Słabość dolara nadal widoczna
Już od miesiąca obserwujemy osłabianie się dolara wobec innych walut. Ten trend został zapoczątkowany przez szefa Rezerwy Federalnej, który słowami wskazującymi na opóźnienie ograniczenia programu QE3, wywołał silną przecenę amerykańskiej waluty.
Główna para jaką jest EURUSD w ciągu miesiąca z poziomu 1,2755 dotarła do 1,3400. To bardzo silne osłabienie dolara do europejskiej waluty. Ostatnie kilka dni kurs walczył z poziomem 1,3300, jednak w środę został on przełamany. Obecnie poziom 1,3400 jest bardzo silnym oporem.
Poprzednio w tych okolicach kurs znajdował się 19 czerwca 2013. Pozytywny test tego poziomu może wyznaczyć zasięg dla kursu do 1,3700. Mimo wczorajszego odczytu danych o wnioskach o zasiłek dla bezrobotnych, który okazał się lepszy od oczekiwań dolar nadal tracił. Dobre dane z rynku pracy wspomagają możliwość wcześniejszego ograniczenia QE3, jednak inwestorzy zdają się ignorować te dane. Wczoraj również szef Fed z Dallas Richard Fisher, który należy do przeciwników QE3, stwierdził, że jeżeli nie nastąpi pogorszenie wskaźników makroekonomicznych, to wskazane byłoby ograniczenie programu skupu już we wrześniu. Tu jednak ponownie rynek nie zareagował na te doniesienia.
Ciekawą sytuację prezentuje również USDPLN. Reakcja na tej parze 10 lipca 2013, po pamiętnych słowach szefa Fedu, była również bardzo silna. Z jednej strony osłabienie dolara, z drugiej strony umocnienie walut rynków wschodzących, do których należy również Polska. Kurs w ciągu miesiąca z poziomu 3,3850 zszedł do 3,1250. Jednak jest jeszcze miejsce do dalszego ruchu spadkowego na tej parze. Kluczowe będzie pokonanie wsparcia 3,1200.
GBPUSD również zbliża się do ważnego oporu 1,5600. W ostatnim czasie parę wsparł dodatkowo Bank Anglii, a konkretnie Mark Carney, który stwierdził, że poza stopą bezrobocia, jest wiele czynników mogących przyspieszyć podnoszenie stóp procentowych w Wielkiej Brytanii. Kurs zareagował bardzo silnym ruchem umacniającym funta. Kluczowe dla dalszego umocnienia będzie wspomniany powyżej poziom 1,5600, a następnie 1,5750.
Krzysztof Koza
Admiral Markets Polska