Słabnące banki nie będą w stanie odpowiedzieć na zapotrzebowania polskiej gospodarki na kapitał
– Od kilku kwartałów przestrzegamy, że polski sektor bankowy może nie być w stanie odpowiedzieć na potrzeby finansowe polskiej gospodarki, ujęte w KPO, Zielonym Ładzie oraz polityce spójności. Jak informowaliśmy w raportach od czerwca 2018 roku, jest to skutek bardzo poważnych, nadmiarowych obciążeń polskiego sektora bankowego – przypomniał Krzysztof Pietraszkiewicz.
Apel o modyfikację podatku bankowego
Wskazał, że inwestowanie w ten sektor przez inwestorów zewnętrznych jest mało prawdopodobne czy wręcz bliskie zeru, ze względu na fakt, że współczynniki rentowności od 2012 roku systematycznie spadały. To zaś jest konsekwencją przede wszystkim ogromnych obciążeń fiskalnych i parafiskalnych polskich instytucji finansowych, na które składają się nie tylko powszechne daniny, takie jak CIT, ale przede wszystkim tzw. podatek bankowy, czy też składki na Bankowy Fundusz Gwarancyjny, które, jak zauważył prezes ZBP, mają charakter uzasadniony i zrozumiały.
Tymczasem już niebawem banki muszą być gotowe na nowe obciążenia związane z koniecznością spełnienia wymogów w zakresie MREL.
– W tej sytuacji zwracamy się do władz naszego kraju o zmianę polityki regulacyjnej, jej modyfikację w takim kierunku, aby kredyty związane z finansowaniem potrzeb restrukturyzacyjnych, Planu Odbudowy i zielonej ekonomii, dekarbonizacji, były zwolnione z podatku bankowego – zaapelował prezes ZBP.
Zwracał on uwagę, iż w obecnej sytuacji banki są wręcz karane za stymulację gospodarki kredytami, których siła nabywcza na skutek inflacji ulega realnemu obniżeniu.
Decydenci muszą znać prawdziwy obraz sektora bankowego
– Jesteśmy umówieni na specjalne prezentacje dla naszych parlamentarzystów, będziemy wykazywać, że przy rosnących potrzebach finansowania w związku z wdrażaniem programów odbudowy i restrukturyzacji zdolności polskiego sektora bankowego nie wzrastają, między innymi dlatego, że mamy bardzo niską rentowność i niewielką możliwość pozyskania inwestorów zewnętrznych, krajowych i zagranicznych, ale także zdolność do wypracowania zysku i organicznego podwyższania funduszy własnych jest bardzo istotnie ograniczona i nie nadąża ona za tym, jak rosną i są zarysowane potrzeby.
Rentowność polskiego sektora bankowego obniżyła się do tego stopnia, że instytucje finansowe mogą nie być w stanie zaspokoić zapotrzebowania polskiej gospodarki na kapitał, tak niezbędny w dobie restrukturyzacji i odbudowy gospodarki
Sądzimy że w tych najbliższych miesiącach musi nastąpić rozpoczęcie korekty polityki regulacyjnej w obszarze podatków i różnych obciążeń sektora bankowego – dodał Krzysztof Pietraszkiewicz.
Spór od granice odpowiedzialności klientów sektora finansowego
Nadmierne obciążenie banków podatkami i podobnymi daninami to nie jedyny problem, z jakim zmaga się sektor w Polsce. Wiceprezes ZBP, dr Tadeusz Białek, zwrócił uwagę na niepokojące zachowania organów ochrony konsumenta, zdające się sugerować klientom indywidualnym, iż konsekwencje ich rażącego niedbalstwa czy innych nieodpowiedzialnych działań powinni ponosić dostawcy usług finansowych.
Zgodnie z obowiązującym prawem dostawca usług płatniczych jest obowiązany odmówić zwrotu środków, jeśli ma uzasadnione i należycie udokumentowane podstawy, by podejrzewać oszustwo ze strony użytkownika
Chodzi tu w szczególności o niedawny komunikat UOKiK, który, jak stwierdził wiceszef ZBP, jest czynnikiem wprowadzającym w błąd, a podane w nim treści stoją w sprzeczności z obowiązującymi przepisami ustawy o usługach płatniczych.
– W komunikacie tym prezes UOKiK z przyczyn nam niewiadomych pomija przepisy ustawy o usługach płatniczych, gdzie są wyraźnie adresowane obowiązki użytkownika karty, wskazujące, iż to płatnik ponosi odpowiedzialność za nieautoryzowane transakcje w pełnej wysokości w sytuacji, kiedy sam doprowadził do nieautoryzowanej transakcji umyślnie albo wskutek rażącego niedbalstwa, poprzez naruszenie co najmniej jednego obowiązku wskazanego w tej ustawie – i wiceprezes ZBP dodał:
-Chodzi tu m.in. o niezachowanie należytej staranności w ochronie danych identyfikacyjnych, przechowywanie ich w sposób niezabezpieczony, czy też udostępnianie osobom nieuprawnionym. UOKiK nie przypomina o tym, stara się wywrzeć mylne wrażenie, jakoby we wszystkich przypadkach odpowiedzialny był bank, co jest niezgodne z przepisami ustawy.
Przypomniał on też, iż zgodnie z obowiązującym prawem dostawca usług płatniczych jest obowiązany odmówić zwrotu środków, jeśli ma uzasadnione i należycie udokumentowane podstawy, by podejrzewać oszustwo ze strony użytkownika oraz gdy poinformuje o tych podejrzeniach w formie pisemnej organy ścigania. Tymczasem działania rzekomo prokonsumenckie stwarzają efekt odwrotny, zgodnie ze starym porzekadłem, iż okazja czyni złodzieja.
– Klienci coraz częściej starają się wykorzystywać niepełne komunikaty wprowadzające w błąd, wielu z ich stara się dokonać tak naprawdę oszustwa, wykorzystać taką interpretację prawa, w przypadku, kiedy zainwestowali na przestępczych portalach typu kryptowaluty – dodał dr Tadeusz Białek.
Przypomniał, iż misją banków już od wielu lat jest informowanie klientów o zasadach bezpiecznego korzystania z instrumentów płatniczych.
– Z pewną przykrością twierdzimy, że organy publiczne nie pomagają w tej edukacji. Działania takie, jak wspomniany komunikat z 9 czerwca, zamieszczony na stronie UOKiK wprowadzają w błąd, mogąc zarazem zniweczyć wieloletnią kampanię informacyjną, prowadzoną przez ZBP – ostrzegł dr Tadeusz Białek.