Słabszy początek wiosny w Europie
Dziś brak istotnych dla rynku danych makro. W Polsce GUS poda dane o handlu zagranicznym za marzec, które nie mają wpływu na rynek, ale które mogą przynieść ciekawe informacje na temat polskiego eksportu na wschód Europy.
Dane makro z Niemiec, szczególnie o handlu zagranicznym, które pojawiły się w piątek, pokazały, że pod koniec pierwszego kwartału doszło do osłabienia aktywności gospodarczej w tym kraju, co odzwierciedlało prawdopodobnie szerzej zakrojone zjawisko. W innych krajach też było widać w tym czasie pogorszenie danych. Niemiecki eksport wzrósł w marcu o 1,9 proc. rok do roku, co było wynikiem wyraźnie słabszym niż w poprzednich miesiącach. Import wzrósł o 5,6 proc., czyli tylko nieznacznie słabiej niż w lutym i wyraźnie szybciej niż we wcześniejszych miesiącach. Rynek wewnętrzny Niemiec trzyma się zatem coraz lepiej, a zadyszki dostaje eksport. W tym samym czasie widać było dość wyraźny spadek indeksu PMI w Niemczech i Polsce, słabsze dane o produkcji przemysłowej w wielu krajach europejskich (w tym w Polsce), zatem ewidentnie początek wiosny przyniósł szerzej zakrojone osłabienie tendencji wzrostowych. Dokąd te zjawiska nas zaprowadzą? Czy trzeba rewidować w dół prognozy wzrostu dla Polski i Europy? Na razie nie. Wskaźniki koniunktury w strefie euro za kwiecień były już lepsze, poprawia się sytuacja w USA – może było to przejściowe osłabienie w generalnie dobrym trendzie.
Podsumowanie: Początek wiosny przyniósł generalnie słabsze dane makro w Europie. Ale to może być zjawisko przejściowe.
Niemcy są trzecim największym eksporterem świata, więc zmiany eksportu tego kraju mogą służyć jako papierek lakmusowy sytuacji gospodarczej na różnych rynkach. Jak napisałem powyżej, w marcu niemiecki eksport wypadł słabo, a i generalny trend nie wygląda bardzo dobrze. Z czego to wynika? Dokładnych danych za marzec jeszcze niestety nie mamy, więc musimy opierać się na trendach z poprzednich miesięcy. A tam widać było m.in. dość wyraźne przyspieszenie eksportu do USA i Wielkiej Brytanii, umiarkowane przyspieszenie eksportu do krajów strefy euro, dość wysoką dynamiką eksportu do Chin oraz… ogromne załamanie eksportu do Rosji. Widać, że na wschodzie Europy mamy do czynienia z bardzo negatywnymi zjawiskami gospodarczymi. Co ciekawe, załamanie eksportu do Rosji nastąpiło na wiele miesięcy przed kryzysem ukraińskim, w drugiej połowie 2013 r. Wiele wskazuje, że wschód Europy został kapitałowo „osuszony” przez zmianę polityki Fed, a kryzys ukraiński tylko to pogłębi.
Podsumowanie: Załamanie niemieckiego eksportu do Rosji pokazuje jak trudna jest sytuacja gospodarcza na wschodzie.
Rynek
W piątek złoty osłabił się nieznacznie wobec euro, co mogło wynikać m.in. podwyższenia napięcia na wschodzie Ukrainy i generalnie słabszych nastrojów na rynkach wschodzących. Natomiast pojawiająca się duża szansa na cięcie stóp procentowych przez Europejski Bank Centralny powinna sprawić, że w nadchodzących tygodniach złoty będzie średnio nieco mocniejszy niż w poprzednich kilku tygodniach. RPP twardo stoi na stanowisku, że obniżek w Polsce nie będzie, więc wyższy spread w stopach (w warunkach niezmiennej premii za ryzyko) powinien w jakimś stopniu wzmacniać polską walutę. Zachowanie eurodolara pokazuje, że zapowiedź obniżenia stóp przez EBC wciąż jest głównym tematem na rynku. Euro osłabiło się w stosunku do dolara o kolejne 0,5 proc. Nie będę wieścił, że to początek nowego trendu, bo na takich prognozach, opartych o rzekomą zmianę polityki EBC, sporo można było stracić ostatnio. Choć jeżeli EBC rzeczywiście obniży stopy, to eurodolar nie powinien już wrócić do trendu wzrostowego.
Podsumowanie: Ukraina i EBC zdeterminują kurs złotego.
Ignacy Morawski
Główny Ekonomista
FM Bank PBP S.A.