Rynek ropy żyje szczytem OPEC
Wtorek przyniósł odbicie cen ropy, po tym jak wczoraj spadły ceny tego surowca. Na rynku coraz większe emocje zaczyna rozpalać czwartkowy szczyt OPEC i spekulacje związane z ewentualnymi decyzjami jakie podejmie wówczas kartel.
W najbliższy czwartek przedstawiciele OPEC spotkają się w Wiedniu, żeby dyskutować o sytuacji na rynku ropy, który od prawie pół roku boryka się z silnym spadkiem cen. Niektórzy członkowie kartelu, ale też i będąca poza nim Rosja, chcą zmniejszenia wydobycia ropy, żeby w ten sposób zmniejszyć jej podaż i wpłynąć na wzrost cen. A producenci ropy, zwłaszcza te kraje które produkują ją drożej, mają się czym martwić. Od początku roku ropa WTI potaniała o prawie 23%. Od czerwcowego szczytu natomiast jej ceny spadły aż o 29%.
Na wyższych cenach ropy zależy zwłaszcza mocno dotkniętej zachodnimi sankcjami Rosji, która jest po Arabii Saudyjskiej drugim największym jej producentem. Spadek cen ma bowiem negatywny wpływ na budżet. Jej przedstawiciele lobbują za jednoczesnym cięciem wydobycia zarówno przez Rosję, jak i kartel.
Przeciwko ograniczeniu wydobycia jest natomiast Arabia Saudyjska, która tanio wydobywa ropę i według jednej z teorii prowadzi wojnę cenową z ropą z amerykańskich łupków (USA to obecnie trzeci największy producent ropy na świecie), a według innej po cichu wspiera zachodnie sankcje przeciwko Rosji.
Nie każde cięcie wydobycia przez OPEC będzie oznaczało zatrzymanie spadku cen. Szacuje się, że w celu zbilansowania popytu i podaży kartel musi ograniczyć wydobycie o 1-1,5 mln baryłek dziennie, przy wydobywanych we wrześniu 30,7 mln baryłek dziennie (to o 0,5 mln baryłek powyżej wcześniejszych ustaleń). Analitycy jednego z dużych londyńskich banków prognozują nawet, że cięcie przez kartel dziennego wydobycia jedynie na poziomie 0,5 mln baryłek może spowodować dalszy spadek cen ropy o 10 USD. Wzrost cen będzie możliwy dopiero wówczas, gdy OPEC obetnie wydobycie o przynajmniej 1,5 mln baryłek dziennie.
Zanim inwestorzy z rynku ropy poznają czwartkową decyzję państw OPEC ws. ewentualne ograniczenia wydobycia to wcześniej dowiedzą się jeszcze jak w ostatnim tygodniu kształtowały się zapasy paliw w USA. Jeszcze dziś po godzinie 22:30 polskiego czasu dane na ten temat opublikuje Amerykański Instytut Paliw. W środę o godzinie 16:30 oficjalne dane poda natomiast Departament Energii USA. Rynek spodziewa się niewielkiego, bo o 200 tys. baryłek, wzrostu zapasów ropy, po tym jak tydzień wcześniej ta pierwsza instytucja raportowała wzrost jej zapasów o 3,7 mln, a druga o 2,6 mln baryłek.
Sytuacja techniczna na wykresie ropy WTI nie daje zbyt dużo podstaw do prognozowania zmiany trendu. Ten w dalszym ciągu pozostaje spadkowy. Zeszłotygodniowe wyhamowanie spadków i obserwowane od kilku dni wzrostowe odbicie to nic innego jak tylko korekta, dla której pretekstem jest czekanie na wyniki czwartkowego szczytu OPEC. To od tam podjętych decyzji będzie zależało, czy korekta ulegnie pogłębieniu, czy może rynek wróci do spadków.
Marcin Kiepas,
Admiral Markets