Słabe dane z USA, niepokojące z Chin
Fala wyprzedaży przetoczyła się w poniedziałek przez rynek surowcowy. Złoto potaniało o 4%, srebro o prawie 5%, miedź o 3,2%, a ropa Brent o 1,2%. Ceny znalazły się na wielomiesięcznych minimach. Wszystko za sprawą niepokojących danych z Chin, przy pewnej pomocy słabych raportów z USA.
Humory inwestorom na rynku surowcowym, które już przed dzisiejszym dniem nie były najlepsze, popsuły najnowsze dane z chińskiej gospodarki. W I kwartale Produkt Krajowy Brutto (PKB) nieoczekiwanie wyhamował do 7,7% z 7,9% kwartał wcześniej, podczas gdy rynek liczył na wzrost o 8%. Duży niepokój mogły też zasiać dane o produkcji. W marcu obniżyła się ona do 8,9% w relacji rocznej. Rynkowy konsensus zakładał tymczasem wzrost do 10% z 9,9% R/R w lutym. Oba raporty sugerują, że powrót Chin na ścieżkę szybszego wzrost gospodarczego w najlepszym razie się opóźni. Nie zaskakuje więc, że rynek surowcowy, tak czuły na koniunkturę w Państwie Środka, gwałtownie zareagował na dane.
Spadki cen dodatkowo, aczkolwiek już w dużo mniejszym zakresie, pogłębiły dziś gorsze od oczekiwań raporty makroekonomiczne z USA. W kwietniu indeks NY Empire State spadł do 3,05 pkt. z 9,24 pkt. (prognoza: 7 pkt), natomiast publikowany przez NAHB indeks cen nieruchomości nieoczekiwanie spadł w tym samym miesiącu do 42 pkt. z 44 pkt. (prognoza: 45 pkt.). To nie pierwsze w ostatnim czasie słabsze dane z amerykańskiej gospodarki, pokazujące zmienne tempo trwającego ożywienia.
Widząc, jak słabe dane napłynęły z Chin i USA oraz jak mocno na nie zareagował rynek surowcowy, zaskakuje ograniczona skala spadków na głównych parkietach w Europie i USA. Można odnieść wrażenie, że inwestorzy wciąż wierzą, że wszystko się dobrze poukłada, a lada chwila gospodarki przyspieszą. Może to być jednak złudne oczekiwanie, a zanim będzie lepiej zrobi się jeszcze gorzej. Wówczas tez przez giełdy przetoczy się mocna fala realizacji zysków.
Wydarzeniem poniedziałku na rodzimym rynku finansowym była publikacja raportu o inflacji. W marcu ceny wzrosły o 1% w relacji rocznej, co było wynikiem poniżej prognoz (1,1% R/R). Dane zwiększają oczekiwania na obniżki stóp procentowych, ale na ich cięcie w maju szanse póki co są marginalne. Raport o inflacji nie wywołał większej reakcji ani na rynku walutowym, ani na warszawskiej giełdzie.
Marcin Kiepas
Dyrektor Działu Analiz
Admiral Markets Polska