Śledztwo w sprawie unikania podatków przez francuskie banki
Prokuratorzy zarzucają bankom stosowanie strategii arbitrażu dywidendowego znanej jako Cum-Cum.
Wcześniej podobną strategię – Cum-Ex – stosowali bankowcy w Niemczech, gdzie śledztwo prowadzone jest wobec 1800 osób.
Czytaj także: Może już czas na centra wymiany informacji pomiędzy podmiotami sektora finansowego?
Proceder Cum-Ex w Niemczech
Niemiecka strategia wykorzystywała interpretację kodeksu podatkowego, która wydawała się zezwalać wielu osobom na roszczenie sobie prawa do posiadania tych samych akcji i – co najważniejsze – prawa do zwrotu podatków potrąconych z dywidend.
Transakcje polegały na sprzedaży pożyczonych akcji tuż przed planowaną wypłatą dywidendy przez spółkę. Według władz niemieckich umożliwiło to więcej niż jednemu inwestorowi ubieganie się o zwrot podatku, który został zapłacony tylko raz. Cum/ex to po łacinie z/bez, ponieważ akcje zostały sprzedane, ale bez wypłaty dywidendy.
Organy podatkowe przez wiele lat przyznawały zwroty podatku, mimo że były świadome, że mogą zachodzić przypadki wielokrotnych wypłat. W 2007 roku Bundestag stwierdził, że praktyki takie są legalne i fiskus musi je tolerować.
Mimo to kilka lat później organy ścigania rozpoczęły dochodzenie, argumentując, że przyjęte przez Bundestag rozwiązania dotyczyły przypadkowych transakcji, a nie przeprowadzanych celowo w celu uzyskania zwrotu podatku. Według niemieckich prokuratorów osoby zaangażowane w transakcje wiedziały, że podwójnie wykorzystują zwroty podatków.
Praktyka zakończyła się w 2012 r., kiedy Niemcy zmieniły sposób pobierania podatku od dywidend. Podobne sytuacje były analizowane w Danii i Belgii.
Czytaj także: Commerzbank pozywa EY, ciąg dalszy afery Wirecard
Francuska strategia arbitrażu dywidendowego Cum-Cum
Strategia podatkowa Cum-Cum, stosowana we Francji polegała na tym, że akcjonariusze przekazywali akcje na krótki okres inwestorom z siedzibą za granicą, aby uniknąć płacenia podatku od dywidend.
Inwestorzy spoza kraju posiadali akcje w dniu wypłaty dywidendy i otrzymali zwrot podatku pobranego od dywidendy. Następnie odsprzedali papiery wartościowe pierwotnemu właścicielowi. Zaoszczędzoną w ten sposób kwotę dzielono między zaangażowane strony.
Praktyka ta była stosowana od dziesięcioleci, ponieważ uważana była za legalną. Cum-Cum nie wiązało się z wielokrotnymi zwrotami podatku, który został zapłacony tylko raz, ale prowadziła do zwrotów podatku, który nie zostałby zwrócony, gdyby akcje były w posiadaniu pierwotnego właściciela.
Jak podaje agencja Bloomberg, powołując się na platformę dochodzeniową Correctiv, Cum-Cum i Cum-Ex łącznie kosztowały budżety różnych krajów 150 mld euro, w tym 36 mld euro w Niemczech i 33,4 mld euro we Francji.
Czytaj także: Giełda w Paryżu już większa od giełdy londyńskiej