolar znalazł się w kleszczach przeciwstawnych impulsów, co ograniczyło jego wahania. Złoty tymczasem wykorzystał szansę i w sposób zdecydowany umocnił się do głównych walut.
Nastroje na rynkach globalnych wyraźnie się poprawiły po doniesieniach z Chin i Syrii. W sierpniu sprzedaż detaliczna w Chinach wzrosła o 13,4% R/R (prognoza: 13,2% R/R), natomiast produkcja przemysłowa przyspieszyła do 10,4% R/R (prognoza: 9,9% R/R). W obu przypadkach dane były lepsze od prognoz i lepsze niż przed miesiącem. Chińskie dane wskazują na poprawę sytuacji w tamtejszej gospodarce, co wsparło dziś nastroje na rynkach globalnych.
Tak samo nastroje te wsparły nadzieje na to, że uda się uniknąć interwencji państw zachodnich w Syrii. Pojawiły się one po tym, jak wczoraj Sekretarz Stanu USA John Kerry przypadkowo wysunął propozycję objęcia międzynarodową kontrolą syryjskiego arsenału broni chemicznej, co następnie podchwyciła Rosja, a na co zgodziła się Syria. Dziś USA przyznały, że jakkolwiek nie wierzą w dobre intencję Syrii to mogą zaczekać jakiś czas. Jeżeli dodać do tego odłożone głosowanie w amerykańskim Senacie ws. autoryzacji ataku na Syrię to nawet jak do niego dojdzie, to nie wcześniej niż w drugiej połowie września.
Syria i Chiny wsparły nastroje, jednak tylko w niewielkim stopniu znalazło to przełożenie na wzrost notowań EUR/USD. Para ta przez większość dnia lekko traciła na wartości. Sentyment do wspólnej waluty popsuła rewizja w dół danych o włoskim PKB za II kwartał br., nieoczekiwany spadek produkcji przemysłowej we Francji w miesiąc lipcu, jak również obawy związane z ewentualnym kryzysem politycznym we Włoszech (dziś wieczorem zbiera się we Włoszech komisja senacka, która ma opiniować odebranie mandatu senatorskiego byłemu premierowi Silvio Berlusconiemu, gdyby tak się stało to będzie to prowadzić do upadku rządu Enrico Letty i przedterminowych wyborów).
O godzinie 17:10 kurs EUR/USD testował poziom 1,3260 wobec 1,3251 wczoraj na koniec dnia i wobec dzisiejszego minimum na 1,3230 dolara. Na wykresie dziennym została wyrysowana świecowa formacja szpulki, co zgodnie z teorią symbolizuje niepewność panującą na rynku. I faktycznie o takiej niepewności możemy mówić. W mniejszym stopniu dotyczy ona dzisiejszych rozbieżnych impulsów. W większym zachowania tej pary w kontekście oczekiwanego w przyszłym tygodniu ograniczenia przez Fed wartości QE3. Gdyby próbować wskazać kierunek dalszych zmian EUR/USD na podstawie analizy technicznej to w perspektywie tygodnia należy się liczyć z cofnięciem ku poziomowi 1,31 dolara.
Sytuacja na rodzimym rynku walutowym nie pozostawiła wątpliwości, która strona rynku dysponuje dziś przewagą. Złoty zdecydowanie umocnił się do głównych walut. Kurs EUR/PLN spadł wyraźnie poniżej 4,25 zł, CHF/PLN dotknął 3,42 zł, a USD/PLN na chwilę znalazł się poniżej 3,20 zł. To już trzeci kolejny dzień umocnienia złotego. Jako, że w tym czasie jednocześnie mocno zyskiwała giełda, a rentowności obligacji spadały, to można domniemywać, że w jakiejś części za tymi wszystkimi zmianami stali inwestorzy zagraniczni. Być może doszli oni do wniosku, że strach przed reformą systemu emerytalnego (reformą OFE) był przesadzony, a obserwowana poprawa nastrojów na rynkach globalnych sprawia, że polska waluta staje się atrakcyjna inwestycją?
Na gruncie analizy technicznej trzydniowy spadek EUR/PLN, USD/PLN i CHF/PLN powoduje, że ryzyko gwałtownego osłabienia złotego znacząco zmalało. Nawet pomimo oczekiwanego za tydzień ograniczenia wartości QE3, co w powszechnej opinii uderzy w waluty rynków wschodzących i pogorszy nastroje na rynkach globalnych. Samo posiedzenie Fed jest natomiast w tej chwili najpoważniejszą przeszkodą do dalszego umocnienia złotego. Jeżeli natomiast chodzi o krótszy termin to o trzech dniach spadków w środę należy oczekiwać wzrostowego odbicia na polskich parach.
W środę Narodowy Bank Polski opublikuje lipcowe dane nt. salda obrotów bieżących. Rynkowy konsensus mówi o niewielkim deficycie. W naszej opinii lipiec będzie jednak czwartym kolejnym miesiącem, gdy wystąpi nadwyżka. Takie dane mają szansę lekko wesprzeć złotego, nie dopuszczając jutro do większej realizacji zysków po trzech dniach umocnienia. Słabe dane staną się pretekstem do odreagowania.
Na rynkach globalnych jutro w dalszym ciągu liczyć będą się doniesienia nt. Syrii (zwłaszcza po nocnym orędziu prezydenta USA Baracka Obamy), ale nie będą one już wywoływać tak dużych emocji. Nie jest też wykluczone, że jakiś wpływ będą miały doniesienia z Włoch. Jednak pewności nie ma. Stąd też najprawdopodobniej zarówno na złotym, jak i na głównych parach, zapowiada się spokojna środa.
Marcin Kiepas,
Admiral Markets Polska